Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Zwężenie napięciowe gardła.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 26 października 2016, o 09:06
Zatem czy newica może tak zwężyć przełyk podczas jedzenia/picia, że stanie on w gardle?
Cytat z Divina :
"Tak więc Drogie Panie, przełamujcie te lęki i łykajcie, stopniowo coraz więcej i szybciej, bo tylko w ten sposób pokonacie swoje lęki i obawy, nie tak łatwo jest się udusić a poza tym, nawet przy zwężeniu napięciowym gardła, nie udusicie się, więc spokojnie.
"
O co kaman?
Cytat z Divina :
"Tak więc Drogie Panie, przełamujcie te lęki i łykajcie, stopniowo coraz więcej i szybciej, bo tylko w ten sposób pokonacie swoje lęki i obawy, nie tak łatwo jest się udusić a poza tym, nawet przy zwężeniu napięciowym gardła, nie udusicie się, więc spokojnie.

O co kaman?
- Joannaw27
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 926
- Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12
Bardzo często to miewalam i mogę zareczyc że nic się nie stanie,nie ma opcji uduszenia się.aeiouy13 pisze:Zatem czy newica może tak zwężyć przełyk podczas jedzenia/picia, że stanie on w gardle?
Cytat z Divina :
"Tak więc Drogie Panie, przełamujcie te lęki i łykajcie, stopniowo coraz więcej i szybciej, bo tylko w ten sposób pokonacie swoje lęki i obawy, nie tak łatwo jest się udusić a poza tym, nawet przy zwężeniu napięciowym gardła, nie udusicie się, więc spokojnie."
O co kaman?
COCO JUMBO I DO PRZODU
- 5aiL w1th M3
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 61
- Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 16:17
Nie, przełyk nie może się zwężyć tak bardzo. Po prostu mięśnie są napięte ze stresu, ale nie można się udusić.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
To mój wielokrotny i częsty okropnie objaw związany z gardłem.
Jak rozumiem, Twoje problemy rozpoczęły się od zadławienia herbatą?
Wcześniej nie miałaś problemów "nerwicowych"?
Jak rozumiem, Twoje problemy rozpoczęły się od zadławienia herbatą?
Wcześniej nie miałaś problemów "nerwicowych"?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 26 października 2016, o 09:06
Generalnie jestem nerwowa. Przy okazji powiem, że nerwica jest średnio fajna, ale bardzo pomogła mi w poprawieniu atmosfery w pracy. Poprzepraszałam ludzi, których krzywdziłam i byłam niesprawiedliwa wb nich. Jestem zwierzchnikiem kilku osób i zawsze byłam tą "Panią wszystkowiedzącą". W złym sensie. Teraz w wielu kwestiach odpuściłam, daje ludziom "żyć" i pracować w spokoju.
Więc przy takim swoim zachowaniu musiałam mieć wiele stresów. Płytki oddech od zawsze. Czasem kołatanie serca w nocy. Ale bardziej myślę, że to były reakcje organizmu na stres. Nie takie zaburzenie jak mam teraz. Bo nigdy nie czułam się tak jak teraz. Kiedyś na studiach nie mogłam zaliczyć logiki(tego co Tobie bardzo w wychodzeniu pomogło). I klasyczne napady paniki. Były jakieś leki i przeszło. Ostatnio miałam bardzo złe pół roku bo na raka w domu umierał mój dziadek, który mnie wychowywał. Bardzo byłam z Nim związana. To plus moja stresowa (przeze mnie stworzona - tu muszę być sprawiedliwa i szczera wb siebie) sytuacja w pracy. No i zadławiłam się herbatą. No i nakręcenie się i czytanie i zmęczenie... I wieczne czemu ja? Boże daj mi szanse to naprawię... I takie tam pewnie znane Wam myślenie.
Więc przy takim swoim zachowaniu musiałam mieć wiele stresów. Płytki oddech od zawsze. Czasem kołatanie serca w nocy. Ale bardziej myślę, że to były reakcje organizmu na stres. Nie takie zaburzenie jak mam teraz. Bo nigdy nie czułam się tak jak teraz. Kiedyś na studiach nie mogłam zaliczyć logiki(tego co Tobie bardzo w wychodzeniu pomogło). I klasyczne napady paniki. Były jakieś leki i przeszło. Ostatnio miałam bardzo złe pół roku bo na raka w domu umierał mój dziadek, który mnie wychowywał. Bardzo byłam z Nim związana. To plus moja stresowa (przeze mnie stworzona - tu muszę być sprawiedliwa i szczera wb siebie) sytuacja w pracy. No i zadławiłam się herbatą. No i nakręcenie się i czytanie i zmęczenie... I wieczne czemu ja? Boże daj mi szanse to naprawię... I takie tam pewnie znane Wam myślenie.