Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

METEOROPATIA

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Cris
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 21 grudnia 2015, o 19:42

26 grudnia 2015, o 19:55

Witam!

Jest to mój pierwszy temat na tym forum, więc mam nadzieję, że umieściłem go w dobrym dziale :) Po wpisaniu w naszą forumową szukajkę hasła jak z tematu, nie uraczyłem żadnych wyników, więc postanowiłem założyć ten wątek, ponieważ myślę, że wiele osób może mieć problemy z nerwicą i lękami na podłożu właśnie tego, co nas otacza - czyli naszej pięknej "matki natury" :)

Czym jest METEOROPATIA?
Jako, że nie lubię "kopiuj/wklej" z wikipedii (w technikum dość mocno byliśmy na to uczulani, a wręcz zabroniono nam korzystać z tejże strony), postaram się to wyjaśnić własnymi słowami :)
Jest to zjawisko wpływu pogody, jej zjawisk oraz innych czynników z nią związanych na nasze organizmy.
Jak można się domyślić, chodzi raczej o wpływ negatywny, a przykładem zjawisk są: przejście frontów atmosferycznych, zmiany klimatyczne, zmiany cyklu dobowego itp.

Czynniki te powodują zarówno szereg objawów fizycznych jak i psychicznych.
Z tych pierwszych najczęściej wymienia się bóle stawów, głowy, dolegliwości układu krążenia, natomiast z tych drugich rozdrażnienie, osłabienie koncentracji, a nawet stany depresyjne.

Dlaczego chciałbym poruszyć ten temat?
Ponieważ należę do grupy ludzi, którzy są dość mocno wrażliwi na wpływ pogody, zmiany pór roku itp.
Podejrzewam, że znajdzie się tutaj dużo ludzi, którzy będą mogli określić się mianem meteoropaty :)
Chciałbym zaprosić do dyskusji, jakie objawy u kogo to powoduje, sposoby na radzenie sobie z tym :)

Chciałbym podkreślić, że mi świadomość tej nadwrażliwości pomaga w walce z nerwicą, ponieważ w wielu przypadkach może tłumaczyć nasilenie się objawów.

PRZESTRZEGAM jednak przed popadaniem w paranoję i tłumaczeniu sobie wszystkiego tylko i wyłącznie pogodą lub UZALEŻNIANIEM SAMOPOCZUCIA od pogody, tzn wstajemy rano, widzimy jaka jest pogoda, sprawdzamy biomet i już nastawiamy się, że będziemy się źle czuć.
Uważam, że trzeba pamiętać o odpowiednim DYSTANSIE oraz KOMPROMISIE pomiędzy IGNORANCJĄ objawów nerwic, a POZWOLENIEM na złe samopoczucie (omawianym w świetnym materiale audio "Odburzanie według DivoVica").

Jeśli chodzi o mnie, to moja DR. Psychiatra już dawno stwierdziła, że nie ma wątpliwości, że należę do grupy meteoropatów i osób nadwrażliwych na czynniki zewnętrzne :) Zanim u mnie zaczęła się nerwica i lęki, to już lata wcześniej miewałem stany depresyjne gdy nadchodziła jesień oraz uczucie ogromnego niepokoju i bezsilności podczas wiatrów - jednak jako, że miałem wtedy dystans, to kiedy znikały powyższe czynniki, znikały również odczucia z nią związane.
Jednak jak to było wielokrotnie mówione na forum, my nerwicowcy odczuwamy wszystko wielokrotnie mocniej :)
Tak samo odkąd mam nerwicę i lęki(DOKŁADNIE 3 lata ) to zawsze na przełomie listopad/grudzień mam znaczny nawrót (na szczęście występują bardzo długie okresy, gdy nerwica odpuszcza całkowicie). Zazwyczaj od końca sierpnia powoli zaczynam coś tam czuć. Psychiatra słysząc to, z pełnym przekonaniem stwierdził, że to brzmi idealnie książkowo, ponieważ właśnie od końca sierpnia zaczyna się znacznie skracać cykl dobowy :)
Mam jeszcze wiele do powiedzenia w tym temacie, jednak ciężko mi teraz zebrać myśli i wolałbym, aby wynikło to w dalszej dyskusji, dlatego

ZAPRASZAM DO WYMIANY ZDAŃ w tym temacie :)
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

26 grudnia 2015, o 23:06

U mnie podobnie. Przełom października i listopada to pogorszenie nerwicy i nawrót choroby żołądka. Ogolnie zima jest gorsza bo największy niepokój odczuwam wieczorem i nocą a zima dłużej ciemno.
Cris
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 21 grudnia 2015, o 19:42

26 grudnia 2015, o 23:47

svenf pisze:U mnie podobnie. Przełom października i listopada to pogorszenie nerwicy i nawrót choroby żołądka. Ogolnie zima jest gorsza bo największy niepokój odczuwam wieczorem i nocą a zima dłużej ciemno.
Dokładnie, u mnie w poprzednich latach pojawiał się silny lęk, przed robieniem się ciemno, gdy dni zaczynały się robić krótsze, z tym, że był dosyć świadomy. Teraz jakby zakorzenił się w podświadomości. Kiedyś wyglądało to tak, że jak tylko zaczynało się robić ciemno, to jakby ktoś wdusił guzik - włączała się DD, potem oswajałem się z tym i jakoś wegetowałem resztę dnia, potem sen i następny dzień od nowa :)
W tym roku wydaje mi się, że oliwy do ognia dolewa pogoda - zamiast mrozu i śniegu (stabilna pogoda, do której jesteśmy przyzwyczajeni) mamy częste zmiany frontów i jeszcze te paskudne wiatry, o temperaturze nie mówiąc... Większość się cieszy, że ciepło (dzisiaj 14 stopni u mnie) ,dla mnie to jest budząca niepokój anomalia :)
Moja psychiatra twierdzi, że u mnie (i pewno dotyczy to wielu) dużą role odgrywa niedobór promieni :) Zalecała nawet wyjazd na tydzień w góry, gdzie jest śnieg - odbija promienie i zwiększa znacząco ekspozycje światła :)

Polecała mi również pewien sposób, alternatywny do specjalnych lamp - mocne światło skierować na białą kartkę, czy cokolwiek podobnego i wpatrywać się w to przez pewien czas (zapomniałem ile i jak często) - niestety jeszcze tego nie przetestowałem ;)

A co do choroby żołądka, to po chwili skojarzyłem, że u mnie też pojawia się ścisk w żołądku, a nawet silne mdłości, jednak w tym roku to jest akurat pikuś w porównaniu do reszty objawów. Rok temu było to dość intensywne, miałem problemy z jedzeniem. Typowy objaw niepokoju, zresztą chyba jak wszystko w nerwicy :)
ODPOWIEDZ