Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Jazda samochodem
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Cześć. Od zawsze miałem i mam lęk przed podróżowaniem. Na początku nawet byl tak nasilony za bałem się autobusem 10 km od domu. Ale to było kilka lat temu przez na samym początku nerwicy. Po miesiącu mnie puścillo ale jak tylko okres z atakami paniki się zbliżał to.znów zamykam się w domu na 2 tyg aż leki zaczynały działać. Po terapii na którą chodziłe m 2 lata temu ataki paniki ustąpiły ale lęk nasilony nie ..ale do rzeczy .. od jakiegoś roku jeżdżę systematycznie samochodem do pracy max 20 km ale dziś postanowiłem rozszerzyć swoją strefę bezp . I pojechałem ax 50 km do znajomych... pojechałem wróciłem i ok .. fotoradar cyknal fotkę ..ale jak wracałem i bylem i juz km od domu to dostałem lęku ...spojrzałem na drogę przede mną i wydawała mi się taka obca choć jeżdżę nią codziennie . Wydawała mi się taka sama jak ta która jechałem kilkadziesiąt km przedtem.takie m3ga dziwne uczucie. No ale wróciłem do domu ale teraz się boje co to było czy to groźne czy mam przez to nie jeździć ?; (
Reap what you sow!
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Szczerze Ci napisze coś od serca. Masz nerwicę wiele z tego co wiem lat. Chodziłeś na terapię. Uczęszczasz na to jedyne w swoim rodzaju forum od 2013 roku. Dlaczego więc powiedz mi prosze dziwisz się temu że w leku droga wydawała Ci się dziwna? Skoro to przecież jest oczywiste dla osoby, która posiada jakąkolwiek samoświadomość własnych zaburzeń. Wiesz, że właśnie to powoduje, ze stale wracasz do tych samych rzeczy związanych z zaburzeniem?
Co ci ma dać to, ze przestaniesz jeździć? Jaki to miałoby cel? Chcesz tak właśnie żyć, zdominowany przez własny lęk?
Co ci ma dać to, ze przestaniesz jeździć? Jaki to miałoby cel? Chcesz tak właśnie żyć, zdominowany przez własny lęk?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Cześć. Dzięki za odpowiedz. Dlatego to wydawało mi się dziwne bo bylem juz niedaleko domu. Jakos bardzo sie nie przejalem tym ale no skoro napisalem tutaj to cos tam mnoe zastanawia np czy ktos mial podobnie jadac samochodem. Wytłumaczył em sobie ze no niby droga dziwna jakbym pierwszy raz nia jechal ale do domu dotarłem bezpiecznie wiec nie ma sie czym przejmowac. Balem sie samochodem jezdzic balem sie ze dostane ataki paniki ale ryzykowalem i jezdzilem i pozniej lęki zwiazane z tym minely. A teraz znow sie zasranawiam co by sie stalo gdybym ataki paniki dostal jeżdżąc samochodem. ;p wiem wiem ze to jest w kolko to samo wszystkie natretne myśli są napędzane lękiem ale jak przestałem się przejmować wszystkim olalen natrety i było ok to tak jakbym nie miał co robić miałem mega dola i jakby lekka depresję nie widziałem sensu w niczym i w sumie z tego też się wzięła nerwica może moja ze nie widziałem sensu w niczym jako dziecko rzuciłem szkole muzyczna itp itd
Reap what you sow!
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 105
- Rejestracja: 23 lipca 2015, o 12:12
Czasami łapie mnie większy stres jadąc samochodem i w sumie nie wiem, dlaczego. Ale trochę wynika to z mojego czasami perfekcjonistycznego zachowania, bowiem prawko mam dopiero niecały miesiąc i bardzo się boję, że coś odwalę na drodze i gdy tylko w jeździe samochodem coś pójdzie nie po mojej myśli (jako że dopiero się przyzwyczajam i przyswajam technikę), to robię się spięty. Pamiętam jeszcze podczas nauki prawa jazdy, kiedy prowadziłem z troszkę silniejszymi objawami, też droga wydawała mi się taka nierealna. Wczoraj zarysowałem samochód przy wjeździe do własnego garażu i wpadłem przez to w stres, uderzyła mnie reakcja obronna. Mimo że poczucie winy, wstyd i myśli robią swoje, to przecież nie przestanę jeździć samochodem (z własnej woli)
Być może dzięki temu uda się poprawić dokładność i technikę jazdy? 


Nothing worth having comes easy.
Overthinking kills your happiness.
Overthinking kills your happiness.
-
- Gość
Cierpliwości Piotrek, to minie. Mi się wydaje, że ten stresor wynika z systemowej nauki, która ma na celu przejście egzaminu, a ten bardziej niż sprawdzać praktyczne umiejętności, służy finansowaniu budżetu. W każdym razie, jak się objeździsz i luźniej poczujesz za kierownicą, to sam dojdziesz do wniosku, że migacz kiedy jest pusta trasa, niczemu nie służy i podobnie ścinanie zakrętów i tym podobne mankamenty przestaną cię troszczyć. Oczywiście, wszystko w granicach bezpieczeństwa!
Czołem!
