Rozważam leczenie ssri lekarz spychiatra zaproponował mi sertaline. I sta dwoje pytanie. Na opakowaniu wyraźnie napisano ze do rzadkich objawow ubocznym mozna wliczyć omamy, urojenia oraz psychoze. Czy ktoś z was brał antydepresanty i spotkał sie z taka reakcja ? Jako ze mój podstawowy lek to lek przed psychoza o lekko sie boje. Od czego zależy wystąpienie takich reakcji?

Panikarra pisze:Rozważam leczenie ssri lekarz spychiatra zaproponował mi sertaline. I sta dwoje pytanie. Na opakowaniu wyraźnie napisano ze do rzadkich objawow ubocznym mozna wliczyć omamy, urojenia oraz psychoze. Czy ktoś z was brał antydepresanty i spotkał sie z taka reakcja ? Jako ze mój podstawowy lek to lek przed psychoza o lekko sie boje. Od czego zależy wystąpienie takich reakcji?

ja po Setaloft (a to Sertalina) zacząłem
mieć to co wymieniłaś....
nie wiem czy to przez lek czy przez coś innego....
ale niestety miałem i teraz dalej się to odzywa niestety...
a co do tego drugiego pytania to
nie wiem niestety od czego to zależy...
ale nie zrażaj się nie będę namawiać
ani zachęcać zrób tak jak myślisz....

-- 6 kwietnia 2015, o 18:14 --
sorry jak źle że to napisałem ale po prostu chciałem się podzielić tym jak było gdy brałem setaloft.

Skutki uboczne można mieć ale wcale nie muszą wystąpić. Nie wiadomo jakie u kogo wystąpią jeśli tak się stanie - to loteria. Ale Ty jako specjalista nie powinnaś tego wiedzieć czasami?

Kamień mylisz psychiatre z psychologiem ? Druga sprawa ze ja mam wiedże ze jedna na 100 -1/1000osob ma takie objawy nie mniej nie zazywalam a zależy mi abym sie dowiedziała jak to wyglada oczami osoby która je fizycznie brała i przeżyła te objawy a nie to co piszą w książkach. Trzecia ze staram sie ograniczyć informacje straszace innych i staram sie karmić taka jednostronnoscia widzenia problemu na forum aby sie pocieszyć (niestety wiedza na ten temat nie ejst tak jednoznaczna, wiec moze dla ogółu skończyły sie juz odwoływać do tego kim jestem?). Z mojej wiedzy wynika ze ssri umiarkowanie często powodują objawy wytwórców, a teraz bardzo prosze o opinie osób biorących ssri albo trojpiersxienie.
Michał dziękuje za odpowiedz

-- 6 kwietnia 2015, o 18:38 --
Tylko widze ze ty nie leczyles sie na nerwice. Prosze o wiadomości od osób ktore na nerwice sie lecza

-- 6 kwietnia 2015, o 18:50 --
I ważne dla mnie aby to nie były odpowiedzi teoretyczne tylko faktycznie własne doświadczenia.

Ja przed lekami bronilam sie 9 mies tak balam sie skutkow ubocznych
Na poczatku bralam dwa tyg ssri mozarin ale mialam takie trzesiawki po nim .Po kilku mies sama zdecydowalam o lekach bo juz nie dawalam rady .Mam depralin dzis moja 2 tyg i czuje sie bardzo dobrze jakbym nic nie brala.Dwa dni troche zamulka rano mnie lapala ale ogolnie troche mnie wyciszyly , lepiej widze o nie mam takiego chaosu w glowie .

przecież depralin i mozarin to ten sam lek

Moze i tak , nie wnikalam ,ale na noc dostalam tez deprexolet i moze on niweluje ssri i moge spac i nie mam trzesiawek .Apetyt tez mam bo wczesniej nie moglam nic jesc i nie czulam takiej potrzeby.

No fakt escitalopramum ale czasem przy drugim podejściu efekty uboczne sa mniejsze . A lepiej sie po nim czujesz?

Bralam mozarin 9-10 miesięcy, żadnej psychozy ani omamow nie miałam skutków ubocznych tez nie, czy pomógł- tez niewiem, ale wtedy byłam tak zesrana że nie było mowy o zwracaniu na to uwagi. Moja rodzina twierdziła ze wygladam na spokojniejsza i nie taka wystraszona, przytakiwalam, ale we mnie było to samo. Lepiej czuje sie bez leków, mocniej czuje siebie i pomaga mi to nad sobą pracować

Panikarra - nie brałem tego, brałem escitalopram i wenlafaksynę (generalnie większość zgłaszanych przez ludzi objawów SSRI/SNRI jest podobna, dlatego piszę). Przy pierwszym, trwającym 2,5 roku leczeniu, objawów ubocznych prawie nie było. Na początku, przy Mozarinie, miałem trwające 2 tygodnie lekkie mdłości i zmniejszony apetyt, ale wszystko akceptowalne. Tutaj widać jak różnie na ludzi działają te leki bo ja np. byłem bardziej senny i gdybym jeszcze coś brał na spanie to pewnie noc trwała by dla mnie 20 godzin
Po 2 czy 3 miesiącach, kiedy okazało się że escitalopram na mnie nie działa (przynajmniej nie na nerwicę), psychiatra kazała mi płynnie przejść na Velafax i wtedy chyba żadnych objawów już nie zanotowałem (pomijając pierwszy dzień kiedy się pomyliłem i zażyłem obie tabletki, indukując tym napad paniki...). Później niestety doszedł jeden objaw uboczny, o którym nie piszą w ulotkach, ale ludzie skarżą się na niego na forach - wzrost apetytu na alkohol. Generalnie zawsze lubiłem wypić, ale po wenlafaksynie myślałem o piciu dzień w dzień :/

Dopiero po odstawieniu tego shitu zaczął się hardkor i z niby uleczonej nerwicy zacząłem toczyć się w depresję i anhedonię. Po pół roku miałem już nerwicę 2.0 (z całym szeregiem nowych, paskudnych objawów). Pobiegłem do lekarza, znów dostałem Velafax i niestety - tym razem wejście na leki okazało się być ponad moje siły. Takich kurew...ch lęków nie miałem nigdy w życiu - zaczynałem się telepać, pocić i płakać na myśl o wyjściu z domu (czego nawet moja całkiem silna nerwica nie powodowała), nie mogłem spać, ba - nie mogłem usiedzieć w miejscu, jak gdybym zassał nosem gram amfetaminy. To było mega obrzydliwe uczucie. Nie mogłem jeść, przez tydzień zmuszałem się do wypijania rano talerza mleka z odrobiną płatków i odżywki białkowej, żeby nie zejść z wyczerpania. Schudłem 7 kg przez te kilka dni. Cały czas miałem nieustające silne ataki lęku, które hamowało dopiero zażycie afobamu (kiedy już czułem, że głowa mi wybucha). Siódmego dnia, po kontakcie telefonicznym z dyżurnym psychiatrą odstawiłem to gówno bo wystąpiło u mnie chyba 75% objawów ubocznych z ulotki. Zabrakło kuźwa jakichś krwawień wewnętrznych albo śpiączki do kompletu

Nigdy już do tematu leków nie wróciłem, chociaż czasem, jak wraca do mnie nerwiczka to przechodzi mi to przez myśl

Sorry, że nie poprawiam Twojego komfortu tym postem, ale lepiej wiedzieć Możesz poszukać informacji na temat swojego antydepa na konkurencyjnym forum, gdzie jest dużo więcej miłośników konwencjonalnych form leczenia. Zapewne, jeżeli masz silne lęki związane z samym lekiem, antydepresant nasili je w ciągu pierwszych 2-3 tygodni. Potem powinny one zanikać, a Ty powinnaś poczuć się lepiej. Nikt nie da Ci gwarancji, że coś tam nie zostanie Ci na dłużej - np. nadmierna senność albo apetyt, albo jeszcze coś innego. Większość uboków mija jednak po kilku tygodniach, czasem miesiącach.

Czuje sie lepiej choc szalu nie ma .Leki nadal mam ale bylam w szoku jak po dwoch dniach uspokoily mi sie natrety, no i nie mam juz tego "zwarcia "w glowie na widok noza , sznurka albo smyczy .Lepiej spie ale tobraczej po tym drugim leku .Mam lepsza koncentracje w pracy bo byla masakra , mylilam sie , wglowie kolowrotek.Tez balam sie lekow strasznie tak jak Ty ale sama po nie poszlam bo juz nie dawalam rady.Postanowilam dac im szanse ale chodze tez na terapie indywidualna .Grupowa nie dla mnie , tylko sobie zaszkodzilam bo na trzy miesiace wybilam sie z normalnego zycia i nadal nie potrafie do niego wakoczyc pomimo powrotu do pracy.

Escitalopram to bardzo łagodny lek, chyba nawet taki lek pierwszego rzutu. Jedyne co mi zmienił w życiu (pomijając pierwsze 2 tygodnie mdłości) to wydłużenie czasu stosunku... Później psychiatra mi powiedziała, że dają go także przy przedwczesnych wytryskach

Jak taki lagodny to trzeba mniw bylo zobaczyc rano jal wstalam po pierwszej dawce leku na noc i porannej dawce depralinu .Mialam taka jazde ze oczywiscie panika i telefon po pogotowie .Ale nie bylo chyba ze nna tak zle bo ciagle myslalam ze taki wstyd , ja taka nieogarnieta a lekarz taki przystojny

-- 6 kwietnia 2015, o 21:24 --
Jak taki lagodny to trzeba mniw bylo zobaczyc rano jal wstalam po pierwszej dawce leku na noc i porannej dawce depralinu .Mialam taka jazde ze oczywiscie panika i telefon po pogotowie .Ale nie bylo chyba ze nna tak zle bo ciagle myslalam ze taki wstyd , ja taka nieogarnieta a lekarz taki przystojny

-- 6 kwietnia 2015, o 21:24 --
Jak taki lagodny to trzeba mniw bylo zobaczyc rano jal wstalam po pierwszej dawce leku na noc i porannej dawce depralinu .Mialam taka jazde ze oczywiscie panika i telefon po pogotowie .Ale nie bylo chyba ze nna tak zle bo ciagle myslalam ze taki wstyd , ja taka nieogarnieta a lekarz taki przystojny

-- 6 kwietnia 2015, o 21:25 --
Jak taki lagodny to trzeba mniw bylo zobaczyc rano jal wstalam po pierwszej dawce leku na noc i porannej dawce depralinu .Mialam taka jazde ze oczywiscie panika i telefon po pogotowie .Ale nie bylo chyba ze nna tak zle bo ciagle myslalam ze taki wstyd , ja taka nieogarnieta a lekarz taki przystojny

Mój znajomy dostał ten lek jako jedyny, który może brać ze względu na problemy z sercem i pokaźną listę leków, które bierze. Był to jedyny, bo taki właśnie słaby... Mnie też psychiatra mówiła, że zaczniemy od najsłabszego

Dobrze wiedziec , bo ja nadal do lekow nie jeatem przekonana , wolalabym bez .Pobiore kilka miesiecy , ogarne sie i zobacze.