
p.s. dodam że po mocnym epizodzie nerwicy wyszedłem z najgorszych stanów i można powiedzieć, że byłem odburzony w 80, a może nawet 90%. Niestety pół roku temu przyszedł kryzys i ciągle coś mi dokucza i to coraz bardziej nietypowo.
Dzięki za odpowiedź! Bardzo fajnie napisałeś - lękowe zwracanie uwagi. To jest najgorsze w tym wszystkim. Ale miałem również śnieg optyczny, o którym piszesz i przyznam że był on gorszy niż te kolory. Ale przestałem zwracać na niego uwagę i w sumie trwało to wtedy kilka dni, jak również męty, które szybko "minęły" jak przestałem się na nich skupiać. Tylko teraz to ciągnie się już chyba czwarty miesiąc, a uwaga sama od kiedy tylko się obudzę kieruje się w stronę tych wrażeń oczu. Mimo iż ten objaw sam w sobie nie jest straszy, ani jakiś dokuczliwy, ale powoduje u mnie lęk większy niż inne gorsze objawy. Skąd się to bierze? Dlaczego mój układ emocjonalny akurat tę pierdołę traktuje jako mega zagrożenie?Victor pisze: ↑27 grudnia 2019, o 21:55Mike48 jakbym miał opisać zaburzenie nerwicowe dwoma słowami to powiedziałbym - zaburzenie uwagi. Oczywiście też myśli, emocje itd. ale przede wszystkim uwaga będzie kierowana coś co zostało uznane przez emocje za problem, chorobę, coś dziwnego itd.
Skoro poczytałeś o powidokach i nagle minęło, kiedy jesteś zajęty czymś innym i tego nie ma to znaczy, że problemu nie ma. Jest tylko lękowe zwracanie uwagi, w otoczce myśli, emocji, odczuć, poczuć i innego badziewia. Osobiście to jestem zdania, że choćby śnieg optyczny przez tak wielu opisywany, który ma coraz szersze klasyfikacje medyczne jest w wielu wypadkach niczym innym jak zwracaniem uwagi na to.
Te kolory to nic innego jak masa innych objawów wzrokowych w nerwicach wszelkiej maści i przemęczeniach emocjonalnych.
Nie zaproponuję nic oryginalnego poza akceptacją i tym, że możesz czasami wręcz przemówić do swoich emocji, że nie potrzebujesz się tymi kolorami zamartwiać. Są to niech będą, oczy zdrowe, zapominasz to mija a więc po co tracić na to czas? A więc podejście proponuję oczywiste.
W którymś poście rzuciło mi się w oczy, że napisałeś coś o kryzysie, nie wiem na ile on jeszcze trwa ale kryzys czy też przemijający kryzys, zwykle związany jest z nasileniem roboczo mówiąc - ogólnego napięcia emocjonalnego. To czasem powoduje, że umysł jest bardzo skłonny do szybkiego tworzenia problemów, choćby sztucznych. Pojawiła się jakaś plamka w oczach, która ogólnie mogła być spowodowana tysiącem mało istotnych rzeczy ale Ty UWAGA - zacząłeś analizować. Analiza jest Twoim świadomym wyborem - niestety - czy nam się to podoba czy też nie tak jest.mike48 pisze: ↑27 grudnia 2019, o 22:07
Dzięki za odpowiedź! Bardzo fajnie napisałeś - lękowe zwracanie uwagi. To jest najgorsze w tym wszystkim. Ale miałem również śnieg optyczny, o którym piszesz i przyznam że był on gorszy niż te kolory. Ale przestałem zwracać na niego uwagę i w sumie trwało to wtedy kilka dni, jak również męty, które szybko "minęły" jak przestałem się na nich skupiać. Tylko teraz to ciągnie się już chyba czwarty miesiąc, a uwaga sama od kiedy tylko się obudzę kieruje się w stronę tych wrażeń oczu. Mimo iż ten objaw sam w sobie nie jest straszy, ani jakiś dokuczliwy, ale powoduje u mnie lęk większy niż inne gorsze objawy. Skąd się to bierze? Dlaczego mój układ emocjonalny akurat tę pierdołę traktuje jako mega zagrożenie?
O tak, znam to uczucie. Tylko że w chwili obecnej mam te wrażenia tak jakby w głowie, a nie przed oczami. Być może jest to jakiś element dd, która mi trochę dokuczała wcześniej? Szczerze mówiać najgorsza w tym jest taka automatyczna analiza i pełne skupienie się na somacie. Nie jestem już w stanie tego kontrolować, cała moja uwaga automatycznie skupia się na tym odczuciu.Hermes pisze: ↑29 grudnia 2019, o 10:56Częstym w nerwicy są tzw. teichopsie czyli iluzje fortyfikacyjne https://pl.wikipedia.org/wiki/Iluzje_fortyfikacyjne
Przypisuje się je migrenom ale migrana kojarzy się wszystkim z bólem głowy a tu może być że teichopsie mogą wystąpić bez bólu głowy.
Mogą być aurą porzedzającą bóle głowy...
Przebieg jest dziwny dla nerwicowca i bardzo wzmaga niepokój i lęk.Pojawia się mroczek migocący który powieksza się i w ciągu zwykle 30 minut schodzi z pola widzenia...
Jeśli masz powidoki czy li zarysy przedmiotów na które przed chwilą patrzyłeś to ma to każdy tylko nerwicowiec zwraca na nie uwagę i się nimi przejmuje...
No ja to rozumiem, ale to co mam teraz to bardziej wygląda na obaz myślowy niż właśnie to zjawisko. I to taki obraz, który natrętnie wali do głowy, tak samo jak inni mają natrętne myśli. To o czym piszesz to kiedyś miałem i to były jakieś tam pojedyncze błyski, ale w polu widzenia, przed oczami. Teraz jest zupełnie inaczej. Poza tym teraz jak się nieświadomie skupię na czymś to zapominam i tego nie widzę. Dopiero jak sobie przypomnę to wraca razem z napięciem albo lękiem. Bardziej chyba stawiałbym na obraz myślowy niż jakieś zjawisko w oczach. Dziwne to i trudne do opisania, ogólnie masakra.
Mam takie przekonanie, że wiele objawów wzrokowych, które pojawiły się w zaburzeniu i się utrzymują są związane tylko i wyłącznie z kwestią uwagi. Zresztą tak jak i wiele objawów choćby DD.display pisze: ↑28 grudnia 2019, o 15:50Victor właśnie zauważyłem pewna rzecz że wszystkie moje objawy wzrokowe a mam też śnieg optyczny utrzymują się cały czas, ale za momenty że tego nie ma i nie to że nie zauważam tego, tylko nie ma zupełnie jak coś mnie mocno pochłonie. Uważasz że śnieg optyczny w dd to moze być też taki sam objaw jak inne objawy dd?