Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 11 kwietnia 2018, o 10:18
Czy nie macie tak, że męczą Was jakieś straszne sny? Ja mam z tym wielki problem, ponieważ często śnią mi się moi bliscy zmarli, wiąże się to z moim lękiem przed śmiercią. Wynika to z mojej traumy związanej ze śmiercią mojego ojca, któremu przed jego śmiercią śnili się jego bliscy zmarli i od wtedy strasznie boję się tych snów. Są tak naprawdę jedynymi objawami nerwicy, z którymi sobie nie potrafię poradzić. Może ktoś ma jakiś pomysł?
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 723
- Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27
Zwykły zbieg okoliczności. Ten sam przypadek co z czarnym kotem czyli bzdura. Musisz to wziąć na logikę. Jestem pewna że większości osób chociaż raz w życiu snili się zmarli. Mi też i co żyje. Boisz się tego i dlatego Ci się śni. Może myślisz o tym przed snem.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 21 lutego 2018, o 14:54
Ha! Mam dokładnie co i Wy 🤪 i na dodatek jestem w czasie diagnozy, bo nie ustalono jeszcze przyczyny a zawroty męczą mnie od października. Czasem aż mną przesuwa. Nie wykluczam kolejnej twarzy nerwicyRenata213 pisze: ↑2 stycznia 2019, o 09:34Witaj mam to samo od kilku dni zaczęło się od lekkiego zawrotu głowy i wszystko ruszyło strach panika lęk wolnopłynący i wkrętka że coś się złego dzieje. Jak schylam głowę i przechylam na bok to mam zawroty głowy i wyobraźnia szaleje. Sama siebie przekonuję że mam przecież problemy z kręgosłupem szyjnym nie od dziś i nerwiczka też przychodzi i odchodzi strasząc coraz to czymś nowym. Dłuższy czas miałam spokój ale to wytrąciło mnie z orbity i poległam. Chodzę spięta wystraszona. Wiem trzeba się podnieść i otrzepać i iść dalej ale do puki nie mam wyniku prześwietlenia to bzikuję.....arczi pisze: ↑2 stycznia 2019, o 09:21co jakiś czas mam dziwne objawy. jakby zawroty głowy, falowanie na boki. kiedyś zdarzyło mi się kilka razy tak że po skręceniu głowy w bok i wyprostowaniu jej przez chwile jakby dziwnie zakręciło mi się w głowie. A ostatnio jechałem samochodem zatrzymałem się i pstrykałem coś w komputerze pokładowym, siedziałem prosto głowę miałem lekko pochyloną do przodu. W pewnym momencie dziwnie zaczęło kręcić mi się w głowie, falować na boki i nie mogłem tego opanować. przestraszyłem się tego ale panika nie przyszła. chciałem się jakoś położyć ale nie było jak, byłem w samochodzie z kolegą i nie chciałem żeby zauważył że coś nie tak, zresztą nie wiem może zauważył ale nic nie gadał. po paru chwilach jakoś przeszło ale teraz mam dziwne uczucie w głowie jakby ścisk i zacząłem to obserwować. tego dnia jeździłem jeszcze samochodem i dziwnie się czułem, dziwne jakby rozmazane widzenie.
Narazie miałam zrobione TK głowy, MR kręgów szyjnych, rtg kręgó i badanie błędnika. Czekam na wizytę u neurologa. Dostałam vestibo na poprawę krążenia wokół nerwu błędnego ale jeszcze nie brałam, bo jednego dnia jest lepiej innego gorzej.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Coś koło 5 a norma do 4,2 więc tragedii nie ma chyba,gorzej z tymi guzkami i tarczyca mi zanika.Muszę powtórzyć niedługo badania
A co do koszmarów to mam co noc ,wiec chyba to popularne
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 21 lutego 2018, o 14:54
Celine tsh 5 !!! U kobiety w młodym wieku, powinno byc ok 2 ! Te normy do 4,2 są dla emerytek po przekwicie, co mają spowolniony metabolizm z racji wieku. Wiem o czym piszę bo leczę tarczycę od prawie 20 lat, jak mi tsh wystrzeli do góry miedzy 3 i 4 to mam wszystkie objawy nerwicowe razy 100. Na bank większość twoich dolegliwosci to sprawa tarczycy. Przydaliby się jeszcze ft3 i Ft4 do pełnego obrazu. Nerwica to jedno ale nie wyklucza faktycznego problemu wynikającego u ciebie z niedoczynności lub choroby Hashimoto.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Myślisz,że to to?Szachmat pisze: ↑7 stycznia 2019, o 00:22Celine tsh 5 !!! U kobiety w młodym wieku, powinno byc ok 2 ! Te normy do 4,2 są dla emerytek po przekwicie, co mają spowolniony metabolizm z racji wieku. Wiem o czym piszę bo leczę tarczycę od prawie 20 lat, jak mi tsh wystrzeli do góry miedzy 3 i 4 to mam wszystkie objawy nerwicowe razy 100. Na bank większość twoich dolegliwosci to sprawa tarczycy. Przydaliby się jeszcze ft3 i Ft4 do pełnego obrazu. Nerwica to jedno ale nie wyklucza faktycznego problemu wynikającego u ciebie z niedoczynności lub choroby Hashimoto.
Te ft miałam ok,nie jestem już taka młoda


"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 21 lutego 2018, o 14:54
Weź się za to, koniecznie. Co to znaczy tarczyca daje radę? Guzik daje radę, potęguje twoje dolegliwosci nerwicowe. Chora, niewydolna tarczyca jest katalizatorem nerwicowych akcji. U mnie pomimo przyjmowania leków, czasem sobie wystrzeli do góry ale to jest żywy organ, dochodzi do zaburzeń. Przy tsh 4 wszystko mi grało w środku, rezonans, zapadanie, tętno i wiele innych.
Ps. Młoda? Hehe masz 60+ ? Jak nie to maszerujesz do wracza

Ps. Młoda? Hehe masz 60+ ? Jak nie to maszerujesz do wracza
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Powtórzę badania chociaż mi się nie chce a jak będą złe to nawet zainwestuje w prywatnego endo,niech stracę kasę ale może wreszcie coś/ktoś mi ulży w cierpieniuSzachmat pisze: ↑7 stycznia 2019, o 01:02Weź się za to, koniecznie. Co to znaczy tarczyca daje radę? Guzik daje radę, potęguje twoje dolegliwosci nerwicowe. Chora, niewydolna tarczyca jest katalizatorem nerwicowych akcji. U mnie pomimo przyjmowania leków, czasem sobie wystrzeli do góry ale to jest żywy organ, dochodzi do zaburzeń. Przy tsh 4 wszystko mi grało w środku, rezonans, zapadanie, tętno i wiele innych.
Ps. Młoda? Hehe masz 60+ ? Jak nie to maszerujesz do wracza![]()
A Ty jak leczysz swoją tarczycę i jakie masz wynik/diagnozęi?
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 21 lutego 2018, o 14:54
Mam niedoczynność, biorę eutyrox i betablocker. Leczenie jest proste, tylko trzeba właściwie ustalić dawkę i robić badania. Najlepiej czuję się gdy mam tsh od 1 do 1,5. Jak mi tsh idzie w górę, to czuję to każdą częścią ciała. Chora tarczyca to paskuda, ktora nieźle potrafi zepsuć życie.
Dlatego przypilnuj u siebie badań, może się okazać, że niewiele ci potrzeba by poczuć się lepiej
Dlatego przypilnuj u siebie badań, może się okazać, że niewiele ci potrzeba by poczuć się lepiej
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 30 grudnia 2014, o 12:03
Cześć, miałem już wiele objawów, ale ten jest dla mnie nowy, stąd pytanie czy u was też się pojawiał?
Od jakiegoś czasu drżą mi mięśnie brzucha 5cm poniżej pępka. Drżenie jest kilkusekundowe, w różnych porach dnia, w różnej intensywności.
Oprócz tego czasami czuję "ciągnięcie" lub też drżenie górnej wargi.
Wcześniej były tylko powieki stąd moje pytanie.
Od jakiegoś czasu drżą mi mięśnie brzucha 5cm poniżej pępka. Drżenie jest kilkusekundowe, w różnych porach dnia, w różnej intensywności.
Oprócz tego czasami czuję "ciągnięcie" lub też drżenie górnej wargi.
Wcześniej były tylko powieki stąd moje pytanie.
- mike48
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17
To i ja się dopiszę do tego klubuSzachmat pisze: ↑7 stycznia 2019, o 00:04Ha! Mam dokładnie co i Wy 🤪 i na dodatek jestem w czasie diagnozy, bo nie ustalono jeszcze przyczyny a zawroty męczą mnie od października. Czasem aż mną przesuwa. Nie wykluczam kolejnej twarzy nerwicyale chcę się upewnić jak klasyczny nerwicowiec.
Narazie miałam zrobione TK głowy, MR kręgów szyjnych, rtg kręgó i badanie błędnika. Czekam na wizytę u neurologa. Dostałam vestibo na poprawę krążenia wokół nerwu błędnego ale jeszcze nie brałam, bo jednego dnia jest lepiej innego gorzej.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 21 lutego 2018, o 14:54
Mike48
Skąd ja to znam te bujnięcia
siedzę i nagle jakby ktoś mną zakołysał, na leżąco tez tak mam, do tego jak za szybko opuszczę lub podniosę głowę z tym że wtedy już typowe zawroty czasem bujnięcia. W MR wyszła dyskopatia, która może mieć wpływ , w TK nic, z błędnika nie mam jeszcze wyników.
Wiesz, głupie uczucie, siedzisz przy stole z ludźmi i nagle tobą buja. Ostatnio siedząc trzymałam się biurka i rozmawiałam załatwiając ważne sprawy
dosłownie trzymałam krawędź biurka, żebym nie odjechała
cyrk!
A kto ma pulsowanie nóg i drżenia (nie mylić z tikami) to też u mnie na fali
Nie ma dla nas ratunku
Skąd ja to znam te bujnięcia
Wiesz, głupie uczucie, siedzisz przy stole z ludźmi i nagle tobą buja. Ostatnio siedząc trzymałam się biurka i rozmawiałam załatwiając ważne sprawy
A kto ma pulsowanie nóg i drżenia (nie mylić z tikami) to też u mnie na fali
Nie ma dla nas ratunku
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 33
- Rejestracja: 2 czerwca 2018, o 12:42
Mam to samo co wy, generalnie jest coraz gorzej. Przy ruchu głową na boki i pochylaniu bujanie, błyski, sekundowe oszołomienie i mrowienie ciała. MRI czysto, echo, ekg czysto, psychiatra diagnoza: nerwica, neurolog diagnoza: nerwica, kardiolog diagnoza: nerwica. Tylko co dalej? Leki nic nie dają, psychoterapia nic, brak uczucia jakiegos szczególnego, specjalnego lęku, żadnej poprawy, a funkcjonować się nie da. Do tego pulsowanie ciała, mimowolne ruchy głowy (raz bardziej, raz mniej) i tak 24/7. Na psychoterapii juz nie mam pomysłów o czym mam mówić, więc to podobno mój opór przed leczeniem...
- Halka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 457
- Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29
Objawy somatyczne i nadawanie im uwagi, skupianie na tym. Psychoterapia owszem bo jednak znikąd sie nie bierze zaburzenie. Coś musiało spowodować że ciało zaczeło tak reagować. Nasze myśli, wyobrazenia , odbieranie rzeczywistości, może osobowość. To warto przepracować tylko zrozumieć ze wtedy emocje mogą sie pojawiać i ciało reagować. Dlatego nauczyć sie też być pozwolić temu i że może sie pojawić jakiś somat. Jeśli somaty twoją zmorą to uczenie uważności , skupiania na czym innym, obserwacji otoczenia ale i też samego siebie , reakcji ciała na daną myśl albo myśli na somat . Może i psycholodzy niedoświadczyli zaburzenia ale mają wiedzę jak działa umysł i czym są emocje. Więc jeśli chodzisz na terapie to słuchaj wskazówek i ucz sie , stosuj techniki , słuchaj rad , eksperymentuj . Pozwalaj sobie na czucie sie źle i somatypiotrkow pisze: ↑8 stycznia 2019, o 17:59Mam to samo co wy, generalnie jest coraz gorzej. Przy ruchu głową na boki i pochylaniu bujanie, błyski, sekundowe oszołomienie i mrowienie ciała. MRI czysto, echo, ekg czysto, psychiatra diagnoza: nerwica, neurolog diagnoza: nerwica, kardiolog diagnoza: nerwica. Tylko co dalej? Leki nic nie dają, psychoterapia nic, brak uczucia jakiegos szczególnego, specjalnego lęku, żadnej poprawy, a funkcjonować się nie da. Do tego pulsowanie ciała, mimowolne ruchy głowy (raz bardziej, raz mniej) i tak 24/7. Na psychoterapii juz nie mam pomysłów o czym mam mówić, więc to podobno mój opór przed leczeniem...