Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
nimbus
Gość

2 marca 2023, o 22:25

takie zaczerwienienie okolicy twarzy to ze strony fizycznej kojarzy mi sie z cisnieniem, a z psychicznej no to wiadomo wstyd/stres tez moze wywolywac.
SmutnaAga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 16 października 2020, o 14:06

3 marca 2023, o 11:43

Borys123 pisze:
2 marca 2023, o 15:12
Cześć.
Jestem tu nowy. Choruje na nerwice od 12 lat. Aktualnie mam nawrót choroby po 4 latach od odstawienia leków.
Objawy podobne jak poprzednio typu kołatanie, ‚połykanie serca’, ataki paniki, szybkie tętno itp.

Zastanawia mnie natomiast nowy objaw tj. czerwona twarz głównie na policzkach i czerwone gorące uszy, czasami szyja i górna część klatki piersiowej właściwie bez powodu, czaseym po wypiciu kawy (aktualnie pije góra dwie dziennie)
Też macie taki objaw?
Badanie morfologii, ekg spoczynkowego oraz echo serca nic nie wykazało.
Przyjmuje lek Egzysta co wieczór od trzech tygodni
Hej, ja miewam czerwona twarz, zwłaszcza policzki, czasem wygląda to jak jakieś wybroczyny. Czasem mam tak cały dzień albo tylko rano albo w ogóle. Nie wiem od czego to zależy.
Biomechanikus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 2 listopada 2022, o 07:12

3 marca 2023, o 13:14

Witam, ja mam pytanie jak ogarnac lęk i ataki paniki ktore wystepuja przy kazdym zwiekszonym pulsie,. Przypadek byl taki ze kiedys mialem remont w domu, po nocce i zeby nie zasnac ladowalem w siebie to kawa to yerba mate i tak poszlo kilka kubkow i yerby tez az wkoncu siedze i mowie cos sie ze mna dzieje, bryza przed oczami, dziwne dretwienie brody i zapadanie sie kacikow ust i raptem zaczelo serce nawalac jak po interwalach. Myslalem ze mam zawał po tych kawach. Od tamtej pory kawa ktora mi nie przeszkadzala nigdy powoduje ze nawet jak wypije pare łykow to niedligo po tym dostaje dziwnego stanu, lęku, ucisku w glowie, jak by odrealnienia. To raz. A dwa ze tak jak pisalem, od tamtej pory kazdy skok pulsu, uderzenia ciepla spowalnia moje dzialania w zyciu. Boje sie szybciej wejsc po schodach, ograniczylem sie bardzo w pracy jesli chodzi o ruchliwosc, a co najgorsze, trenuje na silowni od 20 lat i teraz nie moge normalnie pocwiczyc bo wiadomo ze cwiczac , puls skacze mocno w gore, i raz sie uda trening jakos zrobic a raz dostaje ataku paniki serce wtedy bije jeszcze szybciej i wkoncu rezygnuje o wychodze z silki. Jak to ogarnac bo juz sie normalnie zyc nie da przez to. Pozdrawiam
malutenki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 5 września 2022, o 14:50

3 marca 2023, o 16:08

Biomechanikus pisze:
3 marca 2023, o 13:14
Witam, ja mam pytanie jak ogarnac lęk i ataki paniki ktore wystepuja przy kazdym zwiekszonym pulsie,. Przypadek byl taki ze kiedys mialem remont w domu, po nocce i zeby nie zasnac ladowalem w siebie to kawa to yerba mate i tak poszlo kilka kubkow i yerby tez az wkoncu siedze i mowie cos sie ze mna dzieje, bryza przed oczami, dziwne dretwienie brody i zapadanie sie kacikow ust i raptem zaczelo serce nawalac jak po interwalach. Myslalem ze mam zawał po tych kawach. Od tamtej pory kawa ktora mi nie przeszkadzala nigdy powoduje ze nawet jak wypije pare łykow to niedligo po tym dostaje dziwnego stanu, lęku, ucisku w glowie, jak by odrealnienia. To raz. A dwa ze tak jak pisalem, od tamtej pory kazdy skok pulsu, uderzenia ciepla spowalnia moje dzialania w zyciu. Boje sie szybciej wejsc po schodach, ograniczylem sie bardzo w pracy jesli chodzi o ruchliwosc, a co najgorsze, trenuje na silowni od 20 lat i teraz nie moge normalnie pocwiczyc bo wiadomo ze cwiczac , puls skacze mocno w gore, i raz sie uda trening jakos zrobic a raz dostaje ataku paniki serce wtedy bije jeszcze szybciej i wkoncu rezygnuje o wychodze z silki. Jak to ogarnac bo juz sie normalnie zyc nie da przez to. Pozdrawiam
Przez ten pierwszy atak paniki, w Twojej głowie zakorzenił się lęk o ten puls, nerwica to podłapała i za każdym razem teraz, reagujesz w sposób lęgowy, czyli mamy widoczny gołym okiem mechanizm lękowy. Ty już sam automatycznie przy każdym skoku pulsu, szybszym biciu serca, nadajesz temu rangę wielkiego zagrożenia, co przekłada się na zwiększony lęk, nakręcenie się objawów i atak paniki. Jeśli wykonywałeś jakieś badania pod tym kątem, i jeśli wyszły dobrze, to nie pozostaje Ci nic innego, jak ryzykowanie, czyli wychodzenie naprzeciw zaburzeniu. W skrócie - ćwicząc na siłowni, czujesz, że zaczyna bić Ci szybciej serce - Ty automatycznie zaczynasz się nakręcać, no dobre i zapytasz, co w tym przypadku zrobić? No nic, wmówić sobie, że jest to od nerwicy, nic Ci się od tego nie stanie, miałeś to już setki razy i dalej z tym żyjesz. I ćwicz dalej, mów sobie „dawaj nerwiczko, jak mam zejść przy ćwiczeniach, to chociaż niech zejdę przy moim ulubionym ćwiczeniu”. Wtedy lęk urośnie bardzo mocno, co jest normalnym zjawiskiem, ale Ty wyślesz sygnał swojemu zlęknionemu umysłowi, że te wszystkie objawy nie są groźne i nie masz powodu do tego, żeby się ich nać. Z początku będzie to bardzo trudne, nieraz się poddasz, będziesz mówić, że mnie czy inne osoby pogrzało, ale jak zrobisz to X razy, sumiennie przyłożysz się do tego, to pewnego razu zobaczysz sam, że te wynikające z emocji objawy, są niegroźne i olejesz je, nie zwracając na nie uwagi. ;) To tak w skrócie. :D
Biomechanikus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 2 listopada 2022, o 07:12

3 marca 2023, o 16:53

malutenki pisze:
3 marca 2023, o 16:08
Biomechanikus pisze:
3 marca 2023, o 13:14
Witam, ja mam pytanie jak ogarnac lęk i ataki paniki ktore wystepuja przy kazdym zwiekszonym pulsie,. Przypadek byl taki ze kiedys mialem remont w domu, po nocce i zeby nie zasnac ladowalem w siebie to kawa to yerba mate i tak poszlo kilka kubkow i yerby tez az wkoncu siedze i mowie cos sie ze mna dzieje, bryza przed oczami, dziwne dretwienie brody i zapadanie sie kacikow ust i raptem zaczelo serce nawalac jak po interwalach. Myslalem ze mam zawał po tych kawach. Od tamtej pory kawa ktora mi nie przeszkadzala nigdy powoduje ze nawet jak wypije pare łykow to niedligo po tym dostaje dziwnego stanu, lęku, ucisku w glowie, jak by odrealnienia. To raz. A dwa ze tak jak pisalem, od tamtej pory kazdy skok pulsu, uderzenia ciepla spowalnia moje dzialania w zyciu. Boje sie szybciej wejsc po schodach, ograniczylem sie bardzo w pracy jesli chodzi o ruchliwosc, a co najgorsze, trenuje na silowni od 20 lat i teraz nie moge normalnie pocwiczyc bo wiadomo ze cwiczac , puls skacze mocno w gore, i raz sie uda trening jakos zrobic a raz dostaje ataku paniki serce wtedy bije jeszcze szybciej i wkoncu rezygnuje o wychodze z silki. Jak to ogarnac bo juz sie normalnie zyc nie da przez to. Pozdrawiam
Przez ten pierwszy atak paniki, w Twojej głowie zakorzenił się lęk o ten puls, nerwica to podłapała i za każdym razem teraz, reagujesz w sposób lęgowy, czyli mamy widoczny gołym okiem mechanizm lękowy. Ty już sam automatycznie przy każdym skoku pulsu, szybszym biciu serca, nadajesz temu rangę wielkiego zagrożenia, co przekłada się na zwiększony lęk, nakręcenie się objawów i atak paniki. Jeśli wykonywałeś jakieś badania pod tym kątem, i jeśli wyszły dobrze, to nie pozostaje Ci nic innego, jak ryzykowanie, czyli wychodzenie naprzeciw zaburzeniu. W skrócie - ćwicząc na siłowni, czujesz, że zaczyna bić Ci szybciej serce - Ty automatycznie zaczynasz się nakręcać, no dobre i zapytasz, co w tym przypadku zrobić? No nic, wmówić sobie, że jest to od nerwicy, nic Ci się od tego nie stanie, miałeś to już setki razy i dalej z tym żyjesz. I ćwicz dalej, mów sobie „dawaj nerwiczko, jak mam zejść przy ćwiczeniach, to chociaż niech zejdę przy moim ulubionym ćwiczeniu”. Wtedy lęk urośnie bardzo mocno, co jest normalnym zjawiskiem, ale Ty wyślesz sygnał swojemu zlęknionemu umysłowi, że te wszystkie objawy nie są groźne i nie masz powodu do tego, żeby się ich nać. Z początku będzie to bardzo trudne, nieraz się poddasz, będziesz mówić, że mnie czy inne osoby pogrzało, ale jak zrobisz to X razy, sumiennie przyłożysz się do tego, to pewnego razu zobaczysz sam, że te wynikające z emocji objawy, są niegroźne i olejesz je, nie zwracając na nie uwagi. ;) To tak w skrócie. :D
Pewnie od moderatorow/administratorow dostane zrype ze szukam kogos tu kto tak ma i sie porownuje ale masz racje i ja probowalem nieraz w ten sposob podejsc tak jak piszesz ale zawsze jakos ulegam. I o ile w silowni (mam w garazu) probuje z tym walczyc tak w pracy gdzie w fabryce jest sporo osob, jak mnie lapie taki atak i lęk to mowie kurde ze zaraz sobie siary narobie jak zemdleje albo cos sie stanie i beda o mnie mowic itp. Dlatego teraz tez mam tak ze wszystko jest w porzadku np w domu czy w wolne a jak przekraczam prog pracy to mi sie zalacza ten dziwny stan odrealnienia, jakby cisnienie, ze np przy schylaniu mam mroczki i niedotlenienie, uczucie w klatce przy kucaniu jak by mi mialo ją zaraz rozerwac i te cisnienie podchodzi az pod szyje. Generalnie somaty mam przerozne, czasem zastanawiam sie czy moja żona to moja zona, czadem dretwieja mi rece albo sa niedowladne, dziwna mimika twarzy. Raz mam doły a jak juz to troche minie to skolei mam humor jak przy jakiejs manii. Myslalem ze moze mam ChAD. A co do badan robilem echo i ekg, dostalem na arytmie jakis czas temu propranolol, bralem sporadycznie. Badania eleganckie, serce mimo treningow nieprzerosniete, lewa komora tez luzik, jak to kardiolog swierdzil do przerostu scianki lewej komory daleko. A ja mimo wszystko nakrecony i nawet kawy sie napic nie moge bo mi odpier**ala
jadzia96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 3 lutego 2023, o 20:29

3 marca 2023, o 17:34

Biomechanikus pisze:
3 marca 2023, o 16:53

Przez ten pierwszy atak paniki, w Twojej głowie zakorzenił się lęk o ten puls, nerwica to podłapała i za każdym razem teraz, reagujesz w sposób lęgowy, czyli mamy widoczny gołym okiem mechanizm lękowy. Ty już sam automatycznie przy każdym skoku pulsu, szybszym biciu serca, nadajesz temu rangę wielkiego zagrożenia, co przekłada się na zwiększony lęk, nakręcenie się objawów i atak paniki. Jeśli wykonywałeś jakieś badania pod tym kątem, i jeśli wyszły dobrze, to nie pozostaje Ci nic innego, jak ryzykowanie, czyli wychodzenie naprzeciw zaburzeniu. W skrócie - ćwicząc na siłowni, czujesz, że zaczyna bić Ci szybciej serce - Ty automatycznie zaczynasz się nakręcać, no dobre i zapytasz, co w tym przypadku zrobić? No nic, wmówić sobie, że jest to od nerwicy, nic Ci się od tego nie stanie, miałeś to już setki razy i dalej z tym żyjesz. I ćwicz dalej, mów sobie „dawaj nerwiczko, jak mam zejść przy ćwiczeniach, to chociaż niech zejdę przy moim ulubionym ćwiczeniu”. Wtedy lęk urośnie bardzo mocno, co jest normalnym zjawiskiem, ale Ty wyślesz sygnał swojemu zlęknionemu umysłowi, że te wszystkie objawy nie są groźne i nie masz powodu do tego, żeby się ich nać. Z początku będzie to bardzo trudne, nieraz się poddasz, będziesz mówić, że mnie czy inne osoby pogrzało, ale jak zrobisz to X razy, sumiennie przyłożysz się do tego, to pewnego razu zobaczysz sam, że te wynikające z emocji objawy, są niegroźne i olejesz je, nie zwracając na nie uwagi. ;) To tak w skrócie. :D
Pewnie od moderatorow/administratorow dostane zrype ze szukam kogos tu kto tak ma i sie porownuje ale masz racje i ja probowalem nieraz w ten sposob podejsc tak jak piszesz ale zawsze jakos ulegam. I o ile w silowni (mam w garazu) probuje z tym walczyc tak w pracy gdzie w fabryce jest sporo osob, jak mnie lapie taki atak i lęk to mowie kurde ze zaraz sobie siary narobie jak zemdleje albo cos sie stanie i beda o mnie mowic itp. Dlatego teraz tez mam tak ze wszystko jest w porzadku np w domu czy w wolne a jak przekraczam prog pracy to mi sie zalacza ten dziwny stan odrealnienia, jakby cisnienie, ze np przy schylaniu mam mroczki i niedotlenienie, uczucie w klatce przy kucaniu jak by mi mialo ją zaraz rozerwac i te cisnienie podchodzi az pod szyje. Generalnie somaty mam przerozne, czasem zastanawiam sie czy moja żona to moja zona, czadem dretwieja mi rece albo sa niedowladne, dziwna mimika twarzy. Raz mam doły a jak juz to troche minie to skolei mam humor jak przy jakiejs manii. Myslalem ze moze mam ChAD. A co do badan robilem echo i ekg, dostalem na arytmie jakis czas temu propranolol, bralem sporadycznie. Badania eleganckie, serce mimo treningow nieprzerosniete, lewa komora tez luzik, jak to kardiolog swierdzil do przerostu scianki lewej komory daleko. A ja mimo wszystko nakrecony i nawet kawy sie napic nie moge bo mi odpier**ala
[/quote]

Hej, jeśli Cię pocieszę miałam tak przez cały styczeń, nie wiedziałam co się dzieje. Po pierwszym ataku paniki, pobiegłam do przychodni zrobili mi ekg, zmierzyli puls i wszystko ładnie, to był piątek. W poniedziałek poleciałam zrobić badania z krwi i też wszystko bez odchyleń. Pół roku wcześniej byłam u kardiologa, bo od maja kuło mnie w klatce. Zrobił mi ekg i echo i serducho wyszło ładne. :) Do badań okresowych w grudniu ponawiali mi ekg + zrobili rtg klatki (takie wymogi) i też wszystko ładnie. Niecały tydzień po ataku byłam u endokrynologa/internisty. Też mnie pani zbadała z każdej strony i oczywiście nic nie wyszło. Po rozmowie z moim fizjoterapeutą doszłam do wniosku, że warto sięgnąć po inną medyczną pomoc i poszłam do psychiatry. Dostałam leki na wyciszenie głowy, bo przez długi okres byłam w trybie "walcz/uciekaj". Teraz w marcu już jest zdecydowanie spokojniej. Nie biorę tych somatów na poważnie, ignoruje je, a jak już się pokazują to wmawiam sobie, że nic mi nie grozi i za chwile będzie okej. Jak już sie uspokoje to śmieje się w głowie do tej mojej nerwicy, że nic mi nie zrobiła i że następnym razem niech sie bardziej postara. Teraz przedstawię ci moje somaty. Na początku to było kołatanie serca, drżenie ciała, ogólny lęk przez cały dzień, przeróżne stolce czasem zbite, czasem luźnie, kolorowe no zależy jak moją nerwice fantazja poniosła, wrażenie jakbym mdlała. Ale przestałam czytać od czegoś coś może się dziać, bo to niepotrzebne karmienie głowy potencjalnymi objawami. Teraz często towarzyszy mi uczucie gorąca w łokciach i łopatkach, czasem kłucie w klatce chociaż częściej pieczenie, bo już mam tak podrażnioną skórę od sprawdzania, że po prostu piecze (sama sobie to zafudnowałam), wieczorami bolą mnie nadgarstki, mam uczucie bujania, momentami cierpnie/mrowi mnie lewa ręka, czasem czuje mrowienie na twarzy, uczucie jakby mi się twarz zapadała z jednej strony, a nic takiego się nie dzieje. I tu jest właśnie konsensus nam się tylko WYDAJE, że tak się dzieje. Niedługo zaczynam wizyty u psychologa, Tobie też polecam. Zacznij słuchać chłopaków na YT, bardzo dobre materiały. I z doświadczenia Ci powiem w pracy nikt nic nie widzi, to jest tylko w twojej głowie. Nie wyjdziesz na wariata, ja też tak myślałam, ale ludzie nie widzą nawet mojego bujania. Stary ignoruj to, zacznij robić swoje i skop dupsko nerwicy. :)
Biomechanikus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 2 listopada 2022, o 07:12

3 marca 2023, o 17:51

jadzia96 pisze:
3 marca 2023, o 17:34
Biomechanikus pisze:
3 marca 2023, o 16:53

Przez ten pierwszy atak paniki, w Twojej głowie zakorzenił się lęk o ten puls, nerwica to podłapała i za każdym razem teraz, reagujesz w sposób lęgowy, czyli mamy widoczny gołym okiem mechanizm lękowy. Ty już sam automatycznie przy każdym skoku pulsu, szybszym biciu serca, nadajesz temu rangę wielkiego zagrożenia, co przekłada się na zwiększony lęk, nakręcenie się objawów i atak paniki. Jeśli wykonywałeś jakieś badania pod tym kątem, i jeśli wyszły dobrze, to nie pozostaje Ci nic innego, jak ryzykowanie, czyli wychodzenie naprzeciw zaburzeniu. W skrócie - ćwicząc na siłowni, czujesz, że zaczyna bić Ci szybciej serce - Ty automatycznie zaczynasz się nakręcać, no dobre i zapytasz, co w tym przypadku zrobić? No nic, wmówić sobie, że jest to od nerwicy, nic Ci się od tego nie stanie, miałeś to już setki razy i dalej z tym żyjesz. I ćwicz dalej, mów sobie „dawaj nerwiczko, jak mam zejść przy ćwiczeniach, to chociaż niech zejdę przy moim ulubionym ćwiczeniu”. Wtedy lęk urośnie bardzo mocno, co jest normalnym zjawiskiem, ale Ty wyślesz sygnał swojemu zlęknionemu umysłowi, że te wszystkie objawy nie są groźne i nie masz powodu do tego, żeby się ich nać. Z początku będzie to bardzo trudne, nieraz się poddasz, będziesz mówić, że mnie czy inne osoby pogrzało, ale jak zrobisz to X razy, sumiennie przyłożysz się do tego, to pewnego razu zobaczysz sam, że te wynikające z emocji objawy, są niegroźne i olejesz je, nie zwracając na nie uwagi. ;) To tak w skrócie. :D
Pewnie od moderatorow/administratorow dostane zrype ze szukam kogos tu kto tak ma i sie porownuje ale masz racje i ja probowalem nieraz w ten sposob podejsc tak jak piszesz ale zawsze jakos ulegam. I o ile w silowni (mam w garazu) probuje z tym walczyc tak w pracy gdzie w fabryce jest sporo osob, jak mnie lapie taki atak i lęk to mowie kurde ze zaraz sobie siary narobie jak zemdleje albo cos sie stanie i beda o mnie mowic itp. Dlatego teraz tez mam tak ze wszystko jest w porzadku np w domu czy w wolne a jak przekraczam prog pracy to mi sie zalacza ten dziwny stan odrealnienia, jakby cisnienie, ze np przy schylaniu mam mroczki i niedotlenienie, uczucie w klatce przy kucaniu jak by mi mialo ją zaraz rozerwac i te cisnienie podchodzi az pod szyje. Generalnie somaty mam przerozne, czasem zastanawiam sie czy moja żona to moja zona, czadem dretwieja mi rece albo sa niedowladne, dziwna mimika twarzy. Raz mam doły a jak juz to troche minie to skolei mam humor jak przy jakiejs manii. Myslalem ze moze mam ChAD. A co do badan robilem echo i ekg, dostalem na arytmie jakis czas temu propranolol, bralem sporadycznie. Badania eleganckie, serce mimo treningow nieprzerosniete, lewa komora tez luzik, jak to kardiolog swierdzil do przerostu scianki lewej komory daleko. A ja mimo wszystko nakrecony i nawet kawy sie napic nie moge bo mi odpier**ala
Hej, jeśli Cię pocieszę miałam tak przez cały styczeń, nie wiedziałam co się dzieje. Po pierwszym ataku paniki, pobiegłam do przychodni zrobili mi ekg, zmierzyli puls i wszystko ładnie, to był piątek. W poniedziałek poleciałam zrobić badania z krwi i też wszystko bez odchyleń. Pół roku wcześniej byłam u kardiologa, bo od maja kuło mnie w klatce. Zrobił mi ekg i echo i serducho wyszło ładne. :) Do badań okresowych w grudniu ponawiali mi ekg + zrobili rtg klatki (takie wymogi) i też wszystko ładnie. Niecały tydzień po ataku byłam u endokrynologa/internisty. Też mnie pani zbadała z każdej strony i oczywiście nic nie wyszło. Po rozmowie z moim fizjoterapeutą doszłam do wniosku, że warto sięgnąć po inną medyczną pomoc i poszłam do psychiatry. Dostałam leki na wyciszenie głowy, bo przez długi okres byłam w trybie "walcz/uciekaj". Teraz w marcu już jest zdecydowanie spokojniej. Nie biorę tych somatów na poważnie, ignoruje je, a jak już się pokazują to wmawiam sobie, że nic mi nie grozi i za chwile będzie okej. Jak już sie uspokoje to śmieje się w głowie do tej mojej nerwicy, że nic mi nie zrobiła i że następnym razem niech sie bardziej postara. Teraz przedstawię ci moje somaty. Na początku to było kołatanie serca, drżenie ciała, ogólny lęk przez cały dzień, przeróżne stolce czasem zbite, czasem luźnie, kolorowe no zależy jak moją nerwice fantazja poniosła, wrażenie jakbym mdlała. Ale przestałam czytać od czegoś coś może się dziać, bo to niepotrzebne karmienie głowy potencjalnymi objawami. Teraz często towarzyszy mi uczucie gorąca w łokciach i łopatkach, czasem kłucie w klatce chociaż częściej pieczenie, bo już mam tak podrażnioną skórę od sprawdzania, że po prostu piecze (sama sobie to zafudnowałam), wieczorami bolą mnie nadgarstki, mam uczucie bujania, momentami cierpnie/mrowi mnie lewa ręka, czasem czuje mrowienie na twarzy, uczucie jakby mi się twarz zapadała z jednej strony, a nic takiego się nie dzieje. I tu jest właśnie konsensus nam się tylko WYDAJE, że tak się dzieje. Niedługo zaczynam wizyty u psychologa, Tobie też polecam. Zacznij słuchać chłopaków na YT, bardzo dobre materiały. I z doświadczenia Ci powiem w pracy nikt nic nie widzi, to jest tylko w twojej głowie. Nie wyjdziesz na wariata, ja też tak myślałam, ale ludzie nie widzą nawet mojego bujania. Stary ignoruj to, zacznij robić swoje i skop dupsko nerwicy. :)
[/quote]


Dzieki za wpis, jasne ogladam chlopakow na yt, przeczytalem kilka ksiazek, ostatnio na noc slucham sobie "walka o troche lepsze zycie" audiobook dr matycha, to wszystko mi pomaga i idzie w dobra strone ale jednak jeszcze daleko mi do odburzenia. Moja historia jest dluga, z perspektywy czasu i wszystkiego co juz poczytalem o nerwicy to smialo moge powiedziec ze nerwice mam od 8 roku zycia, teraz mam 35. Tyle ze ona roznie sie przedstawiala w roznym wieku i roznym etapie, tyle ze wtedy nie wiedzualem ze to moze byc nerwica. Zaczelo sie od wychowania przez rodzicow na grzecznego, bez asertywnosci itp. cierpniecna bezsennosc ktorej nabawilem sie od dziecka bo mielismy tylko dwa pokoje a ja spalem w pokoju u rodzicow (na oddzielnym lozku) ale jednak kiedy ja chcialem spac to oni ogladali film itp itd. szumy uszne mam od 2004 roku kiedy mialem powaznycuraz kręgosłupa slupa, szumy zaczely sie od bezsennosci z bolu i po braniu wielu Ibupromowc, beda 15 latkiem, temat rzeka. Najwazniejsze ze wiem co mi jest, teraz tylko to powalic :)
jadzia96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 3 lutego 2023, o 20:29

3 marca 2023, o 18:12

Biomechanikus pisze:
3 marca 2023, o 17:51
jadzia96 pisze:
3 marca 2023, o 17:34
Biomechanikus pisze:
3 marca 2023, o 16:53

Przez ten pierwszy atak paniki, w Twojej głowie zakorzenił się lęk o ten puls, nerwica to podłapała i za każdym razem teraz, reagujesz w sposób lęgowy, czyli mamy widoczny gołym okiem mechanizm lękowy. Ty już sam automatycznie przy każdym skoku pulsu, szybszym biciu serca, nadajesz temu rangę wielkiego zagrożenia, co przekłada się na zwiększony lęk, nakręcenie się objawów i atak paniki. Jeśli wykonywałeś jakieś badania pod tym kątem, i jeśli wyszły dobrze, to nie pozostaje Ci nic innego, jak ryzykowanie, czyli wychodzenie naprzeciw zaburzeniu. W skrócie - ćwicząc na siłowni, czujesz, że zaczyna bić Ci szybciej serce - Ty automatycznie zaczynasz się nakręcać, no dobre i zapytasz, co w tym przypadku zrobić? No nic, wmówić sobie, że jest to od nerwicy, nic Ci się od tego nie stanie, miałeś to już setki razy i dalej z tym żyjesz. I ćwicz dalej, mów sobie „dawaj nerwiczko, jak mam zejść przy ćwiczeniach, to chociaż niech zejdę przy moim ulubionym ćwiczeniu”. Wtedy lęk urośnie bardzo mocno, co jest normalnym zjawiskiem, ale Ty wyślesz sygnał swojemu zlęknionemu umysłowi, że te wszystkie objawy nie są groźne i nie masz powodu do tego, żeby się ich nać. Z początku będzie to bardzo trudne, nieraz się poddasz, będziesz mówić, że mnie czy inne osoby pogrzało, ale jak zrobisz to X razy, sumiennie przyłożysz się do tego, to pewnego razu zobaczysz sam, że te wynikające z emocji objawy, są niegroźne i olejesz je, nie zwracając na nie uwagi. ;) To tak w skrócie. :D
Pewnie od moderatorow/administratorow dostane zrype ze szukam kogos tu kto tak ma i sie porownuje ale masz racje i ja probowalem nieraz w ten sposob podejsc tak jak piszesz ale zawsze jakos ulegam. I o ile w silowni (mam w garazu) probuje z tym walczyc tak w pracy gdzie w fabryce jest sporo osob, jak mnie lapie taki atak i lęk to mowie kurde ze zaraz sobie siary narobie jak zemdleje albo cos sie stanie i beda o mnie mowic itp. Dlatego teraz tez mam tak ze wszystko jest w porzadku np w domu czy w wolne a jak przekraczam prog pracy to mi sie zalacza ten dziwny stan odrealnienia, jakby cisnienie, ze np przy schylaniu mam mroczki i niedotlenienie, uczucie w klatce przy kucaniu jak by mi mialo ją zaraz rozerwac i te cisnienie podchodzi az pod szyje. Generalnie somaty mam przerozne, czasem zastanawiam sie czy moja żona to moja zona, czadem dretwieja mi rece albo sa niedowladne, dziwna mimika twarzy. Raz mam doły a jak juz to troche minie to skolei mam humor jak przy jakiejs manii. Myslalem ze moze mam ChAD. A co do badan robilem echo i ekg, dostalem na arytmie jakis czas temu propranolol, bralem sporadycznie. Badania eleganckie, serce mimo treningow nieprzerosniete, lewa komora tez luzik, jak to kardiolog swierdzil do przerostu scianki lewej komory daleko. A ja mimo wszystko nakrecony i nawet kawy sie napic nie moge bo mi odpier**ala
Hej, jeśli Cię pocieszę miałam tak przez cały styczeń, nie wiedziałam co się dzieje. Po pierwszym ataku paniki, pobiegłam do przychodni zrobili mi ekg, zmierzyli puls i wszystko ładnie, to był piątek. W poniedziałek poleciałam zrobić badania z krwi i też wszystko bez odchyleń. Pół roku wcześniej byłam u kardiologa, bo od maja kuło mnie w klatce. Zrobił mi ekg i echo i serducho wyszło ładne. :) Do badań okresowych w grudniu ponawiali mi ekg + zrobili rtg klatki (takie wymogi) i też wszystko ładnie. Niecały tydzień po ataku byłam u endokrynologa/internisty. Też mnie pani zbadała z każdej strony i oczywiście nic nie wyszło. Po rozmowie z moim fizjoterapeutą doszłam do wniosku, że warto sięgnąć po inną medyczną pomoc i poszłam do psychiatry. Dostałam leki na wyciszenie głowy, bo przez długi okres byłam w trybie "walcz/uciekaj". Teraz w marcu już jest zdecydowanie spokojniej. Nie biorę tych somatów na poważnie, ignoruje je, a jak już się pokazują to wmawiam sobie, że nic mi nie grozi i za chwile będzie okej. Jak już sie uspokoje to śmieje się w głowie do tej mojej nerwicy, że nic mi nie zrobiła i że następnym razem niech sie bardziej postara. Teraz przedstawię ci moje somaty. Na początku to było kołatanie serca, drżenie ciała, ogólny lęk przez cały dzień, przeróżne stolce czasem zbite, czasem luźnie, kolorowe no zależy jak moją nerwice fantazja poniosła, wrażenie jakbym mdlała. Ale przestałam czytać od czegoś coś może się dziać, bo to niepotrzebne karmienie głowy potencjalnymi objawami. Teraz często towarzyszy mi uczucie gorąca w łokciach i łopatkach, czasem kłucie w klatce chociaż częściej pieczenie, bo już mam tak podrażnioną skórę od sprawdzania, że po prostu piecze (sama sobie to zafudnowałam), wieczorami bolą mnie nadgarstki, mam uczucie bujania, momentami cierpnie/mrowi mnie lewa ręka, czasem czuje mrowienie na twarzy, uczucie jakby mi się twarz zapadała z jednej strony, a nic takiego się nie dzieje. I tu jest właśnie konsensus nam się tylko WYDAJE, że tak się dzieje. Niedługo zaczynam wizyty u psychologa, Tobie też polecam. Zacznij słuchać chłopaków na YT, bardzo dobre materiały. I z doświadczenia Ci powiem w pracy nikt nic nie widzi, to jest tylko w twojej głowie. Nie wyjdziesz na wariata, ja też tak myślałam, ale ludzie nie widzą nawet mojego bujania. Stary ignoruj to, zacznij robić swoje i skop dupsko nerwicy. :)



Dzieki za wpis, jasne ogladam chlopakow na yt, przeczytalem kilka ksiazek, ostatnio na noc slucham sobie "walka o troche lepsze zycie" audiobook dr matycha, to wszystko mi pomaga i idzie w dobra strone ale jednak jeszcze daleko mi do odburzenia. Moja historia jest dluga, z perspektywy czasu i wszystkiego co juz poczytalem o nerwicy to smialo moge powiedziec ze nerwice mam od 8 roku zycia, teraz mam 35. Tyle ze ona roznie sie przedstawiala w roznym wieku i roznym etapie, tyle ze wtedy nie wiedzualem ze to moze byc nerwica. Zaczelo sie od wychowania przez rodzicow na grzecznego, bez asertywnosci itp. cierpniecna bezsennosc ktorej nabawilem sie od dziecka bo mielismy tylko dwa pokoje a ja spalem w pokoju u rodzicow (na oddzielnym lozku) ale jednak kiedy ja chcialem spac to oni ogladali film itp itd. szumy uszne mam od 2004 roku kiedy mialem powaznycuraz kręgosłupa slupa, szumy zaczely sie od bezsennosci z bolu i po braniu wielu Ibupromowc, beda 15 latkiem, temat rzeka. Najwazniejsze ze wiem co mi jest, teraz tylko to powalic :)
[/quote]

Ja jeszcze się aż tak głęboko nie analizowałam :D, ale przypuszczam, że też wszystko zaczęło się za dzieciaka ;puk
Toffe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 29 stycznia 2023, o 21:44

3 marca 2023, o 23:01

Hej. A macie czasami tak, ze nagle występuje silny zawrót głowy i zaraz mija i czy macie otępienie, ze czasami jakby człowiek miał problem z rozpoznawaniem pewnych rzeczy lub bardzoooo spowolnioną reakcję?
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

3 marca 2023, o 23:10

Toffe pisze:
3 marca 2023, o 23:01
Hej. A macie czasami tak, ze nagle występuje silny zawrót głowy i zaraz mija i czy macie otępienie, ze czasami jakby człowiek miał problem z rozpoznawaniem pewnych rzeczy lub bardzoooo spowolnioną reakcję?
Miewałem, znam z autopsji, ale nie wiązałbym tego z takim czy innym zaburzeniem. Zwykle za takim incydentem stoi gwałtowny skok/spadek wartości ciśnienia tętniczego. Może być elementem szerszej układanki nerwicowej, ale absolutnie nie musi.
AgataAgata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 07:46

4 marca 2023, o 00:40

Toffe pisze:
3 marca 2023, o 23:01
Hej. A macie czasami tak, ze nagle występuje silny zawrót głowy i zaraz mija i czy macie otępienie, ze czasami jakby człowiek miał problem z rozpoznawaniem pewnych rzeczy lub bardzoooo spowolnioną reakcję?
To otępienie mam non stop. Patrzę na cos i nie wiem jak coś zrobić, nie rozpoznaje np płynów do prania który do którego. Robię coś i w sekundzie zapominam co robię, pisze z kimś, on mi odpisuje i muszę przeczytać co ja pisałam bo nie wiem na co odpowiedź...i tak 24h. Lekarze twierdzą że z nerwicy..rezonans dobry...a zawroty porządne dziennie
Konfecjusz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 19:14

4 marca 2023, o 18:51

Witam mam do was pytanko a mianowicie moim konikiem jest serce zrobiłem multum badań zawsze wysoki puls nie dawał mi spokoju teraz zazwyczaj w spocznyku 75-90 a wieczorami 62 lecz od kilku miesiecy miewam cisnienie 142/92 140/90 bardzo czesto zdarza sie też czasem lekko większe, również miewam czerwone prawe oko i już sie nakrecam, że coś z tym jest nie tak i planuje kolejna wizyte u kardio już nie wiem która mieliście tak może?
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

4 marca 2023, o 19:46

Konfecjusz pisze:
4 marca 2023, o 18:51
Witam mam do was pytanko a mianowicie moim konikiem jest serce zrobiłem multum badań zawsze wysoki puls nie dawał mi spokoju teraz zazwyczaj w spocznyku 75-90 a wieczorami 62 lecz od kilku miesiecy miewam cisnienie 142/92 140/90 bardzo czesto zdarza sie też czasem lekko większe, również miewam czerwone prawe oko i już sie nakrecam, że coś z tym jest nie tak i planuje kolejna wizyte u kardio już nie wiem która mieliście tak może?n
Te wartości niewiele mówią w oderwaniu od całej masy innych danych: wieku, wagi, przyjmowanych leków, używek, codziennej aktywności i chorób współistniejących. Puls w zakresie 75-90 jest jak najbardziej w porządku, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę fakt, że prawdopodobnie nakręcasz się już samym pomiarem. Diagnozowałeś się już pod kątem nerwicy? Przyjmujesz leki na nadciśnienie?
Konfecjusz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 19:14

4 marca 2023, o 21:25

Hightower pisze:
4 marca 2023, o 19:46
Konfecjusz pisze:
4 marca 2023, o 18:51
Witam mam do was pytanko a mianowicie moim konikiem jest serce zrobiłem multum badań zawsze wysoki puls nie dawał mi spokoju teraz zazwyczaj w spocznyku 75-90 a wieczorami 62 lecz od kilku miesiecy miewam cisnienie 142/92 140/90 bardzo czesto zdarza sie też czasem lekko większe, również miewam czerwone prawe oko i już sie nakrecam, że coś z tym jest nie tak i planuje kolejna wizyte u kardio już nie wiem która mieliście tak może?n
Te wartości niewiele mówią w oderwaniu od całej masy innych danych: wieku, wagi, przyjmowanych leków, używek, codziennej aktywności i chorób współistniejących. Puls w zakresie 75-90 jest jak najbardziej w porządku, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę fakt, że prawdopodobnie nakręcasz się już samym pomiarem. Diagnozowałeś się już pod kątem nerwicy? Przyjmujesz leki na nadciśnienie?
Przyjmuje propranolol 10 mg pol rano pol wieczorem byłem u wielu kardiologow mowia, ze nic mi nie jest psychiatra twierdzi, ze to nerwica
Biomechanikus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 2 listopada 2022, o 07:12

5 marca 2023, o 11:01

Konfecjusz pisze:
4 marca 2023, o 21:25
Hightower pisze:
4 marca 2023, o 19:46
Konfecjusz pisze:
4 marca 2023, o 18:51
Witam mam do was pytanko a mianowicie moim konikiem jest serce zrobiłem multum badań zawsze wysoki puls nie dawał mi spokoju teraz zazwyczaj w spocznyku 75-90 a wieczorami 62 lecz od kilku miesiecy miewam cisnienie 142/92 140/90 bardzo czesto zdarza sie też czasem lekko większe, również miewam czerwone prawe oko i już sie nakrecam, że coś z tym jest nie tak i planuje kolejna wizyte u kardio już nie wiem która mieliście tak może?n
Te wartości niewiele mówią w oderwaniu od całej masy innych danych: wieku, wagi, przyjmowanych leków, używek, codziennej aktywności i chorób współistniejących. Puls w zakresie 75-90 jest jak najbardziej w porządku, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę fakt, że prawdopodobnie nakręcasz się już samym pomiarem. Diagnozowałeś się już pod kątem nerwicy? Przyjmujesz leki na nadciśnienie?
Przyjmuje propranolol 10 mg pol rano pol wieczorem byłem u wielu kardiologow mowia, ze nic mi nie jest psychiatra twierdzi, ze to nerwica



Popekane naczynka w oku to moze byc wysoki hematokryt, zbadaj sobie krew czyli ogolna mortologie i sprawdz hematokryt i hemoglobine i daj znac tutaj
ODPOWIEDZ