Moja historia z leczeniem farmakologicznym jest dość długa: na początek arketis i hydroksyzyna, po roku- zoloft i hydroksyzyna i znów arketis. Paroksetyna ma na mnie lepszy wpływ niż sertralina. Z tego względu od września biorę parogen. Myślałam, że to kwestia czasu ale do tej pory nie czuję żadnych popraw. Co prawda miałam dołączony jakiś lek na padaczkę, którego używa się w psychiatrii na wahania nastrojów, jednak odstawiliśmy go z psychiatrą po pewnym czasie z powodu skutków ubocznych. Ostatnio psychiatra zwiększył mi dawkę parogenu na dwie tabletki dziennie i przepisał 2 nowe leki. Spamilan 2x 5mg i Triticco pól tabletki wieczorem. Hmm... Sporo tego, prawda? A mnie zawsze przeraża ilość skutków ubocznych. Również moja mama ma do tego takie podejście, że odradza mi branie tak wielu laków i dlatego też nie raz dostawała opieprz od psychiatrów (przed tym jak ukończyłam 18lat). Jak myślicie? Podjąć się leczenia? Właściwie mogę funkcjonować na 1 tabletce parogenu, a nawet i bez tego. Jednak to dosyć męczące. Mieliście kiedykolwiek do czynienia ze spamilanem? Dzięki za odpowiedzi

Jantroche nie rozumie tych wszystkich lekow i w czym one pomagaja i czy wogole pomagaja mi psycholog powiedzial ze leki nie zalatwia sprawy a poza tym jak slysze te wszystkie nazwy to sam sie boje wogole ja jak biore jakies tabletki ziolowe w aptece bez recepty pewnie maja bardziej dzialanie typu placebo co innego jak sie ma depresje prawdziwa to leki pomagaja a nawet mozna sie nimi wyleczyc a w nerwicy to chyba zbedne bo chodzi o zmiane myslenia postawy zyciowej oswajania sie lekiem i tego co nas popycha w ta przepasc a leki jak lagodza objawy to jak mamy przestac sie bac jak nienwiemy czego sie boimy mam w glowie slowa viktora i divina ze swoje trzeba przejsc i nie ma innej drogi ok rozumie biorac leki mozna szybciej sie odburzyc bo chemia sie uspokoi w glowie i wrocimy do normalnosci ale z drugiej strony jak znowu cos sie wydazy i znowu nas zlapie to znowu wpadniemy w panike a jak sie raz a dobrze oswoimy z lekiem to tak jak z jazda na roweze ni3 zapomnisz o co walczylas i jak sobie tlumaczylas consie dzieje itd to moje zdanie ale ja mam nerwice 4 miesiace moze za za krotko moze nie mam takiego porownania jak ktos kto ma 3 lata powiedzmy za to ja wiem i wieze ze wyjde i wychodze z dnia na dzien czasem mam mysl ze moze ten silny lek i ataki to bylo pierwsze uderzenie ktore trwalo i sie juz oswoilem i teraz bede czul to napiecie caly czas i czas3m lek delikatny ale jak ma tak byc to trudno mi nie przeszkadza juz to tak jak wczesniej olalem to i zyje normalnie jak dawniej z duzym bagazem doswiadczenia za ktore jestem bardzo wdzieczny nerwicy

Takie kombinacje leków są ogólnie możliwe bowiem każdy z tych leków ma ogólnie inne działanie. Parogen no to wiadomo, typowy ssri, triticco generalnie to takze lek przeciwdepresyjny ale trochę innej już generacji i czasem przepisuje się go jako dodatkowy antydepresant, pomocniczo, szczególnie, ze może pomagać w zasypianiu.
Co do spamilanu to także w sumie jest to pewnego rodzaju pomocnik, ma on działać antylękowo, inaczej niż leki typu xanax bo spamilan działa w dłuższym czasie, nawet do 2 tygodni i ma po prostu obniżać napięcie.
I przede wszystkim nie uzależnia.

Ja akurat zwolennikiem leków nie jestem ale dostałaś kombinacje różnie działających specyfików i w sumie najlepiej sama ocenisz na ile ci się to przydaje w dłuższym okresie zażywania takiego combo.
Jesli bym cokolwiek miał darować na poczatek (będac na twoim miejscu) z tego zestawu to zastanowiłbym się na ile mam pomoc od triticco.