18 grudnia 2017, o 11:51
Natręt jak każdy inny - ten sam schemat. Jest jakaś rzecz, którą umysł w stanie zagrożenia wybrał i teraz się tego przyczepił. Ty chcesz odzyskać smak, apetyt i nie myśleć o tym. Chcesz jeść jak wszyscy inni, normalni ludzie, a stan lękowy ci nie pozwala. I teraz sytuacja wygląda tak, że nawet jeżeli coś tam akceptujesz i rozumiesz jak to działa, to dalej cię to irytuje i czekasz aż ci to przejdzie. Dalej jest do dla ciebie problemem i gdzieś ci to w głowie siedzi i męczy cię. Miałem podobnie - dziewczyna gotowała pyszny obiad i wiedziała, że będzie mi smakowało i się najem, a ja momentalnie dostawałem ścisku w żołądku i traciłem apetyt. Często mnie to męczyło, bo po czasie było tak, że myślała, że mi nie smakuje, a jedzenie było naprawdę zaje.biste, tylko lęk był tak mocny, że nie dało się jeść i traciłem apetyt. Nasze umysły nie pracują normalnie, tylko celowo nas męczą i odbierają przyjemność z życia. Wszystko, co w nerwicy wydaje ci się przyjemne, po czasie zaczyna być obiektem natrętów. Myślę, że musisz po prostu pogodzić się z tym faktem, że tak jest. Masz zaburzenie lękowe, masz mniejszy apetyt, nie czujesz smaku i tyle. Przyjdą obawy o schudnięcie itd. ale nie potrzebnie. Jest mnóstwo sposobów na uzupełnienie kaloryczne, choćby specjalne płyny z apteki dla ludzi po operacjach i tych, którzy nie mogą jeść, a nie chcą stracić na wadze. Sposobów jest wiele, więc o to się martwić nie musisz, a że nie masz ochoty na jedzenie, to trudno. Po prostu jest to teraz twoim natrętem i im bardziej będziesz ubolewała i skupiała na tym uwagę, tym gorzej będziesz się czuła. Wychodź temu na przeciw. Nie masz ochoty - to nie jedz, albo pomyśl sobie "hmmm skoro nie odczuwam smaku to trudno, zjem coś czego nie lubię" i ugotuj sobie jakieś ohydne jedzenie. Wychodź na przeciw i ośmieszaj. U mnie to działało i pozbyłem się wielu natrętów, bo po prostu wiedziałem, że nic z tym zrobić nie mogę i pozwalałem im sobie egzystować. Ciężko w sumie pracować nad jednym natrętem, bo przepracujesz to, odzyskasz apetyt, a umysł znajdzie coś innego czym będzie cię męczył i stracisz czucie w ręce albo zaczniesz skanować swoje ciało albo dojdą ci natrętne myśli itd. Trzeba całościowo podejść do sprawy, a w tym pomogą ci już materiały z forum, nagrania i ogólnie bazowanie na swoim doświadczeniu, analiza prób i błędów itd.
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)