Walczyłem z różnymi dolegliwościami i nerwicą, próbami leczenia boreliozy itd 2010 -2016 roku potem był względny spokój.
Mam hashimoto
Mam niealkoholowe stłuszczenie wątroby i podwyższone próby wątrobowe
Dodam że mam zniesienie lordozy szyjnej - czyli prosty kręgosłup szyjny z cechami dyskopatii.
Od 3 miesiącu mam powtórkę z rozrywki z 2010 roku tj.
Od września 2019
BYŁ TO OKRES MEGA DUŻEGO STRESU W PRACY
Po noszeniu czegoś ciężkiego zaczęły mi się zawroty głowy - i nie jest to typowy zawrót głowy tylko taki brak uczucia równowagi, chodzenia po statku. To z kolei powoduje u mnie często ataki paniki i nakręcanie się które to potęgują. Wkręciłem się że znowu borelioza, że znowu nerwica, że to od kręgosłupa, do tego doszły objawy grypo-podobne - czyli spirala. No więc dostałem antybiotyki na tą boreliozę (którą ciężko stwierdzić w badaniach) po których miałem takie jazdy psychiczne że masakra - ale suma sumarum nie pomogły za bardzo -3 tygodnie. Przed antybiotykiem pojawiły się jakieś drżenia wewnętrzne. Poczytałem fora znowu o boreliozie i ludzie tam dopiero mają problemy psychiczne i człowiek sam się niepotrzebnie nakręca

Do tego doszło mega wkręcanie się na wszystko i mega sztywnienie karku i jego cierpnięcie, jakieś poczucia odrealnienia itd. Jestem osobą mega skupioną na swoim zdrowiu, a dodatkowo dzieckiem lekarzy. Generalnie w rezonansie i próbach błędnikowych nic nie wyszło. W pracy miałem 2-3 ataki paniki - które nasilają ten efekt braku równowagi i powodują mega sztywność karku i rąk. Xanax 0,25mg doraźnie powiedzmy pomagał, nie do zera ale było lepiej. Przez Hashimoto miewam wysoki puls przy którym też pojawia się uczucie jakbym miał zemdleć i dlatego biorę Nebilet 5mg na obniżenie pulsu. Schudłem 12kg w ciągu 3 miesięcy - i odkryłem że mam dziwne spadki cukru które też powodują takie drżenie rąk i uczucie odrealnienia. Powiem jeszcze że ten brak uczucia równowagi występuję jak stoję, chodzę, siedzę na krześle albo fotelu biurowym - ale jak wsiądę do auta za kierownicę i mnie trzyma fotel no problem i wszystko mija.
Sam już nie wiem co myśleć - czy to nerwica, czy borelioza czy coś innego natomiast postanowiłem leczyć się na nerwice.
Parę pytań i prośba o rady:
a) czy ten brak uczucia równowagi i chodzenia po statku - też wam towarzyszy i czy to rzeczywiście takie typowe przy nerwicy ? To jest mój główny objaw który mnie odrazu nakręca
b) jak pochylę głowę w przód - wystarczy że zakręci mi się sekundę w głowie i dostaje takiego ataku paniki
c) chodzę do psychologa
d) od dziś dostałem Parogen 20mg, czy przy nim można xanax doraźnie na początku ? jakby coś się pojawiało?
e) drętwieje codziennie przy pójściu do pracy górna warga i jakby gorzej czuje nos - nerwica ?
f) jak już czuje że mam nerwice - i leżę np. to muszę myśleć że muszę oddychać, co jest masakrą - nerwica ?
g) mam takie wewnętrzne poczucie że źle się czuję, jakby fizycznie, ale ciężko stwierdzić co mi tak naprawdę jest
h) zero formy fizycznej - joga da radę ?
i) ktoś leczył się na borelioze - a potem stwierdził, że to chyba nie to i leczenie nerwicy mu pomogło ?
j) ktoś ma i hashimoto i nerwicę i jest w stanie stwierdzić które objawy są od czego ?
Co byście sugerowali oprócz przesłuchania materiałów

Będę bardzo bardzo wdzięczny za wszelkie odpowiedzi.