Na zaburzenia lękowe cierpię od wielu lat. Obecnie mam prawie 23. Nie chcę się rozpisywać o tym od początku, ale muszę się wygadać o tym co dzisiaj tak strasznie mnie dotknęło. Wstałam dzisiaj rano i zobaczyłam przy nadgarstku dwa siniaki. Zawsze miałam tendencję do ich pojawiania się, ale nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek wyskoczyły mi na ręku. Nie przypominam sobie też, żebym uderzyła się gdzieś czy cokolwiek. Mam również krwawienia z dziąseł, które też już od dłuższego czasu są słabe. Ale oczywiście dodałam sobie 2 do 2 i wyszło BIAŁACZKA. Tak mną to wstrząsnęło, że nie potrafię się na niczym skupić. Badania krwi miałam robione końcem maja. Jedyne co mnie zaniepokoiło to hemoglobina (12) i płytki krwi (159, minimum było 150). Miałam również podniesione próby wątrobowe, ale kiedy ostatnio je powtarzałam to wyszły już w normie. Nie mam pojęcia co mam o tym myśleć. Strasznie się boję. Dzisiaj planowałam jechać załatwić bardzo ważną sprawę do miasta oddalonego 50 km od mojego (autobusem), ale w tym momencie boję się, że zasłabnę. Na koniec dodam tylko, że "przechodziłam" już wiele chorób- wmawiałam sobie guza mózgu i SM (zrobiłam rezonans- czyściutko), po problemach z wątrobą HCV, schizofrenię. Nie wiem co mam robić.

Nie jestem lekarzem , ale siniaki to nie zawsze oznak białaczki . Tez często wyskakiwały mi siniaki nie spowodowane uderzeniem i później okazało się ze mam tylko lekką anemię . Jednak może dla świetego spokoju udaj się do lekarza pierwszego kontaktu ?

Siniaki równie dobrze możesz dostać na spaniu, po prostu leżąc na danej części ciała, lub nieświadomie uderzając. Skoro raz opisujesz, że wiesz, że cierpisz na zaburzenia lękowe, wmawiałaś sobie wiele chorób to chyba odpowiedź jest jasna? Nie białaczka a główka huśtu, huśtu. Próby wątrobowe mogą mieć wiele przyczyn podwyższenia. Sam stres/dieta już potrafi machnąć. Hgb i płytki krwi masz dobre. Nawet gdyby były o 10 mniejsze to nie świadczy o chorobie.

Osłabienie masz stąd, że Twój mózg wysyła informacje do ciała o zagrożeniu, jakim jest w Twoim wypadku "wymyślona białaczka", stąd reakcje osłabienia. Krwawienia z dziąseł mogą być z różnych powodów, jak: kamień, rzadkie mycie zębów, nieumiejętne mycie zębów, uszkodzenie dziąsła podczas mycia, etc.

Przy nowotworach, białaczkach liczby CRP, hgb, morfologii, OB, prób wątrobowych i jakichkolwiek innych typów badań krwi osiągają nie o 10/30 mniej, lub więcej, a prędzej o 200+/-. Także w tym wypadku zrób sobie 2-2=0.

Skąd ta mądrość i pewność? Bo sam jestem pod nadzorem hematologa i uczyłem się w kierunku onkologii/hematologii. Też zanim zacząłem się edukować medycyny myślałem, że mam chłoniaka, bo miałem węzły wywalone, czułem się osłabiony, blabla. Okazało się, że to węzły odczynowe, może 2 o 1 mm przekraczały normę, ale wszystkie są ruchome fasolki. Przy jakimkolwiek zagrożeniu te węzły zaczęłyby się zbijać w pakiety. Mam tak już 5 lat i ani widu ani słychu pod względem zmian. Zgłoś się do hematologa (bo krew i węzły to hema prędzej niż onko), powie Ci to samo.

Nie dajmy się zwariować.....każdy ma siniaki od dzieciaka do staruszka. Czy to oznacza że wszyscy mają białaczkę? Nie. Twój umysł jest teraz wyczulony na wyłapywanie zagrożeń z otoczenia i wszystko urasta do rozmiaru słonia giganta.....
A krwawiace dziąsła? Cóż....może sprawdź szczoteczkę czy nie jest rozciapiżona lub wymień pastę na taką do krwawiących dziąseł.
Pozdrawiam