Hm, ja napiszę jak to wygląda u mnie, bo na forum trafiłam 5 lat temu. I powiem wam, że miałam wtedy tak, że długo nie rozumiałam nic z tego co, czytam. Nie wiem, czy to wina leków, bo działały na mnie otępiająco i wtedy ciężko czytało mi się cokolwiek. Jak słuchałam jakichś nagrań, a wtedy chyba nawet nie było ich tak dużo, to miałam w głowie "nic nie rozumiem". Więc mimo dostępu do tych informacji, nie mogłam ich odblokować. By coś zrozumieć.
W zasadzie dopiero od miesiąca aktywnie przeglądam forum albo posłucham jakiegoś filmu i skłania mnie to do głębszych przemyśleń. Ale i tak mam silną blokadę, przed działaniem. Nie wiem po prostu jak. Po prostu wstań i to zrób- sorry, nie działa to na mnie. Podcięło mi nogi, tak mentalnie. Wpadłam w życiową pułapkę nicnierobienia. I ciekawa jestem, czy z tego da się odburzyć.
Co do psychiatrów i ich etyki zawodowej, czyli brania 150 zł za 5 minut rozmowy i wypisywania recept na niedziałające leki, nie chce mi się wypowiadać nawet. Chciałabym, serio, by im zyski spadły
