Jak w temacie. Czy ktoś miał to badanie? Jakie doświadczenia? Ja musze sobie zrobic z uwagi na bardzo przerośnięte migdały z kraterami, spływającą po tylnej ściabie gardła wydzielinę i wiecznie czerwone gardło. No i powiekszone wezly chlonne bardziej z jednej strony (migdały też mam asymetryczne).
Tylko, że moim nerwicowym konikiem jest właśnie gardło, duszenie, zaciskanie, wrazenie ze mi od srodka "puchnie". Bardzo sie boje tego badania, odruchu wymiotnego itp. W ogóle boję sie isc, ze moga mi cos tam wykryć...jeden migdał wiekszy, gardlo wiecznie jakby opuchniete, te uczucia duszenia...ech. To juz nawet nie nerwicowo tylko tak po prostu sie boje.
Dziekuje za wszystkie porady.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Laryngoskopia
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56
Ależ brzmi to znajomo. Od powiększonego migdała i węzłów z jednej strony zaczęła się moja nerwica, ponad rok temu (i trwa po dziś dzień).
Przeszedłem badanie migdałów u laryngologa z kamerka wkładaną przez nos, ale to chyba nie laryngoskopia, bo z tego co czytam na necie to laryngoskopia to lusterko wkładane przez usta ale kto tam wie, może się myle... Tak czy siak - kamerka przez nos to był luzik, bo po znieczuleniu nic praktycznie nie czułem, tylko mi smarki z nosa leciały strasznie. Natomiast naciskanie drewnianią packą na powiększony migdał to była tragedia, bo od razu odruch wymiotny i widziałem, że lekarz się irytował z tego powodu, że nie moge tego opanowac.
Przeszedłem badanie migdałów u laryngologa z kamerka wkładaną przez nos, ale to chyba nie laryngoskopia, bo z tego co czytam na necie to laryngoskopia to lusterko wkładane przez usta ale kto tam wie, może się myle... Tak czy siak - kamerka przez nos to był luzik, bo po znieczuleniu nic praktycznie nie czułem, tylko mi smarki z nosa leciały strasznie. Natomiast naciskanie drewnianią packą na powiększony migdał to była tragedia, bo od razu odruch wymiotny i widziałem, że lekarz się irytował z tego powodu, że nie moge tego opanowac.
- mżawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 202
- Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31
I jaka była diagnoza jeśli mogę zapytać?Luk pisze: ↑3 lutego 2021, o 22:14Ależ brzmi to znajomo. Od powiększonego migdała i węzłów z jednej strony zaczęła się moja nerwica, ponad rok temu (i trwa po dziś dzień).
Przeszedłem badanie migdałów u laryngologa z kamerka wkładaną przez nos, ale to chyba nie laryngoskopia, bo z tego co czytam na necie to laryngoskopia to lusterko wkładane przez usta ale kto tam wie, może się myle... Tak czy siak - kamerka przez nos to był luzik, bo po znieczuleniu nic praktycznie nie czułem, tylko mi smarki z nosa leciały strasznie. Natomiast naciskanie drewnianią packą na powiększony migdał to była tragedia, bo od razu odruch wymiotny i widziałem, że lekarz się irytował z tego powodu, że nie moge tego opanowac.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56
W wielkim skrócie - taka pana uroda
Ale rozwijając temat... na pierwszej wizycie okazało się, że mam zagrzybiałe migdałki, dostałem nawet zdjęcia z kamery - wyglądały jakby w dolnej części były powleczone jakimś grubym białym kożuchem. Dostałem przeciwgrzybiczą Nystatyne w zawiesinie i po kontroli na następnej wizycie 2tyg. później już tego nie było, a migdałek i węzły jak były powiększone przed kuracją tak były i po.
Najbardziej bałem się, że to chłoniak jakiś czy inny rak, ale gdyby to było to, to teraz, po 1,5 roku od wystąpienia objawów, zapewne bym już na onkologii leżał albo w piachu
Wymaz bakteriologiczny z gardła robiłaś już?

Ale rozwijając temat... na pierwszej wizycie okazało się, że mam zagrzybiałe migdałki, dostałem nawet zdjęcia z kamery - wyglądały jakby w dolnej części były powleczone jakimś grubym białym kożuchem. Dostałem przeciwgrzybiczą Nystatyne w zawiesinie i po kontroli na następnej wizycie 2tyg. później już tego nie było, a migdałek i węzły jak były powiększone przed kuracją tak były i po.
Najbardziej bałem się, że to chłoniak jakiś czy inny rak, ale gdyby to było to, to teraz, po 1,5 roku od wystąpienia objawów, zapewne bym już na onkologii leżał albo w piachu

Wymaz bakteriologiczny z gardła robiłaś już?