Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
- Nerwowy
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 336
- Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09
Czy też tak macie? Opanowałem lęk/napięcie z rana i wydawało mi się, że dzień będzie już super, a tu nagle bez żadnego powodu problemy z oddychaniem (płytki oddech, jakbym się podduszał) i kołatanie serca.
Biegałem prawie 2 lata, nigdy nie miałem zadyszek. Zaczęło się to kilka tygodni po ataku paniki, że mam zakrzepicę. Psycholog i psychiatra zakazują mi już robić kolejne badania, bo mówią, że to bez sensu, szkoda pieniędzy i sam się nakręcam.
Nie sprawdzałem jeszcze płuc (prześwietlenie) i USG brzucha. Może to mnie tak męczy? Wszystkie EKG, echo serca, morfologia, tarczyca, mocz, cukier, lipogram, d-dimmer, usg dopplera, poprawne, OB, CRM.
Biegałem prawie 2 lata, nigdy nie miałem zadyszek. Zaczęło się to kilka tygodni po ataku paniki, że mam zakrzepicę. Psycholog i psychiatra zakazują mi już robić kolejne badania, bo mówią, że to bez sensu, szkoda pieniędzy i sam się nakręcam.
Nie sprawdzałem jeszcze płuc (prześwietlenie) i USG brzucha. Może to mnie tak męczy? Wszystkie EKG, echo serca, morfologia, tarczyca, mocz, cukier, lipogram, d-dimmer, usg dopplera, poprawne, OB, CRM.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Mi się wydaje, że możesz o tym myśleć jednak. Ja mam podobnie, somaty trzymają się mnie ale ja nie odciałem się 100% od tego. Praktycznie cały czas o tym myslę, nawet trochę, podświadomie może nawet. Nie odcinam sie tego całkowicie. Dopiero jak naprawdę cos mnie zajmie to nie czuję somatów w ogóle.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 33
- Rejestracja: 2 czerwca 2018, o 12:42
Wychodziłoby na to, że od dwóch lat niczym się dobrze nie zająłem. Dziwna ta moja nerwica, napadów lęku, ani paniki nie mam, a wszyscy mówią, że to nerwica. Psycholog mówi, że mogę nie czuć lęku, tylko sam objaw z ciała, ,ale ciężko mi w to wszystko uwierzyć, w szczególności, że tak się z tym męczę, dlatego szukam kogoś, kto ma podobnie chociażby z tym drżeniem. Znalazłem na forum osoby z tym pulsowaniem żył i ruchem ciała, ale o drżeniu ciągłym jednego mięśnia (nasilającym się po jedzeniu czy wysiłku) nie mogę znaleźć dlatego pytam, żeby się upewnić. Już mam dość chodzenia po tych lekarzach, a informacja, że to nerwica dalej nic mi nie daje, w sensie nie sprawia, że mi się poprawia, a objawy trwają cały czas i nie zmieniają się tak jak u innych.Nerwyzestali pisze: ↑31 sierpnia 2018, o 12:12Mi się wydaje, że możesz o tym myśleć jednak. Ja mam podobnie, somaty trzymają się mnie ale ja nie odciałem się 100% od tego. Praktycznie cały czas o tym myslę, nawet trochę, podświadomie może nawet. Nie odcinam sie tego całkowicie. Dopiero jak naprawdę cos mnie zajmie to nie czuję somatów w ogóle.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Zachorowałam na ropną anginę,dostałam antybiotyk i przez 3 dni stosowania myślałam,że zejdę tak strasznie się czułam (nie przez anginę),ciągłe objawy 24h strasznie nasilone,nie mogłam wstać z łóżka,odstawiłam i jest trochę lepiej,zastanawiam się teraz ,skoro moje ciało tak zareagowało to może jednak to borelioza czy inne świństwo ,ciągle czuję się źle,od ponad 2 lat nie mam dnia bez objawów,czuję ,że jakby nawet mój stan się stale pogarszał .
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 115
- Rejestracja: 17 lutego 2017, o 09:29
Dla pewnosci zrob sobie test na bolerioze. Ja wiem, ze uchwycenie kretka bolerii jest trudne, ale warto sprobowac. Ja rowniez mam wszelkiego rodzaju dolegliwosci i czasami mysle, ze to wszystko jest spowodowane przez ugryzienie kleszcza. Robilam juz kilka razy badania wester blot w tym kierunku jednak za kazdym razem wyniki sa negatywne.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
No właśnie robiłam test i wyszedł negatywnie,nigdy też nie przypominam sobie kleszcza w moim ciele,niemniej nic nie jest pewne w tej chorobie.Czytałam,że test DNA jest bardziej miarodajny niż WB ale nie chcę znowu wpadać w koło badań ,sama już nie wiem co robić bo jest naprawdę bardzo źleGona pisze: ↑1 września 2018, o 09:00Dla pewnosci zrob sobie test na bolerioze. Ja wiem, ze uchwycenie kretka bolerii jest trudne, ale warto sprobowac. Ja rowniez mam wszelkiego rodzaju dolegliwosci i czasami mysle, ze to wszystko jest spowodowane przez ugryzienie kleszcza. Robilam juz kilka razy badania wester blot w tym kierunku jednak za kazdym razem wyniki sa negatywne.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Hej
powiedzcie mi czy przy nerwicy macie takie somaty jak : kiwanie się ciała ( nie mogę utrzymać rownowagi ), po wstaniu z lozka ucisk w czole i biało przed oczami przez dłuższą chwilę, kaszel, czestomocz, pulsowanie głowy ze aż czuje jakby mi mialo cos zaraz wybuchnąć w środku, ból serca, jak coś podnoszę to tracę siłę w nogach -odcina mnie jakby to tak z fizycznych.. ( psychiatra stwierdził "jakies" zaburzenia lękowe i w sumie nic więcej nie powiedział tylko zlecił badania wszystkie Bo też był u mnie "incydent" z mefedronem wiec ciężko mu bylo stwierdzić czy nerwica czy jakiś flash back po narko)

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 33
- Rejestracja: 2 czerwca 2018, o 12:42
Pulsowanie mam wszystkich żył, w głowie chyba najbardziej cały czas 24h. Jeśli chodzi o wstawanie z łózka to prawdopodobnie hipotonia ortostatyczna, ja mam mroczki przy wstawaniu, nim zaczęło się zaburzenie nie miałem tego. Skopiuje to co napisałem w swoim temacie wcześniej. "W XX wieku w zespole Da Costy czyli w nerwicy wegetatywnej obserwowano hipotonie ortostatyczną i określano to jako zaburzenie wywołane nerwicą (stosowano opaski uciskowe, żeby krew nie spływała do nóg), w zagranicznych źródłach, można znaleźć informację (nawet mało wiarygodnej wikipedii), że hipotonia ortostatyczna w XXI wieku nie jest już określana jako "somatoform disorder" czyli zaburzeniem autonomicznym pod postacią somatyczną, tylko, że jest zaburzeniem neurologicznym ICD 10 związanym ze złą pracą autonomicznego układu nerwowego i powiązana jest również z takimi chorobami jak zespół POTS itp."Klaudia55 pisze: ↑1 września 2018, o 19:06Hejpowiedzcie mi czy przy nerwicy macie takie somaty jak : kiwanie się ciała ( nie mogę utrzymać rownowagi ), po wstaniu z lozka ucisk w czole i biało przed oczami przez dłuższą chwilę, kaszel, czestomocz, pulsowanie głowy ze aż czuje jakby mi mialo cos zaraz wybuchnąć w środku, ból serca, jak coś podnoszę to tracę siłę w nogach -odcina mnie jakby to tak z fizycznych.. ( psychiatra stwierdził "jakies" zaburzenia lękowe i w sumie nic więcej nie powiedział tylko zlecił badania wszystkie Bo też był u mnie "incydent" z mefedronem wiec ciężko mu bylo stwierdzić czy nerwica czy jakiś flash back po narko)
Więc nie mam pojęcia jak to jest z tym zjawiskiem, czy nerwica na tyle rozregulowuje układ autonomiczny czy to faktycznie jakaś jego dysfunkcja. Wiele osób z zaburzeniem się żali na takie dolegliwości. Inna sprawa, że leki przeciwdepresyjne też mogą wywoływać hipotonie ortostatyczną, może się jeszcze ktoś wypowie w tym temacie, bo jestem bardzo ciekawy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Zmagam się też z jakims zaburzeniem odcinka ledzwiowego (rwa, pozniej jakies zapalenie kosci krzyżowo biodrowej ale nie mogli dojść co dokładnie a rezonansu nie miałam jeszcze) nie wiem czy to ma znaczenie.. nerwicy tez jeszcze nie sklasyfikowal mi psychiatra jednoglosnie ponieważ nie byl pewny czy to nie inne choroby lub też flashback po zażyciu mefedronu. A leków nie biorępiotrkow pisze: ↑1 września 2018, o 21:37Pulsowanie mam wszystkich żył, w głowie chyba najbardziej cały czas 24h. Jeśli chodzi o wstawanie z łózka to prawdopodobnie hipotonia ortostatyczna, ja mam mroczki przy wstawaniu, nim zaczęło się zaburzenie nie miałem tego. Skopiuje to co napisałem w swoim temacie wcześniej. "W XX wieku w zespole Da Costy czyli w nerwicy wegetatywnej obserwowano hipotonie ortostatyczną i określano to jako zaburzenie wywołane nerwicą (stosowano opaski uciskowe, żeby krew nie spływała do nóg), w zagranicznych źródłach, można znaleźć informację (nawet mało wiarygodnej wikipedii), że hipotonia ortostatyczna w XXI wieku nie jest już określana jako "somatoform disorder" czyli zaburzeniem autonomicznym pod postacią somatyczną, tylko, że jest zaburzeniem neurologicznym ICD 10 związanym ze złą pracą autonomicznego układu nerwowego i powiązana jest również z takimi chorobami jak zespół POTS itp."Klaudia55 pisze: ↑1 września 2018, o 19:06Hejpowiedzcie mi czy przy nerwicy macie takie somaty jak : kiwanie się ciała ( nie mogę utrzymać rownowagi ), po wstaniu z lozka ucisk w czole i biało przed oczami przez dłuższą chwilę, kaszel, czestomocz, pulsowanie głowy ze aż czuje jakby mi mialo cos zaraz wybuchnąć w środku, ból serca, jak coś podnoszę to tracę siłę w nogach -odcina mnie jakby to tak z fizycznych.. ( psychiatra stwierdził "jakies" zaburzenia lękowe i w sumie nic więcej nie powiedział tylko zlecił badania wszystkie Bo też był u mnie "incydent" z mefedronem wiec ciężko mu bylo stwierdzić czy nerwica czy jakiś flash back po narko)
Więc nie mam pojęcia jak to jest z tym zjawiskiem, czy nerwica na tyle rozregulowuje układ autonomiczny czy to faktycznie jakaś jego dysfunkcja. Wiele osób z zaburzeniem się żali na takie dolegliwości. Inna sprawa, że leki przeciwdepresyjne też mogą wywoływać hipotonie ortostatyczną, może się jeszcze ktoś wypowie w tym temacie, bo jestem bardzo ciekawy.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Nie wiem czy powiązanie może tu mieć tachykardia lub niedomykalnosc zastawki co też mam stwierdzone?? Ale niby jeszcze rok temu nie było to do leczenia tylko obserwacjiKlaudia55 pisze: ↑1 września 2018, o 21:57Zmagam się też z jakims zaburzeniem odcinka ledzwiowego (rwa, pozniej jakies zapalenie kosci krzyżowo biodrowej ale nie mogli dojść co dokładnie a rezonansu nie miałam jeszcze) nie wiem czy to ma znaczenie.. nerwicy tez jeszcze nie sklasyfikowal mi psychiatra jednoglosnie ponieważ nie byl pewny czy to nie inne choroby lub też flashback po zażyciu mefedronu. A leków nie biorępiotrkow pisze: ↑1 września 2018, o 21:37Pulsowanie mam wszystkich żył, w głowie chyba najbardziej cały czas 24h. Jeśli chodzi o wstawanie z łózka to prawdopodobnie hipotonia ortostatyczna, ja mam mroczki przy wstawaniu, nim zaczęło się zaburzenie nie miałem tego. Skopiuje to co napisałem w swoim temacie wcześniej. "W XX wieku w zespole Da Costy czyli w nerwicy wegetatywnej obserwowano hipotonie ortostatyczną i określano to jako zaburzenie wywołane nerwicą (stosowano opaski uciskowe, żeby krew nie spływała do nóg), w zagranicznych źródłach, można znaleźć informację (nawet mało wiarygodnej wikipedii), że hipotonia ortostatyczna w XXI wieku nie jest już określana jako "somatoform disorder" czyli zaburzeniem autonomicznym pod postacią somatyczną, tylko, że jest zaburzeniem neurologicznym ICD 10 związanym ze złą pracą autonomicznego układu nerwowego i powiązana jest również z takimi chorobami jak zespół POTS itp."Klaudia55 pisze: ↑1 września 2018, o 19:06Hejpowiedzcie mi czy przy nerwicy macie takie somaty jak : kiwanie się ciała ( nie mogę utrzymać rownowagi ), po wstaniu z lozka ucisk w czole i biało przed oczami przez dłuższą chwilę, kaszel, czestomocz, pulsowanie głowy ze aż czuje jakby mi mialo cos zaraz wybuchnąć w środku, ból serca, jak coś podnoszę to tracę siłę w nogach -odcina mnie jakby to tak z fizycznych.. ( psychiatra stwierdził "jakies" zaburzenia lękowe i w sumie nic więcej nie powiedział tylko zlecił badania wszystkie Bo też był u mnie "incydent" z mefedronem wiec ciężko mu bylo stwierdzić czy nerwica czy jakiś flash back po narko)
Więc nie mam pojęcia jak to jest z tym zjawiskiem, czy nerwica na tyle rozregulowuje układ autonomiczny czy to faktycznie jakaś jego dysfunkcja. Wiele osób z zaburzeniem się żali na takie dolegliwości. Inna sprawa, że leki przeciwdepresyjne też mogą wywoływać hipotonie ortostatyczną, może się jeszcze ktoś wypowie w tym temacie, bo jestem bardzo ciekawy.doraźnie cloranxen ale te objawy mialam bez lekow. No i niewyraźnie widzę czasami jesli to ma również powiązanie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
jakie zabiegi fizykoterapeutyczne sa dobre na objawy somatyczne nerwicy? (drżenie,napady gorąca,slabosc miesni)?
Mistrz 2021 (L)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 18:33
Hej mam pytanie 
Od miesiąca lecze się na zespół lęku uogólnionego. Biorę oropram i trittico, doraźnie mam afobam ale go nie biorę. Przestałam od kilku dni odczuwać lęk tak silny jak przed lekami, wcześniej było bardzo kiepsko, napady w nocy, ciągły lęk o życie, zdrowie, o wszystko. Zrobiłam wszystkie podstawowe badania z krwi, hormony,, ekg, elektrolity, rtg klatki i odcinka szyjnego kręgosłupa. Nie ma nic.. A od kilku tygodni boli mnie głowa, nie dokładnie boli a bardziej uciska dokładnie na samej górze na środku głowy. Chwilami promieniuje chwilami nie, czuję jakby po prostu coś mi ją rozsadzalo od środka. Byłam u neurologa, stwierdził że mam napieciowe bóle głowy, że na pewno nic w głowie nie ma guza ani nic, że nie widzi objawów ogniskowych itd, dał skierowanie na rezonans ale mówił że tylko dla mojego spokoju, badanie dopiero w styczniu (NFZ), ciągle o tym myślę.. Mój mąż jest po operacji guza mózgu, jak pomyślę co wtedy przechodzilismy i miałabym przejść to samo to sobie tego nie wyobrażam.. Zastanawiam się, czy głowa może mnie cisnąć od nerwów, nie czuję leku aż takiego strasznego ostatnio, mimo że mam dużo nerwów ale tego nie odczuwam prawdopodobnie przez leki.. Nie wiem co robić i co myśleć

Od miesiąca lecze się na zespół lęku uogólnionego. Biorę oropram i trittico, doraźnie mam afobam ale go nie biorę. Przestałam od kilku dni odczuwać lęk tak silny jak przed lekami, wcześniej było bardzo kiepsko, napady w nocy, ciągły lęk o życie, zdrowie, o wszystko. Zrobiłam wszystkie podstawowe badania z krwi, hormony,, ekg, elektrolity, rtg klatki i odcinka szyjnego kręgosłupa. Nie ma nic.. A od kilku tygodni boli mnie głowa, nie dokładnie boli a bardziej uciska dokładnie na samej górze na środku głowy. Chwilami promieniuje chwilami nie, czuję jakby po prostu coś mi ją rozsadzalo od środka. Byłam u neurologa, stwierdził że mam napieciowe bóle głowy, że na pewno nic w głowie nie ma guza ani nic, że nie widzi objawów ogniskowych itd, dał skierowanie na rezonans ale mówił że tylko dla mojego spokoju, badanie dopiero w styczniu (NFZ), ciągle o tym myślę.. Mój mąż jest po operacji guza mózgu, jak pomyślę co wtedy przechodzilismy i miałabym przejść to samo to sobie tego nie wyobrażam.. Zastanawiam się, czy głowa może mnie cisnąć od nerwów, nie czuję leku aż takiego strasznego ostatnio, mimo że mam dużo nerwów ale tego nie odczuwam prawdopodobnie przez leki.. Nie wiem co robić i co myśleć
- Nerwowy
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 336
- Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09
Lęk może wszystko. U mnie się zaczęło od wkręcenia sobie zakrzepicy. Po kilku dniach miałem "wzorowe" objawy zakrzepicy - ból stopy, łydki, drętwienie, etc. Oczywiście po badaniach wyszło wszystko ok. Wiele osób na forum pisze, że ma także objawy bólu głowy. Sam mam co jakiś czas wrażenie obręczy na głowie - jakby coś je zaciskało. Nieprzyjemne uczucie, ale trzeba starać się je olewać.rsryoz pisze: ↑2 września 2018, o 21:07Hej mam pytanie
Od miesiąca lecze się na zespół lęku uogólnionego. Biorę oropram i trittico, doraźnie mam afobam ale go nie biorę. Przestałam od kilku dni odczuwać lęk tak silny jak przed lekami, wcześniej było bardzo kiepsko, napady w nocy, ciągły lęk o życie, zdrowie, o wszystko. Zrobiłam wszystkie podstawowe badania z krwi, hormony,, ekg, elektrolity, rtg klatki i odcinka szyjnego kręgosłupa. Nie ma nic.. A od kilku tygodni boli mnie głowa, nie dokładnie boli a bardziej uciska dokładnie na samej górze na środku głowy. Chwilami promieniuje chwilami nie, czuję jakby po prostu coś mi ją rozsadzalo od środka. Byłam u neurologa, stwierdził że mam napieciowe bóle głowy, że na pewno nic w głowie nie ma guza ani nic, że nie widzi objawów ogniskowych itd, dał skierowanie na rezonans ale mówił że tylko dla mojego spokoju, badanie dopiero w styczniu (NFZ), ciągle o tym myślę.. Mój mąż jest po operacji guza mózgu, jak pomyślę co wtedy przechodzilismy i miałabym przejść to samo to sobie tego nie wyobrażam.. Zastanawiam się, czy głowa może mnie cisnąć od nerwów, nie czuję leku aż takiego strasznego ostatnio, mimo że mam dużo nerwów ale tego nie odczuwam prawdopodobnie przez leki.. Nie wiem co robić i co myśleć
Ja odkąd "walczę" z moją wymyślaną zakrzepicą mam ostatnio trochę lepiej. Noga przestaje boleć, ale pojawiają się kolejne wkręty.
Posłuchaj sobie - https://youtu.be/5YSqfvzLZnY
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Badania są w porządku, czyli jesteś zdrowa. To wszystko przez lęki i stres. Napięciowe bóle głowy ma wiele osób, w tym i ja i mój mąż. Z Twoim mężem wszystko w porządku już ?rsryoz pisze: ↑2 września 2018, o 21:07Hej mam pytanie
Od miesiąca lecze się na zespół lęku uogólnionego. Biorę oropram i trittico, doraźnie mam afobam ale go nie biorę. Przestałam od kilku dni odczuwać lęk tak silny jak przed lekami, wcześniej było bardzo kiepsko, napady w nocy, ciągły lęk o życie, zdrowie, o wszystko. Zrobiłam wszystkie podstawowe badania z krwi, hormony,, ekg, elektrolity, rtg klatki i odcinka szyjnego kręgosłupa. Nie ma nic.. A od kilku tygodni boli mnie głowa, nie dokładnie boli a bardziej uciska dokładnie na samej górze na środku głowy. Chwilami promieniuje chwilami nie, czuję jakby po prostu coś mi ją rozsadzalo od środka. Byłam u neurologa, stwierdził że mam napieciowe bóle głowy, że na pewno nic w głowie nie ma guza ani nic, że nie widzi objawów ogniskowych itd, dał skierowanie na rezonans ale mówił że tylko dla mojego spokoju, badanie dopiero w styczniu (NFZ), ciągle o tym myślę.. Mój mąż jest po operacji guza mózgu, jak pomyślę co wtedy przechodzilismy i miałabym przejść to samo to sobie tego nie wyobrażam.. Zastanawiam się, czy głowa może mnie cisnąć od nerwów, nie czuję leku aż takiego strasznego ostatnio, mimo że mam dużo nerwów ale tego nie odczuwam prawdopodobnie przez leki.. Nie wiem co robić i co myśleć