Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dziwne objawy - miał tak ktoś ?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Nowy7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 390
Rejestracja: 28 maja 2016, o 09:33

11 października 2019, o 13:24

Hej, chciałbym się zapytać czy ktoś miał takie objawy jak:
- ogromne duszności, piekielnie silne (cały czas jakby na ostatnim włosku)
- bóle, uciski, zaciski, ściski, ogromny dyskomfort w klatce piersiowej, mostku, przełyku gardle
- wrażenie czegoś bardzo dużego w klatce, mostku dosłownie jakby tam jakaś ogromna rzecz była, może to głupie ale czuję jakbym tam miał jakąś rurę która idzie przez cały przełyk
- odczucia czegoś w gardle, przełyku, klatce, mostku bardzo bardzo silne
- niemożność jedzenia, picia w ogóle połykania, nadmiar śliny z jednoczesnym uczuciem ogromnej suchości gardła i przełyku
- bóle pleców, łopatek, szyi, karku bardzo bardzo silne
- nieraz zgaga, pieczenie, problemy z mową, wydobyciem głosu
- jak mam taki najgorszy atak tego to jeszcze ogromne słabości, dezorientacja, oszołomienie
- to też niby głupie ale tak to czuje, jakby dosłownie kość jakaś w przełyku miała mi przebić zaraz na wylot klatkę, mocne bóle bardzo
- ogromny dyskomfort w tych miejscach, bóle, uciski tak ogromne i te duszności przeogromne oraz brak możliwości jedzenia, picia, przełykania nawet śliny

I to wszystko jest cały czas na ogromnym poziomie, trwa non stop prawie tylko nieraz jest trochę to lżejsze/lepsze ale tylko tak jest lepiej o 20-30% wtedy nie więcej chyba. W nocy te objawy mnie nigdy nie wybudzają raczej. Ogólnie zaczelo się to wszystko 4 września ogromnym atakiem duszności i braku możliwości przełykania, tak się przerazilem wtedy że... I tak trwa to do dziś ale jest to coraz gorsze, silniejsze dochodzą nowe objawy, gorsze oczywiście. Nieraz było trochę lepiej że lepiej się oddychało i jadło ale zawsze coś jednak się działo. Ostatnie dni są apokalipsa jakąś już, tragedia. Jest to tak masakryczne, przesilne że brak słów. Miał tak ktoś ? Serio ja widzę jak to się pogarsza jest inaczej, gorzej, silniej. Błagam o jakieś dobre słowo.
Awatar użytkownika
grubas
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 83
Rejestracja: 21 lutego 2019, o 08:46

11 października 2019, o 13:43

Nowy7 pisze:
11 października 2019, o 13:24
Hej, chciałbym się zapytać czy ktoś miał takie objawy jak:
- ogromne duszności, piekielnie silne (cały czas jakby na ostatnim włosku)
- bóle, uciski, zaciski, ściski, ogromny dyskomfort w klatce piersiowej, mostku, przełyku gardle
- wrażenie czegoś bardzo dużego w klatce, mostku dosłownie jakby tam jakaś ogromna rzecz była, może to głupie ale czuję jakbym tam miał jakąś rurę która idzie przez cały przełyk
- odczucia czegoś w gardle, przełyku, klatce, mostku bardzo bardzo silne
- niemożność jedzenia, picia w ogóle połykania, nadmiar śliny z jednoczesnym uczuciem ogromnej suchości gardła i przełyku
- bóle pleców, łopatek, szyi, karku bardzo bardzo silne
- nieraz zgaga, pieczenie, problemy z mową, wydobyciem głosu
- jak mam taki najgorszy atak tego to jeszcze ogromne słabości, dezorientacja, oszołomienie
- to też niby głupie ale tak to czuje, jakby dosłownie kość jakaś w przełyku miała mi przebić zaraz na wylot klatkę, mocne bóle bardzo
- ogromny dyskomfort w tych miejscach, bóle, uciski tak ogromne i te duszności przeogromne oraz brak możliwości jedzenia, picia, przełykania nawet śliny

I to wszystko jest cały czas na ogromnym poziomie, trwa non stop prawie tylko nieraz jest trochę to lżejsze/lepsze ale tylko tak jest lepiej o 20-30% wtedy nie więcej chyba. W nocy te objawy mnie nigdy nie wybudzają raczej. Ogólnie zaczelo się to wszystko 4 września ogromnym atakiem duszności i braku możliwości przełykania, tak się przerazilem wtedy że... I tak trwa to do dziś ale jest to coraz gorsze, silniejsze dochodzą nowe objawy, gorsze oczywiście. Nieraz było trochę lepiej że lepiej się oddychało i jadło ale zawsze coś jednak się działo. Ostatnie dni są apokalipsa jakąś już, tragedia. Jest to tak masakryczne, przesilne że brak słów. Miał tak ktoś ? Serio ja widzę jak to się pogarsza jest inaczej, gorzej, silniej. Błagam o jakieś dobre słowo.
Tak. Miałem tak. Im bardziej się nakręcasz tym objawy są gorsze. Nic Ci się nie stanie. Nadmiernie skupiasz się na swoim samopoczuciu, na tym, że to boli, tamto strzyka, etc.
Posłuchaj chłopaków: https://www.youtube.com/watch?v=nXEo8fEvg2M
Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś.
Stanisław LemSzpital Przemienienia
HomerSimson
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 19 stycznia 2017, o 15:28

11 października 2019, o 13:55

Kiedyś już widziałem tu na forum temat w którym ktoś miał problem z przełykaniem.

Może zrób rtg klatki piersiowej, ekg. Idź do lekarza rodzinnego niech przesłucha stetoskopem co i jak. Krew też zbadaj. Takie podstawowe.

Z tym bólem w klatce, pieczeniem to może być po prostu refluks. Mnie boli w klacie np. po posiłkach czasem i na codzień też. Może masz niewłaściwą postawę to też ogrywa rolę jeśli chodzi o objawy związane z bólami w klatce.

Posmaruj klatkę Amolem, da trochę takiego orzeźwienia.
fragl3s
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 26 września 2019, o 18:19

11 października 2019, o 15:23

Pakiet, który na wstępie powinieneś zrobić z takimi objawami dla świętego spokoju:
Morfologia, OB, CRP, PT+INR wg. quicka, próby wątrobowe (cały pakiet), markery sercowe, TSH, FT3+FT4.
EKG, holter, wysiłkowe, echo serca, osłuchanie stetoskopem, RTG.
USG szyi/tarczycy.
USG brzucha, próbę na ślepo lekami IPP. To bezpieczne i lekarze zawsze na ślepo najpierw zlecają IPP.
Jeśli IPP zawiedzie, po 3 tygodniach skierowanie na gastroskopię.

Starać się dużo pić, dobrze odżywiać. Suplementacja magnezu+potasu, oraz tran z kwasami omega 3.

To Ci już da odpowiednią odpowiedź, czy dolegliwości mają tło somatyczne, czy to główka.
”Even when I sleep, I feel pain”
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 905
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

12 listopada 2019, o 06:08

Nowy7 pisze:
11 października 2019, o 13:24
Hej, chciałbym się zapytać czy ktoś miał takie objawy jak:
- ogromne duszności, piekielnie silne (cały czas jakby na ostatnim włosku)
- bóle, uciski, zaciski, ściski, ogromny dyskomfort w klatce piersiowej, mostku, przełyku gardle
- wrażenie czegoś bardzo dużego w klatce, mostku dosłownie jakby tam jakaś ogromna rzecz była, może to głupie ale czuję jakbym tam miał jakąś rurę która idzie przez cały przełyk
- odczucia czegoś w gardle, przełyku, klatce, mostku bardzo bardzo silne
- niemożność jedzenia, picia w ogóle połykania, nadmiar śliny z jednoczesnym uczuciem ogromnej suchości gardła i przełyku
- bóle pleców, łopatek, szyi, karku bardzo bardzo silne
- nieraz zgaga, pieczenie, problemy z mową, wydobyciem głosu
- jak mam taki najgorszy atak tego to jeszcze ogromne słabości, dezorientacja, oszołomienie
- to też niby głupie ale tak to czuje, jakby dosłownie kość jakaś w przełyku miała mi przebić zaraz na wylot klatkę, mocne bóle bardzo
- ogromny dyskomfort w tych miejscach, bóle, uciski tak ogromne i te duszności przeogromne oraz brak możliwości jedzenia, picia, przełykania nawet śliny

I to wszystko jest cały czas na ogromnym poziomie, trwa non stop prawie tylko nieraz jest trochę to lżejsze/lepsze ale tylko tak jest lepiej o 20-30% wtedy nie więcej chyba. W nocy te objawy mnie nigdy nie wybudzają raczej. Ogólnie zaczelo się to wszystko 4 września ogromnym atakiem duszności i braku możliwości przełykania, tak się przerazilem wtedy że... I tak trwa to do dziś ale jest to coraz gorsze, silniejsze dochodzą nowe objawy, gorsze oczywiście. Nieraz było trochę lepiej że lepiej się oddychało i jadło ale zawsze coś jednak się działo. Ostatnie dni są apokalipsa jakąś już, tragedia. Jest to tak masakryczne, przesilne że brak słów. Miał tak ktoś ? Serio ja widzę jak to się pogarsza jest inaczej, gorzej, silniej. Błagam o jakieś dobre słowo.
A refluksu nie masz czasem? Ja od paru dni mam klucie w żołądku i towarzyszą temu klucha w gardle, zaciskianie zębów, pieczenie w klatxe, bole ramion, uciski w glowie i taka straszna ciężkośc, podejrzewam refluks. Na koniec listopada bede miec gastroskopie to sie okaże czy moje przeczucie sa dobre
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

13 listopada 2019, o 18:02

Jasne :-) to są książkowe objawy somatyczne w zaburzeniu lękowymi. Im bardziej się będziesz ich bal tym się będą one nasilać. Zaakceptuj je, bądź niereaktywny i one z czasem zaczną słabnąć, bo nie będą nakręcane Twoja uwagą i przerażeniem :-)
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
ODPOWIEDZ