Witajcie
Od pewnego czasu zauważyłem u siebie, że mam bardzo spięte mięśnie karku i szyi, dodatkowo czuję w stresie drżenie głowy co bardzo mnie nie pokoi.
Ciężko jest mi się wyluzować cały czas chodzę spięty.
Nawet podczas pracy na komputerze odczuwam dyskomfort związany z karkiem i szyja, moja głowa jest bardzo ciężka i dochodzą takie chwilowe drgania jak i przeskoki mięśni. Nie potrafię trzymać głowy w bezruchu, czy jest to związane z nerwicą ?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy to napewno nerwica ?
- Hightower
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22
Jeśli faktycznie masz nerwicę, to objaw mieściłby się w jej spektrum. Alternatywnym wytłumaczeniem byłoby drżenie samoistne, wówczas objawy wygasałyby po niewielkiej dawce alkoholu.Adrianulek pisze: ↑29 grudnia 2023, o 08:28Nie potrafię trzymać głowy w bezruchu, czy jest to związane z nerwicą ?
Zdaje się, że zgłaszasz podobne problemy od kilku lat. Spróbuj konsultacji psychiatrycznej i jakiejś krótkiej farmakoterapii. Jeśli dobrze zareagujesz na minimalne dawki benzodiazepiny (sugerowałbym maksymalnie tygodniową przygodę dla wybadania reakcji organizmu), wówczas będziesz miał odpowiedź. Sensowna psychoterapia/psychoedukacja może okazać się optymalnym rozwiązaniem.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 9 lutego 2022, o 12:19
Po wypiciu niewielkiej dawki alkoholu objawy ustępują, jestem wtedy rozluźniony
Od ponad roku jestem na lekach ssri, natomiast od pewnego czasu czuję nawrót nerwicy lękowej.
Drżenie głowy u mnie występuje z reguły jak ktoś próbuje dotykać mojej głowy, dzieje się tak po jednej sytuacji w której moja głowa zaczęła drżeć i teraz to powoduje lęk przed ponownym wydarzeniem, jak tylko idę do fryzjera to na samą myśl już się cały trzęsę.
Od ponad roku jestem na lekach ssri, natomiast od pewnego czasu czuję nawrót nerwicy lękowej.
Drżenie głowy u mnie występuje z reguły jak ktoś próbuje dotykać mojej głowy, dzieje się tak po jednej sytuacji w której moja głowa zaczęła drżeć i teraz to powoduje lęk przed ponownym wydarzeniem, jak tylko idę do fryzjera to na samą myśl już się cały trzęsę.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 9 lutego 2022, o 12:19
Dodam również że nie jest to takie drżenie, że głowa mi się trzęsie przez cały czas tylko to wygląda na tej zasadzie, że odruchowo kark/szyja mi się spina i są ta takie krótkie drgawki 1/2 sekundowe, coś bardziej w stylu tiku nerwowego, ale odkąd zacząłem zwracać na to uwagę to co raz częściej mi się to pojawia, podczas jedzenia w towarzystwie osób itp.. 
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 9 lutego 2022, o 12:19
Po zażyciu benzodiazepiny, dostałem od lekarza rok temu, ale nie miałem okazji z tego korzystać ze względu na możliwość uzależnienia, praktycznie wszystkie objawy minęły, czuję się zrelaksowany.
Chyba to kolejny objaw nerwicowy ktory działa mocno w mojej psychice
Chyba to kolejny objaw nerwicowy ktory działa mocno w mojej psychice
- Hightower
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22
To miorelaksant, wycisza objawy ze strony układu nerwowo-mięśniowego. Pod tym względem działa podobnie jak alkohol, więc drżenie i napięcie mięśniowe zwykle szybko ustępują. W przypadku choroby neurologicznej efekty byłyby raczej niewielkie, a w niektórych przypadkach - poza wspomnianym drżeniem samoistnym - nastąpiłoby wręcz ich zaostrzenie.Adrianulek pisze: ↑29 grudnia 2023, o 13:56Po zażyciu benzodiazepiny, dostałem od lekarza rok temu, ale nie miałem okazji z tego korzystać ze względu na możliwość uzależnienia, praktycznie wszystkie objawy minęły, czuję się zrelaksowany.
Nie musisz szukać kolejnych zapewnień i gwarancji, że "to tylko nerwica" (co samo w sobie jest już typowo nerwicowym rysem). W ten sposób możesz dreptać w miejscu całymi miesiącami i latami, stale kwestionując wyjściową diagnozę. Masz jedno życie do przeżycia. Z dużą dozą prawdopodobieństwa może przyjąć, że nic poza "nerwicą" ci nie dolega, co nie oznacza, że nie należy szukać fachowej pomocy. Objawy będą się nasilać w sytuacjach wymagających kontaktów społecznych. Bez wielkiego ryzyka uzależnienia możesz sięgnąć po pochodne benzodiazepiny na okres 2-4 tygodni, jeśli lekarz wystawił Ci już receptę. Jeśli to alprazolam (Afobam, Xanax, Alprox), po prostu nie przekraczaj dobowej dawki 1 mg i będzie dobrze. Wszystkie objawy w szybkim tempie ustąpią, co samo w sobie pozwoli Ci nabrać nieco wiary w siebie i ochoty do dalszej walki. Benzo daje dobrego kopa na start. Równolegle spróbuj psychoterapii (najlepiej w nurcie poznawczo-behawioralnym), która powinna dać Ci siłę, by zmierzyć się problemem na dłuższą metę już bez wspomagaczy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 9 lutego 2022, o 12:19
Benzodiazepiny dostałem tylko żeby zażywać w doraźnych sytuacjach, na codzień ich nie potrzebuje zażywać bo żyje normalnie do momentu, aż nie pojawi się jakiś powód do zmartwień jak w tym przypadku, wtedy często się nakręcam, często myślę o tym problemie i wyolbrzymiam go ponad skalę.
Kilka lat temu miałem robione badania u Neurologa, rezonans magnetyczny i dostałem informację że to tylko nerwica.
Natomiast od dziecka jestem osobą pod tym względem wrażliwa i często kontroluje swoje ciało wyłapując w ten sposób każdy problem który strasznie wyolbrzymiam
Mam nadzieje, że tym razem uda mi się to wszystko pokonać i wygrać z tą fobią społeczną.
Zastanawiałem się czy to co jest teraz to przyczyna nerwicy czy kolejnej ciezkiej choroby która sobie wymyślę
Kilka lat temu miałem robione badania u Neurologa, rezonans magnetyczny i dostałem informację że to tylko nerwica.
Natomiast od dziecka jestem osobą pod tym względem wrażliwa i często kontroluje swoje ciało wyłapując w ten sposób każdy problem który strasznie wyolbrzymiam
Mam nadzieje, że tym razem uda mi się to wszystko pokonać i wygrać z tą fobią społeczną.
Zastanawiałem się czy to co jest teraz to przyczyna nerwicy czy kolejnej ciezkiej choroby która sobie wymyślę
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 95
- Rejestracja: 20 maja 2022, o 10:28
Czekaj, czyli, że jak napiję się piwka i będę zrelaksowany to będzie wskazywało raczej na zaburzenia nerwowe?Hightower pisze: ↑29 grudnia 2023, o 14:16To miorelaksant, wycisza objawy ze strony układu nerwowo-mięśniowego. Pod tym względem działa podobnie jak alkohol, więc drżenie i napięcie mięśniowe zwykle szybko ustępują. W przypadku choroby neurologicznej efekty byłyby raczej niewielkie, a w niektórych przypadkach - poza wspomnianym drżeniem samoistnym - nastąpiłoby wręcz ich zaostrzenie.Adrianulek pisze: ↑29 grudnia 2023, o 13:56Po zażyciu benzodiazepiny, dostałem od lekarza rok temu, ale nie miałem okazji z tego korzystać ze względu na możliwość uzależnienia, praktycznie wszystkie objawy minęły, czuję się zrelaksowany.
Nie musisz szukać kolejnych zapewnień i gwarancji, że "to tylko nerwica" (co samo w sobie jest już typowo nerwicowym rysem). W ten sposób możesz dreptać w miejscu całymi miesiącami i latami, stale kwestionując wyjściową diagnozę. Masz jedno życie do przeżycia. Z dużą dozą prawdopodobieństwa może przyjąć, że nic poza "nerwicą" ci nie dolega, co nie oznacza, że nie należy szukać fachowej pomocy. Objawy będą się nasilać w sytuacjach wymagających kontaktów społecznych. Bez wielkiego ryzyka uzależnienia możesz sięgnąć po pochodne benzodiazepiny na okres 2-4 tygodni, jeśli lekarz wystawił Ci już receptę. Jeśli to alprazolam (Afobam, Xanax, Alprox), po prostu nie przekraczaj dobowej dawki 1 mg i będzie dobrze. Wszystkie objawy w szybkim tempie ustąpią, co samo w sobie pozwoli Ci nabrać nieco wiary w siebie i ochoty do dalszej walki. Benzo daje dobrego kopa na start. Równolegle spróbuj psychoterapii (najlepiej w nurcie poznawczo-behawioralnym), która powinna dać Ci siłę, by zmierzyć się problemem na dłuższą metę już bez wspomagaczy.