Jak to "nie umie się żyć"?
Każdy człowiek pojawił się na świecie w określonych warunkach, w danej rodzinie, w danych okolicznościach, miejscu, czasie. To wszystko, co przytrafiło nam się od momentu narodzin do dzisiejszego dnia miało na nas wpływ. To jaki świat widzieliśmy, jakiego świata
doświadczaliśmy nauczyło nas takich, a nie innych rzeczy o życiu, bo możemy nauczyć się tylko z praktyki. Dlatego każdy żyje tak jak się nauczył, zgodnie z tym, jakie jest jego pojęcie o życiu. Nie da się nie umieć żyć, bo każdy kto budzi się rano i oddycha, żyje. Nie ma też dwóch ludzi, którzy mają identyczne doświadczenia, bo każde życie jest unikatowym doświadczeniem każdego z nas zależnie od zdarzeń i naszej na nie perspektywy. Próba sprowadzenia każdego człowieka do statystycznego Kowalskiego, który do trzydziestego roku życia ma mieć za sobą to czy tamto, podobnież jak do czterdziestego, pięćdziesiątego, itd. jest bezsensownym zabiegiem wpędzania ludzi w paranoję i zabijania ich wyjątkowości i ich świadomości o tym jak bardzo się różnimy jako ludzie. Powoduje to własnie takie sytuacje, że ktoś siedzi i myśli, że jest inny niż wszyscy, bo nie miał okazji czegoś zrobić albo nie chciał, ale czuje, że to nie jest właściwe, że nie miał takiego pragnienia, bo "wszyscy" to robią. To tak jakby mieć wyrzuty, że nie ma się dzieci jak się nie ma w sobie instynktu macierzyńskiego, "bo inni znajomi mają".
To, że masz "prawie 30 lat"

nie oznacza, że twoje życie się zakończyło i masz poświęcić jego resztę na ubolewanie nad tym faktem. Nigdy nie jest za późno na naukę, czy zdobywanie nowych doświadczeń. Ludzie uczą się dopóki chodzą po Ziemi i to nie jest tak, że w pewnej chwili mogą stwierdzić, że już więcej się nie nauczą i znają życie na wylot,bo nie ma takiej osoby, której los nie zaskoczy. Istnieją miliony sytuacji, w których można się znaleźć, ciągle zmieniają się czasy i okoliczności...i my sami. Jeśli nie chcesz czegoś doświadczać, a czujesz presję, że powinnaś, to to olej. Jeśli chcesz, to po prostu próbuj jakoś to osiągnąć po swojemu i nie patrz w kółko na metryczkę i to jak inni ludzie w Twoim wieku funkcjonują, bo wszyscy mają rożne motywy, różne pragnienia i różne możliwości.
Jestem pewna, że bardzo umniejszasz swoje doświadczenie życiowe. Na pewno masz w sobie wiele mądrości, którą możesz się podzielić i dołożyć brakujące "puzzle" do układanki w rozmowie z innym człowiekiem, czy też relacji. Swoje przemyślenia, pomysły, swoją perspektywę. Czasem jest tak, że doświadczamy jakiejś "inności" w porównaniu z innymi statystycznymi ludźmi, żeby inaczej patrzeć na świat. Bo będąc w swojej sytuacji masz wybór na ile chcesz podążać za tym co robią inni, na ile chcesz korzystać z tzw. społecznej normy a na ile chcesz pozostać w indywidualności. Gdybyś była zahipnotyzowana tą normą, to nie miałabyś takiego wyboru, bo byś nie wiedziała, że istnieją alternatywy.
Jestem też przekonana, że masz bardziej "zdrowa i wspaniałą" osobowość niż Ci się wydaje. Masz swoje zainteresowania, jesteś sympatyczna, chcesz do czegoś dążyć(pozmieniać pewne rzeczy w życiu), jesteś dociekliwa. Jestem pewna, że gdybyś zapytała jakąs osobę, która Cię lepiej zna i Cię lubi co jest w Tobie ciekawego, to lista ta byłaby bardziej obszerna.
