Czy da się wyjść z nerwicy lękowej bez leków? czy istnieje taka osoba, czy istnieje osoba która wyszła z tego bez leków? Nie daje już rady, nigdy nie chciałem brać leków psychotropowych na lęk tak postanowiłem ale już sam nie wiem czy nie zmienić zdania bo naprawde nie daje już z tym rady nie chce mi się żyć (((((

Szczere, u wielu osób się nie da, albo będzie to trwało naprawdę wydłużony czas na terapii, ale nawet jeśli się da, to po co? Po co się męczyć i cierpieć z uwagi na szkodliwe przekonanie że to jakiś wstyd, oznaka słabości czy że one są szkodliwe. Wszystkie leki są po to żeby albo nie umrzeć albo nie cierpieć, mnie leki uratowały życie, niemal się nie zabiłam, teraz moje życie dzięki nim zmieniło się o 180 stopni i mam po co żyć, zyskałam dzięki nim siłę do zmiany. Z uwagi na np traumy, złe doświadczenia, niedobory, wypalenie psychiczne mózg kompletnie inaczej rozporządza gospodarką chemiczną, stresem, reaguje właśnie różnym lękami. Osoba zdrowa nie zrozumie cierpienia osoby chorej! Rady które słyszymy by leków takich nie brać nie pochodzą od tych którzy ich potrzebują. To tak jakby ktoś kto nigdy nie miał grypy osobie chorej na grypę doradzał że może niech spróbuję nie być chora, zamiast brać leki jak gdy ona kona z 40stopniową gorączką. Okej może wyzdrowieje a może umrze bez leków, a jeśli wyzdrowieje bez leków to nagle ludzie by zaczeli gadać że po co leki jeśli można bez nich wyzdrowieć. No właśnie, może, a może nie.