Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja zwariuje?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 25 maja 2011, o 19:44
Derealizacje mam od przeszło roku...zyje jak robot, czynnosci wykonuje mechanicznie, każdy dzień to walka z sobą...ze swoimi natręctwami (typu np. sprawdzanie 10 razy przed snem czy wyłączona jest kuchenka , sprzątanie- bo porządek mnie uspokaja, mysli że pozabijam wszystkich- to jest najgorsze ...) i lękami ( że umre w nocy ,ze dostane udaru, zawalu..itd)...Czy ktoś z Was do szpitala w końcu trafił z nerwica lękową i natręctw bez leczenia się? Odezwe sie jeszcze i dokładniej opisze swój przypadek...
-
- Gość
Nie ma sensu po raz kolejny pisać tego samego - wszystko masz na forum.
viewtopic.php?f=14&t=691
Co jest pewne - nie zwariujesz, to raz.
Dwa, to mija i wszystko jest jak dawniej.
viewtopic.php?f=14&t=691
Co jest pewne - nie zwariujesz, to raz.

Dwa, to mija i wszystko jest jak dawniej.
-
- Gość
W skrócie: psychiatra, leki, psychoterapia, sport, regularne bieganie, basen, jak największa ilość zajęć, spotkania ze znajomymi, tymi którzy potrafią wprawić na długo w dobry nastrój, treningi autogenne i derealizacja minie.
- on.
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 19 maja 2011, o 16:59
Boję się tego samego że zwariuję więc wiem co czujesz. mam lęki i stany depresyjne natrectwa tylko myslowe właśnie że zwariuję i nie bede się kontrolował. Czemu boisz się leków? Mnie w depresji bardzo pomogły. Do szpitala można z nerwicą trafić ale to tylko po to aby ustalić leki. Mnie tak proponowano z depresją bo wtedy szybciej się dostosowuje lek.
Ostatnio zmieniony 25 maja 2011, o 21:52 przez on., łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Milka mialem takie same natrety ze pozabijam rodzine w nocy. Pamietam ze balem sie zasypiac bo nie wiedzialem czy jak sie obudze to bede swiadomy i wtedy zrobie komus krzywde. Mialem nawet pomysly spac poza domem dlugo by to opowiadac ale mnie to wszystko minelo a mialem tez derealizacje a nawet depersonalizacje. Tylko wiesz co leczylem to i lekami i chodzilem do psychologa, nie znam innej drogi zeby to uciszyc bo mnie to pomoglo. Do szpitala mozna z nerwica trafic znam pare osob co bylo ale sa to zwykle oddzialy a nie zakmniete dla wariatow. Ale od nieleczonej nerwicy i natrectw to wiesz co mozna moim zdaniem? Dalej sie tak meczyc i to juz chyba wystarczy zebys jednak przelamala sie do lekow. Mozna z tego naprawde wyzdrowiec tez mialem leki o swoje zdrowie i silna dd a jestem juz wolny
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Nie ma za co sam to przezylem
Dobrej nocki

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52
mam ten sam strach ten drugi juz jest troche mniejszy i ten pierwszy jest nadal ale leki juz lykam ale zwlekalem bardzo bardzo dlugo. ja wogole mam dziwny strach przed leczeniem bo boje sie ze i tak to nic nie da a tak to mam chociaz nadzieje ze jak zaczne sie leczyc to minie. ale porabanemilkaa32 pisze:Leków sie boje bardziej niż lęków.....
-- 25 maja 2011, o 21:41 --
I czy kogoś z forum do szpitala spakowali, bo zwariował? tak sie tego boje...

z nerwica nie pakuja raczej do szpitala na sile.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22
Hej ludzie.
Dawno nic tu nie pisałam bo czuję się lepiej. Lęków już prawie nie mam, stany depresyjne coraz mniejsze...
Co do leków to na nie nie liczę. Najważniejsza jest zmiana myślenia - do takich wniosków dochodzę po 7 miesięcznej walce z tym cholerstwem
Brałam już fluanxol, parogen i sertagen. Fakt, że dawały mi kopa, takiej "supermocy"
, ale i tak radości życia widać nie było po nich. Zdaję sobie sprawę, że muszę jeszcze troszkę poczekać, żeby pozbyć się całkowicie stanów depresyjnych, głupich myśli i analizowania. Ale teraz wiem, że mam siłę się tego pozbyć! Wiem, że niedługo przejdzie, że to końcówka. Staję się silniejsza! Poza tym czuję się jakbym budowała swoją osobowość od początku.
Przeżywam taki mały "reborn". ;D
Trzymajcie się!

Co do leków to na nie nie liczę. Najważniejsza jest zmiana myślenia - do takich wniosków dochodzę po 7 miesięcznej walce z tym cholerstwem



Trzymajcie się!
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52
ooo taaaak wiecej takich postow
choruje mniej wiecej od tego samego czasu co ty Katie
i ciesze sie ze u ciebie lepiej oby tak dalej bede trzymal kciuki. moze wyzdrowiejemy i nie bedzie juz "nowych" bo nie beda chorowali
moze jestesmy ostatnimi dedeowcami 




-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 25 maja 2011, o 19:44
On., Wojciech, frezio jakie lekibraliście (wiem gdzieś na forum napewno o tym pisaliście ale ja mam tak malo czasu by przeczytać wszystkie posty
)..Ja jakis rok temu byłam u psychiatry -przepisał mi rexeti ale go nie brałam ze strachu przed lekami, byłam też raz na wizycie u psychoterapety ale kobieta mnie olała (miała wlączone gadu w czasie wizyty a jak chciałam na koniec się o cos zapytac powiedziała, ze czas sie skończył......), zresztą ja terapi sobie niewybrażam , zwierzania sie obcej osobie, prania brudów z przeszłosci itd.... Mam nadzieję ciągle ,że sama dam sobie z tym rade ,że ktoregoś dnia sie obudze i powiem sobie dość tego gówna .. umysle czas odpoczynku juz sie skończył , koniec DD
.Dzięki ,że jesteście 



- on.
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 19 maja 2011, o 16:59
Ja brałem Alventę, lek ten mi dużo pomógł, w zasadzie został mi tylko strach przed schizofrenią i lęk taki ciągły. Ja szczerze mówiac terapii też sobie nie wyobrazam ale z drugiej strony ja nie wierzę za bardzo żeby mi to samo przeszło. Za bardzo jestem w to juz wkręcony chyba. Nadzieję cichą mam że przejdzie samo
Naprawde trafiłaś na dziwną terapeutkę, jak by mnie nie poświęcała uwagi tylko rozmawiała przez gadu podczas sesji to zrobiłbym chyba niezła awanturę.
To nie koniec odpoczynku tylo wytężonej pracy
Takie leki to niezły kipis robią nam pod kopułą 


To nie koniec odpoczynku tylo wytężonej pracy


-
- Gość
Personalizujesz się.Katie pisze:czuję się jakbym budowała swoją osobowość od początku
