4 maja 2015, o 11:44
Według mnie dla tego że sytuacje,podejście do życia, podejście do emocji i stresu wywołało u nas zaburzenie nerwicowe/depresyjne a leki to maskowanie objawów. Nie da sie wyjść z depresji lub nerwicy za pomocą leków, w trakcie kuracji SSRI przypuśćmy że odzyskujesz siłe, motywacje i zaczynasz żyć, twój móżg naładowany jest serotoniną, problemy nie sprawiają już tak dużych kłopotów jak przed braniem leków i możemy sie do nich zdystansować, odporność na stres nam sie zwiększa, ogólnie jest zajebiść** (w najlepszym wypadku) ćpasz 6-7 miesięcy i odstawiasz powoli zgodnie z zaleceniem psychiatry jest spoko, mija 4-5 miesięcy i nerwica czy depresja do Ciebie wraca bo nie zmieniłeś niczego w swoim życiu, a przede wszystkim nie zmieniłeś podejścia do niego i stresu, zaczynasz się przejmować tak jak przed braniem leków. Jeżeli ktoś nie pozna mechanizmów działania nerwicy z czym to się je i dlaczego to według mnie będzie sie leczył całe życie. W trakcie brania SSRI jak sama nazwa mówi mamy zwiększoną ilość serotoniny w mózgu co przekłada sie na to że możemy wyjść z nerwicy czy depresji bo po prostu zwiększa nam się odporność na stres, serotonina działa z czarnego życia robi sie białe ale sztucznie. Po odstawieniu wszystko wraca do normy TWÓJ mózg wraca do normy, bo w trakcie brania leków był sztucznie stymulowany. Na przekaźniki w mózgu wpływa wiele czynników to w jaki sposób o sobie myślimy i jak myślimy, stres, zamartwianie się. To tak jak moja siostra, która leczy się 10 lat na nerwice lękową i gdy odstawia leki po 2-3 latach to po dwóch trzech miesiącach znowu mówi "znowu mam te lęki jeb***, boje się wyjść z domu czy iść do pracy bo coś mi sie stanie i nikt mi nie pomoże" a jak jest na koksie to mówi "Nie mam lęków i w ogóle jak ide to nie myśle o tym czy coś mi sie stanie czy mi sie nie stanie, fajnie sie czuje" No jak fajnie to fajnie, SSRI jest dobre przy depresji, nie przy stanach depresyjnych tylko przy depresji, wtedy ma to sens. Trzeba zacząć produkować serotonine naturalnie, a przede wszystkim zniwelować jej rozpad w organizmie, rozpad serotoniny i innych neuroprzekaźników= stres, zamartwianie się, złe podejście do życia i stresu, ogólnie podejście nerwicowe. Produkcja neuroprzekaźników= śmiech, brak stresu, medytacja, nie wchodzenie w myśli lękowe i nauka radzenia sobie ze stresem życia codziennego. Dla tego w stanie nerwicowym są stany depresyjne, jak masz czuć się dobrze i w humorze skoro ciągle sie martwisz a co za tym idzie idąc MÓZGOWYM tokiem myślenia niszczysz swoje receptory? Zmieniasz swoje życie i podejście do niego i stresów=Zdrowiejesz.