Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak wyszedłem z bezsenności

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
XxxxxX
Nowy Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 30 grudnia 2024, o 11:02

15 lutego 2025, o 12:12

Lexi6891 cieszę się , że Ci się udało. A jak w tym czasie z Twoim życiem towarzyskim i zainteresowaniami? Zamknęłaś się na wszystko czy żyłaś normalnie ?
Lexy6891
Nowy Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 11 lipca 2024, o 11:35

16 lutego 2025, o 20:42

Starałam się w miarę możliwości żyć normalnie i robić swoje, chociaż anxiety dawała mi mocno popalić, czasami wracałam do domu i wyłam z bezsilności . To jest takie obezwładniające uczucie strachu, że wszystko wkoło przestaje się liczyć. Musisz jakoś się zmusić normalnie żyć. Żyć obok tego . Skoro słabo śpisz to po co odstawiasz kawę, wypij ją i nie odbieraj sobie tej przyjemności. Ja też na 2 tyg odstawiłam kofeinę ale szybko sie ogarnęłam, bo to nie wina kofeiny. A ja kocham kawę, więc z jakiej racji mam sobie odmawiać. Postaraj się wyjść ze znajomymi, zrób na złość bezsenności. Postaraj się znaleźć coś co choc trochę pozwoli Ci zapomnieć. Cos co odciągnie Twoją uwagę. Dla mnie np oglądanie the office jest takim trochę lekarstwem. Czasami zapominamy, że życie trzeba traktować mniej serio ❤️
Karolina gd
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 19 stycznia 2025, o 20:56

17 lutego 2025, o 19:40

Maja123 pisze:
12 lutego 2020, o 00:30
Ktoś tu jeszcze zagląda? :roll:
Tak ☺️
Karolina gd
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 19 stycznia 2025, o 20:56

17 lutego 2025, o 19:43

Lexy6891 pisze:
16 lutego 2025, o 20:42
Starałam się w miarę możliwości żyć normalnie i robić swoje, chociaż anxiety dawała mi mocno popalić, czasami wracałam do domu i wyłam z bezsilności . To jest takie obezwładniające uczucie strachu, że wszystko wkoło przestaje się liczyć. Musisz jakoś się zmusić normalnie żyć. Żyć obok tego . Skoro słabo śpisz to po co odstawiasz kawę, wypij ją i nie odbieraj sobie tej przyjemności. Ja też na 2 tyg odstawiłam kofeinę ale szybko sie ogarnęłam, bo to nie wina kofeiny. A ja kocham kawę, więc z jakiej racji mam sobie odmawiać. Postaraj się wyjść ze znajomymi, zrób na złość bezsenności. Postaraj się znaleźć coś co choc trochę pozwoli Ci zapomnieć. Cos co odciągnie Twoją uwagę. Dla mnie np oglądanie the office jest takim trochę lekarstwem. Czasami zapominamy, że życie trzeba traktować mniej serio ❤️
Cześć!
Ja też kocham kawę. Ograniczyłam ją i nie piję po godzinie 13. Jak u Ciebie wygląda problem z bezssenoscią. Czy towarzyszą temu lęki?
Karolina gd
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 19 stycznia 2025, o 20:56

17 lutego 2025, o 20:54

XxxxxX pisze:
30 grudnia 2024, o 11:30
Hej, nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda, mam nadzieję że wszyscy śpicie bez problemów. Opowiem Wam swoją historię. Od 1,5 mc-a walczę z bezsennością. Zaczęło się od tego, że brałam antybiotyk na helicobacter "Pylera". Przed antybiotykiem nigdy nie miałam problemów ze snem, oczy same mi się zamykały, spałam całe noce, prawie w ogóle się nie budziłam. Zaczęłam brać ten antybiotyk i moje życie runęło w gruzach... Po kilku dniach przez dwie noce pod rząd spałam przez godz-dwie. Zero snu w dzień. Kupiłam tabletki nassenne bez recepty, przez dwie kolejne noce zero snu. Naczytałam się, że człowiek bez snu ma halucynacje, omamy i tym podobne. Odstawiłam antybiotyk, myślałam że wszystko minie, niestety... Poszłam do lekarza przepisał mi hydroksyzynę, brałam kilka dni, pomagała przespać 2 godz. Znowu poszłam do lekarza, przepisała tritico i odesłała do psychiatry. Psychiatra kazał brać tritico. Wzięłam, najgorsza noc w moim życiu, zero snu, jakieś głupie myśli , spisywanie testamentu, ostawiłam. Poszłam po kolejne leki, tym razem estazolam. Spałam po nim z 3 ,4 godz, ale naczytałam się, że uzależnia. Odwiedziłam kolejnego psychiatrę. Przepisała Marzepin, tabletki, które miałam brać pół godz przed snem, zaczęły działać po 3 godz, gdzie również spałam po nich max 4. Wzięłam kilka dni i przestałam. Stwierdziłam, że odstawiam te leki, one i tak nic nie dają, depresji nie mam, wszystko robię normalnie. Śpię po 3 godz. przerywanym snem w nocy, chodzę do pracy, pracuję, nie chce mi się spać w dzień, nie przewracam się, co mnie najbardziej dziwi, jedyne czego nie robię to nie jeżdżę samochodem, przez to czuję się jak ubezwłasnowolniona. Przez pierwszy mc płakałam, dlaczego to na mnie trafiło, teraz jakoś się już chyba przyzwyczaiłam, ale tęsknię za normalnością. Czy możliwe, że mój sen kiedyś wróci i czy mój organizm wytrzyma przy spaniu 3 godz. dziennie. Boję się, że ten antybiotyk uszkodził mi układ autoimmunologiczny. Mimo tego, że mało śpię nie mam problemów z pamięcią czy koncentracją co również mnie dziwi... Wcześniej kładąc się spać myślałam tylko żeby zasnąć, teraz kładę się spać i mówię trudno, albo będę spać albo nie.
Cześć!
Jak u Ciebie teraz wygląda sytuacja?
RainOo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 18 listopada 2020, o 06:13

19 lutego 2025, o 15:23

Siemanko, tak jak koleżanka tutaj pisała, kanał na yt Fearless sleep jest super i może dużo pomóc a także Sleep coach school. Dużo z tego ma założenia terapii CBT, z pewnymi alteracjami, bo cała ta higiena snu przy tym jak jesteśmy kłebkiem nerwów to jest o kant dupy rozbić ;) Ja tu widzę analogię między traktowaniem zaburzeń lękowych a bezsennością (akceptacja mysli, emocji, objawów i ich przepuszczanie). Nie na darmo mówi się teraz z ang. sleep anxiety (zaburzenia snu) i anxiety (zaburzenia lękowe). Wiem natomiast jak to jest ciężko, bo u mnie też tak to działa, że nie spisz jedną noc to jeszcze wielkiej tragedii nie ma, nie śpisz drugą i jest meksyk a mózg podsuwa ci myśli, że skoro nie spałeś już dwie to trzeciej już też nie bedziesz :D To jest takie nakręcanie, dokładnie jak w kole lękowym. Myślę, że to musi dojść do momentu akceptacji totalnej, że okej jak nie będę spać to nie ale spędzę ten dzień tak jak chciałem i tyle i tak nie mam za dużego wyboru. I trzeba pamiętać, że to nas nie zabije, bedziemy sie czuc psiakostkowo, wiadomo ale jesteśmy bezpieczni i żyjemy i robimy swoje. Wszystkie natomiast stany jak się czujemy, bo wiadomo że bedziemy zmęczeni i podstesowani ale po prostu też trzeba to akceptować na zasadzie "ok no mam prawo się czuc zmęczony i zdenerwowany ale pójdę tu zrobię to czy tamto". Mam nadzieję, że troche to pomoże i ja też obecnie będę sobie to sprawdzać, bo to taki moment w moim życiu, że czas już wychodzić temu na przeciw :)
XxxxxX
Nowy Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 30 grudnia 2024, o 11:02

20 lutego 2025, o 14:16

Minęły trzy mc mojej bezsenności, ogólnie czuję się jak zombie, nic mnie nie cieszy. Zaczęłam oglądać kanał Fearless sleep, od tego wtorku nastąpił jakiś przełom, śpię ok 6h z jednym lub dwoma przebudzeniami, co dla mnie na ten moment jest sukcesem, mam tylko nadzieję, że nie jest to spowodowane tym, że aktualnie jestem chora, ale myślę , że gdybym miała nie spać to nawet choroba by tu nie pomogła. Ogólnie mam nadzieję, że powoli zaczynam akceptować bezsenność, bo nie płaczę już jak wcześniej z tego powodu. Czy zauważyliście u siebie kłopoty z pamięcią spowodowane bezsennością? Opiszcie jak u Was wygląda teraz sytuacja, mam nadzieję, że cieszycie się życiem jak dawniej <3 ja się trochę boję, że nawet jak sobie z tym kiedyś poradzę , to nie będę już taka sama jak kiedyś. Do tego martwię się tym, że odkąd wystąpiła u mnie bezsenność, nie odczuwam w ogóle głodu, jem bo wiadomo , że trzeba , ale nie są to jakieś szałowe porcje i do tego ten ciągły ciężar w brzuchu.
Awatar użytkownika
Aksyloksa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 26 stycznia 2023, o 15:27

20 lutego 2025, o 15:54

Może komuś pomoże ta informacja, ale mi w jakości snu pomogła senaxa pr, to melatonina o przedłużonym uwalnianiu na recepte, już się nie przebudzam, śpię dłużej i nie mam paraliży sennych, zwykła melatonina mi jedynie pomagała zasnąć ale sen tylko 5 max 6 godzin plus przebudzenia i czasami paraliże, jakość słaba, teraz jest znacznie lepiej
Fighting for better life
Ponioponio
Nowy Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 10 maja 2024, o 21:04

21 lutego 2025, o 00:54

Wszystko wam minie.
Będziecie zyc normalnie.
Jak przerobicie temat , będziecie mądrzejsi i będziecie miec dystans i wiejsza samoświadomość.
Nie da się teic non stop w jednym stanie emocjonalnym np. boicie się,
Że nie możecie spac
Ciągłego myślenia o snie
Choroby
Ale to wam przejdzie i spowszddnieje aż zapomnicie całkowicie.
Np. Zakochana osoba jest w wielkich emocjach , ale i one mijają.
Tak też jest z lękiem, żałobą , smutkiem itp.
U mnie jest świetnie , nawet gdy staram się sobie przypomnieć jak było gdy trwałam w lęku nie potrafię , mało tego nie mam absolutnie żadnych lęków o zdrowie , hipochondrii itp.
Te doświadczenia dały mi tyle , że jestem bardziej otwarta na świat i ludzi i robię różne fajne rzeczy, z których rezygnowałam lub nawet nie próbowałam.
Za niedługo jadę nawet sama na obóz sportowy.
Patrzcie na fajne rzeczy , szukajcie hobby , bo życie jest zbyt ciekawe by trwać w lęku.
Trzymam kciuki :)
Ewula22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 21 listopada 2024, o 19:35

21 lutego 2025, o 08:27

Ponioponio pisze:
21 lutego 2025, o 00:54
Wszystko wam minie.
Będziecie zyc normalnie.
Jak przerobicie temat , będziecie mądrzejsi i będziecie miec dystans i wiejsza samoświadomość.
Nie da się teic non stop w jednym stanie emocjonalnym np. boicie się,
Że nie możecie spac
Ciągłego myślenia o snie
Choroby
Ale to wam przejdzie i spowszddnieje aż zapomnicie całkowicie.
Np. Zakochana osoba jest w wielkich emocjach , ale i one mijają.
Tak też jest z lękiem, żałobą , smutkiem itp.
U mnie jest świetnie , nawet gdy staram się sobie przypomnieć jak było gdy trwałam w lęku nie potrafię , mało tego nie mam absolutnie żadnych lęków o zdrowie , hipochondrii itp.
Te doświadczenia dały mi tyle , że jestem bardziej otwarta na świat i ludzi i robię różne fajne rzeczy, z których rezygnowałam lub nawet nie próbowałam.
Za niedługo jadę nawet sama na obóz sportowy.
Patrzcie na fajne rzeczy , szukajcie hobby , bo życie jest zbyt ciekawe by trwać w lęku.
Trzymam kciuki :)
To jest prawda zycie jest zbyt piekne zeby tracic czas na nerwice trzeba sie otwierac i zyc normalnie mysliec o przyjemnych zeczach
Lexy6891
Nowy Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 11 lipca 2024, o 11:35

21 lutego 2025, o 13:01

Ponioponio pisze:
21 lutego 2025, o 00:54
Wszystko wam minie.
Będziecie zyc normalnie.
Jak przerobicie temat , będziecie mądrzejsi i będziecie miec dystans i wiejsza samoświadomość.
Nie da się teic non stop w jednym stanie emocjonalnym np. boicie się,
Że nie możecie spac
Ciągłego myślenia o snie
Choroby
Ale to wam przejdzie i spowszddnieje aż zapomnicie całkowicie.
Np. Zakochana osoba jest w wielkich emocjach , ale i one mijają.
Tak też jest z lękiem, żałobą , smutkiem itp.
U mnie jest świetnie , nawet gdy staram się sobie przypomnieć jak było gdy trwałam w lęku nie potrafię , mało tego nie mam absolutnie żadnych lęków o zdrowie , hipochondrii itp.
Te doświadczenia dały mi tyle , że jestem bardziej otwarta na świat i ludzi i robię różne fajne rzeczy, z których rezygnowałam lub nawet nie próbowałam.
Za niedługo jadę nawet sama na obóz sportowy.
Patrzcie na fajne rzeczy , szukajcie hobby , bo życie jest zbyt ciekawe by trwać w lęku.
Trzymam kciuki :)
Hej! Super wiadomosc :lov:
Extra sie to czyta jak czlowiek przechodzi przez kryzys.
Twoja wiadomosc daje nadzieje, ze nie tylko mozna z tego wyjsc, ale ze bedzie lepiej niz wczesniej i ze zmieni sie nasze ogolne podejscie do zycia na bardziej wyluzowane :si
Lexy6891
Nowy Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 11 lipca 2024, o 11:35

21 lutego 2025, o 13:03

XxxxxX pisze:
20 lutego 2025, o 14:16
Minęły trzy mc mojej bezsenności, ogólnie czuję się jak zombie, nic mnie nie cieszy. Zaczęłam oglądać kanał Fearless sleep, od tego wtorku nastąpił jakiś przełom, śpię ok 6h z jednym lub dwoma przebudzeniami, co dla mnie na ten moment jest sukcesem, mam tylko nadzieję, że nie jest to spowodowane tym, że aktualnie jestem chora, ale myślę , że gdybym miała nie spać to nawet choroba by tu nie pomogła. Ogólnie mam nadzieję, że powoli zaczynam akceptować bezsenność, bo nie płaczę już jak wcześniej z tego powodu. Czy zauważyliście u siebie kłopoty z pamięcią spowodowane bezsennością? Opiszcie jak u Was wygląda teraz sytuacja, mam nadzieję, że cieszycie się życiem jak dawniej <3 ja się trochę boję, że nawet jak sobie z tym kiedyś poradzę , to nie będę już taka sama jak kiedyś. Do tego martwię się tym, że odkąd wystąpiła u mnie bezsenność, nie odczuwam w ogóle głodu, jem bo wiadomo , że trzeba , ale nie są to jakieś szałowe porcje i do tego ten ciągły ciężar w brzuchu.
Hej! To normalne co czujesz. To normalne ze analizujesz czemu spisz / nie spisz. Jestem pewna ze spisz lepiej nie przez chorobe, tylko dlatego ze mozg zaczyna rozumiec. Ciesze sie, ze jest u Ciebie pierwszy przelom. Mocno tule i powodzenia :friend:
Lexy6891
Nowy Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 11 lipca 2024, o 11:35

21 lutego 2025, o 13:14

Sluchalam dzis rano fajnego odcinka Sleep Coach School na Youtubie, ze cala filozofia bezsennosci opiera sie na naszych lekach ktorym musimy stawic czolo z odwaga. Ja teraz w kryzysie zdalam sobie sprawe, ze mam tych lekow w sobie nadal mnostwo. Jednym z tych lekow jest to, ze przez moja sytuacje zaprzepaszcze nowy zwiazek. Tak naprawde to ta osoba nie zna mnie "sprzed" bezsennosci i to mnie strasznie denerwuje i czuje presje zeby bylo dobrze, bo inaczej nie bedzie dobrze w moim w miare swiezym zwiazku. To jest totalnie bez sensu bo przeciez nie kontrolujemy uczuc drugiej osoby no i z jakiegos powodu on nadal ze mna jest :) Ale denerwuje mnie ze nie moge sie w 100% cieszyc fajnym zwiazkiem przez ta cala sytuacje. Tak tylko gadam, coby sie wygadac. Mam wrazenie ze tylko tutaj dostane zrozumienie, bo jak ktos tego nie przezyl to nie wie :)
Ponioponio
Nowy Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 10 maja 2024, o 21:04

23 lutego 2025, o 10:01

Ja już jestem w związku około 10 lat a i tak w trakcie tej nerwicy o sen ciagle się martwiłam, że on ma mnie dość, że niszczę mu życie i związek i się wstydziłam za siebie. Raz na imprezie przy znajomych wypiłam za dużo nagadałam o moim dd natretach i lękach i tak się wstydziłam okropnie później i czułam do sb obrzydzenie , że unikałam tych znajomych jak tylko się dało aż wiesz co, wreszcie się z nimi spotkałam i nikt nie ocenił mnie źle, nawet te moje 'straszne' opowieści były tylko straszne TYLKO w mojej głowie. Znajomi cieszyli sie na spotkanie ze mna jako mną a nie z moją nerwica..Najgorzej to ja sama o sobie myślałam, to ja siebie nie lubiłam, oceniałam źle. A pomysł w ten sposób: jakby to twojemu partnerowi się przytrafiło, mamie, przyjacielowi , jak byś ich potraktowała. Pewnie z większą wyrozumiałością niż sama siebie. I nie chodzi mi tu o to aby się nad sobą cackać czy użalać. Myślę, że gdy zdamy sb sprawę, że ten nasz masakryczny problem tak naprawdę jest maluteńki dla świata i innych , sami zaczniemy się dystansować i luzować :) Jesteśmy czymś więcej niż naszymi myślami i lękami.
Awatar użytkownika
KotKtoryUcieka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 23 kwietnia 2024, o 13:02

26 lutego 2025, o 15:04

Bezsenność tak lekko nie puszcza - pamiętajcie. To procesy z wahaniami.

Sam teraz śpię gorzej od 3 nocy, babcia trafiła do szpitala, rozległy udar. Ciężkie chwile, ale dzięki temu co już wypracowałem zasypiam dalej bez problemu. Po prostu budzę się koło 4 i już nie mogę spać.

Dziś np obudziłem się chwilę przed 4, niestety spojrzałem na zegarek. Myślałem że pospanie, więc położyłem się żeby dolecieć do 6 i relaksować się. Finalnie zasnąłem i jeszcze z godzina snu wpadła.

Mimo że teoria opanowana zarażają się chwile jak te, i co można poradzić, cofnąć się do podstaw cierpliwości i tyle.
ODPOWIEDZ