Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to myśl? Błagam o pomoc

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

24 października 2018, o 19:39

Ruda1990 pisze:
24 października 2018, o 19:30
Klaudia ja dokładnie miałam takie samo myślenie. Mam narzeczonego, myślałam, że to już koniec i też nie chciałam żeby był z kimś chorym. Tak jak widzisz, to jakiś schemat, który większość nerwicowcow przerabia. Skup się na tym, z czym masz rzeczywiście problem-nerwica. Schizofrenię zostaw tym, którzy naprawdę są chorzy. Zobaczysz, nie od razu Co przejdą dziwne myśli, ale powolutku miną.
Staram się.. na pewno zrobię co mogę, w poniedziałek zaczynam terapię, oby było lepiej. Dziękuję Ci za odpowiedź na pewno mi dużo pomogła
Awatar użytkownika
Ruda1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11

24 października 2018, o 20:13

Nie ma za co, cieszę się, że mogłam chociaż troszkę ulżyć:-)
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

24 października 2018, o 20:33

Ruda1990 pisze:
24 października 2018, o 18:49
Klaudia55 pisze:
24 października 2018, o 16:25
Hej. Mam ogromną fobie na punkcie chorób psychicznych. Niby zdiagnozowane zaburzenia lękowe, wszystko już jakby jest lepiej aż nagle oglądam tv i z czegos się cieszylam a tu myśl i z czego ja się cieszę.. Boze wiem że w schizofreni tez sa takie myśli.. nie wiem skąd się to pojawiło pierwszy raz tak mam a myślałam że jest dobrze a teraz siedzę i się trzęse cala czy aby nie zaczynam słyszeć głosów bo nigdy nie miałam takich myśli..to natręt czy nie wiem głos w głowie? Oszaleje zaraz tak się boję
Klaudia! Ja też przez to przechodziłam;-) poczytaj moje poprzednie posty, ja panicznie bałam się schizofrenii. Poczytaj jak wmawiałam sobie, że remont za ścianą to głosy w mojej głowie, jak dostawałam paniki na samą myśl o schizofrenii. Ja byłam już tak wkręcona, że byłam u paru psychologów i psychiatrów i wręcz im wmawiałam, że mam schizofrenię. Byłam na takim etapie, że szukałam ośrodka da psychicznie chorych, gdzie będę miała w miarę dobre warunki. Cały świat mi się zawalił. Moje myśli postrzegałam jako głosy, każdego z domowników pytałam, czy to też słyszeli, czy widzieli ptaka za oknem itd. itp. to naprawdę ciężko opisać tak 1 do 1 ale musisz mi wierzyć, że to była parodia. Miałam hipnagogi (omamy przysenne) które już tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że mam schizofrenię i to koniec. Nic nie dawały słowa specjalistów, najbliższych, że wszystko jest ok-mam nerwicę, stąd sama się wkręcam. Dopiero jak zapisałam się do Wiktora, on poświęcił mi na pierwszej sesji 2.5 h, gdzie dokładnie krok po kroku objaśnił dlaczego nie mam schizofrenii, podał argumenty nie do zbicia. Przede wszystkim, każdy z nas ma jakiś tym osobowości. Osoby które zapadają na nerwicę, najczęściej mają osobowośc neurotyczna. Osoby które zapadają na schizofrenię mają osobowośc psychotyczną. Typu osobowości nie zmienisz. Nie masz szans, mając nerwicę i osobowość neurotyczna dostać schizofrenii! Tak samo schizofrenik nie będzie się zastanawiał tak jak Ty, czy na pewno coś słyszy, czy on ma schizofrenię, czy jej dostanie. On jest PEWNY, że to co słyszy, widzi jest prawdziwe. Psychiatra podała mi też jeden argument.
1. Nerwicowcowi bardzo ciężko wytłumaczyć, że NIE MA schizofrenii.
2. Dla odmiany schizofrenikowi bardzo ciężko wytłumaczyć, że ma schizofrenię.
Gdybyś miała schizofrenię, początki albo cokolwiek jeszcze sobie wyczytałas Googlach to nie wiedzialabys tu i nie pytalabys, czy ja masz, tylko zylabys swoimi urojeniami a Twoi najbliżsi byliby przerażeni, że widzisz/słyszysz coś, czego oni nie widzą/nie słysza. Do Ciebie nawet przez sekundę nie dotarłoby, że masz urojenia/schizofrenię bo po prostu byś ja miała! Pozdrawiam i nie daj się iluzji nerwicowej, Kobito bez schizofrenii;-)
łoo matko, ja też to wszystko przerabiałam :D miałam etap że i suzkałam szpitali i ośrodków a nawet chciałam dzownić do domu pomocy społecznej dla psychicnzie chorych, żeby sie zabezpieczyc i mieć pewność że jak sie rozchoruje to ktos się mną zajmie. Każde stuknięcie, szum, telewizor za ściana był zwiastunem schizofrenii. Jak słyszałam rozmowe kogos w innym pokoju , pytałam sie czy inni tez śłysza ze ktos rozmawia, jak widizłam pająka na ścianie pytałam się czy inni tez go widza. Jak byłam w pracy to zastanawiałam sie czy mówie z sensem i pilnowałam zeby nie zrobić jakiejs głupoty, jak stałam na poczcie w kolejce to oczyma wyobraźni widizałam jak zaczynam mówic prorocze wizje i wywożą mnie w kaftanie bezpieczeństwa, jak siedizłąam z rodizna przy stole to myslałam o tym czy sie z nimi juz żegnać bo zaraz pewnie strace kontakt z rzeczywistoscia i rozmyslalam jak moja rodizna na to zareaguje, czy sobie poradza z moja chorobą. Nie no, kabaret :D Mi tez bardzo pomógł jeden wpis Victora tu na forum własnie o tym że albo sie jest neurotykiem albo psychotykiem, i te dwie rzeczy sie wykluczaja, koneic kropka. Kiedyś Hewad tez powiedział mi , że naprawde jakbym po tylu latach zaburzen lękowych nagle dostała schizofrenii to chyba byłabym peirwszą osobą na tym globie :D ( oczywiscie na drugi dzień juz miałam myśl: a co jesli bede własnie tą pierwszą osobą? skąd Hewad wie ze nie mgoe dostac schizofrenii??) :D :D :D
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

24 października 2018, o 22:13

Natalie1208 pisze:
24 października 2018, o 20:33
Ruda1990 pisze:
24 października 2018, o 18:49
Klaudia55 pisze:
24 października 2018, o 16:25
Hej. Mam ogromną fobie na punkcie chorób psychicznych. Niby zdiagnozowane zaburzenia lękowe, wszystko już jakby jest lepiej aż nagle oglądam tv i z czegos się cieszylam a tu myśl i z czego ja się cieszę.. Boze wiem że w schizofreni tez sa takie myśli.. nie wiem skąd się to pojawiło pierwszy raz tak mam a myślałam że jest dobrze a teraz siedzę i się trzęse cala czy aby nie zaczynam słyszeć głosów bo nigdy nie miałam takich myśli..to natręt czy nie wiem głos w głowie? Oszaleje zaraz tak się boję
Klaudia! Ja też przez to przechodziłam;-) poczytaj moje poprzednie posty, ja panicznie bałam się schizofrenii. Poczytaj jak wmawiałam sobie, że remont za ścianą to głosy w mojej głowie, jak dostawałam paniki na samą myśl o schizofrenii. Ja byłam już tak wkręcona, że byłam u paru psychologów i psychiatrów i wręcz im wmawiałam, że mam schizofrenię. Byłam na takim etapie, że szukałam ośrodka da psychicznie chorych, gdzie będę miała w miarę dobre warunki. Cały świat mi się zawalił. Moje myśli postrzegałam jako głosy, każdego z domowników pytałam, czy to też słyszeli, czy widzieli ptaka za oknem itd. itp. to naprawdę ciężko opisać tak 1 do 1 ale musisz mi wierzyć, że to była parodia. Miałam hipnagogi (omamy przysenne) które już tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że mam schizofrenię i to koniec. Nic nie dawały słowa specjalistów, najbliższych, że wszystko jest ok-mam nerwicę, stąd sama się wkręcam. Dopiero jak zapisałam się do Wiktora, on poświęcił mi na pierwszej sesji 2.5 h, gdzie dokładnie krok po kroku objaśnił dlaczego nie mam schizofrenii, podał argumenty nie do zbicia. Przede wszystkim, każdy z nas ma jakiś tym osobowości. Osoby które zapadają na nerwicę, najczęściej mają osobowośc neurotyczna. Osoby które zapadają na schizofrenię mają osobowośc psychotyczną. Typu osobowości nie zmienisz. Nie masz szans, mając nerwicę i osobowość neurotyczna dostać schizofrenii! Tak samo schizofrenik nie będzie się zastanawiał tak jak Ty, czy na pewno coś słyszy, czy on ma schizofrenię, czy jej dostanie. On jest PEWNY, że to co słyszy, widzi jest prawdziwe. Psychiatra podała mi też jeden argument.
1. Nerwicowcowi bardzo ciężko wytłumaczyć, że NIE MA schizofrenii.
2. Dla odmiany schizofrenikowi bardzo ciężko wytłumaczyć, że ma schizofrenię.
Gdybyś miała schizofrenię, początki albo cokolwiek jeszcze sobie wyczytałas Googlach to nie wiedzialabys tu i nie pytalabys, czy ja masz, tylko zylabys swoimi urojeniami a Twoi najbliżsi byliby przerażeni, że widzisz/słyszysz coś, czego oni nie widzą/nie słysza. Do Ciebie nawet przez sekundę nie dotarłoby, że masz urojenia/schizofrenię bo po prostu byś ja miała! Pozdrawiam i nie daj się iluzji nerwicowej, Kobito bez schizofrenii;-)
łoo matko, ja też to wszystko przerabiałam :D miałam etap że i suzkałam szpitali i ośrodków a nawet chciałam dzownić do domu pomocy społecznej dla psychicnzie chorych, żeby sie zabezpieczyc i mieć pewność że jak sie rozchoruje to ktos się mną zajmie. Każde stuknięcie, szum, telewizor za ściana był zwiastunem schizofrenii. Jak słyszałam rozmowe kogos w innym pokoju , pytałam sie czy inni tez śłysza ze ktos rozmawia, jak widizłam pająka na ścianie pytałam się czy inni tez go widza. Jak byłam w pracy to zastanawiałam sie czy mówie z sensem i pilnowałam zeby nie zrobić jakiejs głupoty, jak stałam na poczcie w kolejce to oczyma wyobraźni widizałam jak zaczynam mówic prorocze wizje i wywożą mnie w kaftanie bezpieczeństwa, jak siedizłąam z rodizna przy stole to myslałam o tym czy sie z nimi juz żegnać bo zaraz pewnie strace kontakt z rzeczywistoscia i rozmyslalam jak moja rodizna na to zareaguje, czy sobie poradza z moja chorobą. Nie no, kabaret :D Mi tez bardzo pomógł jeden wpis Victora tu na forum własnie o tym że albo sie jest neurotykiem albo psychotykiem, i te dwie rzeczy sie wykluczaja, koneic kropka. Kiedyś Hewad tez powiedział mi , że naprawde jakbym po tylu latach zaburzen lękowych nagle dostała schizofrenii to chyba byłabym peirwszą osobą na tym globie :D ( oczywiscie na drugi dzień juz miałam myśl: a co jesli bede własnie tą pierwszą osobą? skąd Hewad wie ze nie mgoe dostac schizofrenii??) :D :D :D
Wyszłaś już z tego strachu przed tym? Ja kurczę niby wiem że to nerwica, Ale ciężko mi uwierzyć że daje aż takie odpaly.. zero zaufania do siebie,, do swoich zmysłów.. wszystko co opisujesz tez gdzies tam przerabialam, teraz mam etap tego że co nie przeczytam to sobie przypisze, lub ciagle o tym myślę i się nakrecam :( nie mam już ani siły ani pomysłu jak z tego się odkręcić, za ciula nie mogę tego zaakceptować tak mnie to straszy ze już mam dość :/
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

25 października 2018, o 01:43

menago49 pisze:
24 października 2018, o 19:06
Ale patrzcie jaką ta nerwa popieprzonaa Jak czytam o schizie to osobiście śmiać mi się chce jak można się tego bac.Ja mam inne lęki co dla Was może się wydać śmieszne. Ale cel mamy jeden.Powodzonka
No właśnie każdy ma trochę to samo, trochę co innego, ale sprowadza się to wszystko do jednego - lęku. Do paskudnego samopoczucia. I tak się chce go wyrzucić i żyć normalnie, takie marzonko o stanie błogim w każdym stanie - mmmm ;)
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

25 października 2018, o 08:55

Klaudia55 pisze:
24 października 2018, o 22:13
Natalie1208 pisze:
24 października 2018, o 20:33
Ruda1990 pisze:
24 października 2018, o 18:49


Klaudia! Ja też przez to przechodziłam;-) poczytaj moje poprzednie posty, ja panicznie bałam się schizofrenii. Poczytaj jak wmawiałam sobie, że remont za ścianą to głosy w mojej głowie, jak dostawałam paniki na samą myśl o schizofrenii. Ja byłam już tak wkręcona, że byłam u paru psychologów i psychiatrów i wręcz im wmawiałam, że mam schizofrenię. Byłam na takim etapie, że szukałam ośrodka da psychicznie chorych, gdzie będę miała w miarę dobre warunki. Cały świat mi się zawalił. Moje myśli postrzegałam jako głosy, każdego z domowników pytałam, czy to też słyszeli, czy widzieli ptaka za oknem itd. itp. to naprawdę ciężko opisać tak 1 do 1 ale musisz mi wierzyć, że to była parodia. Miałam hipnagogi (omamy przysenne) które już tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że mam schizofrenię i to koniec. Nic nie dawały słowa specjalistów, najbliższych, że wszystko jest ok-mam nerwicę, stąd sama się wkręcam. Dopiero jak zapisałam się do Wiktora, on poświęcił mi na pierwszej sesji 2.5 h, gdzie dokładnie krok po kroku objaśnił dlaczego nie mam schizofrenii, podał argumenty nie do zbicia. Przede wszystkim, każdy z nas ma jakiś tym osobowości. Osoby które zapadają na nerwicę, najczęściej mają osobowośc neurotyczna. Osoby które zapadają na schizofrenię mają osobowośc psychotyczną. Typu osobowości nie zmienisz. Nie masz szans, mając nerwicę i osobowość neurotyczna dostać schizofrenii! Tak samo schizofrenik nie będzie się zastanawiał tak jak Ty, czy na pewno coś słyszy, czy on ma schizofrenię, czy jej dostanie. On jest PEWNY, że to co słyszy, widzi jest prawdziwe. Psychiatra podała mi też jeden argument.
1. Nerwicowcowi bardzo ciężko wytłumaczyć, że NIE MA schizofrenii.
2. Dla odmiany schizofrenikowi bardzo ciężko wytłumaczyć, że ma schizofrenię.
Gdybyś miała schizofrenię, początki albo cokolwiek jeszcze sobie wyczytałas Googlach to nie wiedzialabys tu i nie pytalabys, czy ja masz, tylko zylabys swoimi urojeniami a Twoi najbliżsi byliby przerażeni, że widzisz/słyszysz coś, czego oni nie widzą/nie słysza. Do Ciebie nawet przez sekundę nie dotarłoby, że masz urojenia/schizofrenię bo po prostu byś ja miała! Pozdrawiam i nie daj się iluzji nerwicowej, Kobito bez schizofrenii;-)
łoo matko, ja też to wszystko przerabiałam :D miałam etap że i suzkałam szpitali i ośrodków a nawet chciałam dzownić do domu pomocy społecznej dla psychicnzie chorych, żeby sie zabezpieczyc i mieć pewność że jak sie rozchoruje to ktos się mną zajmie. Każde stuknięcie, szum, telewizor za ściana był zwiastunem schizofrenii. Jak słyszałam rozmowe kogos w innym pokoju , pytałam sie czy inni tez śłysza ze ktos rozmawia, jak widizłam pająka na ścianie pytałam się czy inni tez go widza. Jak byłam w pracy to zastanawiałam sie czy mówie z sensem i pilnowałam zeby nie zrobić jakiejs głupoty, jak stałam na poczcie w kolejce to oczyma wyobraźni widizałam jak zaczynam mówic prorocze wizje i wywożą mnie w kaftanie bezpieczeństwa, jak siedizłąam z rodizna przy stole to myslałam o tym czy sie z nimi juz żegnać bo zaraz pewnie strace kontakt z rzeczywistoscia i rozmyslalam jak moja rodizna na to zareaguje, czy sobie poradza z moja chorobą. Nie no, kabaret :D Mi tez bardzo pomógł jeden wpis Victora tu na forum własnie o tym że albo sie jest neurotykiem albo psychotykiem, i te dwie rzeczy sie wykluczaja, koneic kropka. Kiedyś Hewad tez powiedział mi , że naprawde jakbym po tylu latach zaburzen lękowych nagle dostała schizofrenii to chyba byłabym peirwszą osobą na tym globie :D ( oczywiscie na drugi dzień juz miałam myśl: a co jesli bede własnie tą pierwszą osobą? skąd Hewad wie ze nie mgoe dostac schizofrenii??) :D :D :D
Wyszłaś już z tego strachu przed tym? Ja kurczę niby wiem że to nerwica, Ale ciężko mi uwierzyć że daje aż takie odpaly.. zero zaufania do siebie,, do swoich zmysłów.. wszystko co opisujesz tez gdzies tam przerabialam, teraz mam etap tego że co nie przeczytam to sobie przypisze, lub ciagle o tym myślę i się nakrecam :( nie mam już ani siły ani pomysłu jak z tego się odkręcić, za ciula nie mogę tego zaakceptować tak mnie to straszy ze już mam dość :/
Miewam momenty nakrecenia, ale sa juz one zdecydowanie krótsze, potrafie olać te mysli i zyć. To przychodzi z czasem,juz w pewnym momencie umysł lapie ze to ściema i nei ma co sie nad tym zatrzymywać. ;) Po 3 latach obaw o schizofrenie narawde w któryms momencie trzeba było powiedziec sobie stop, bo zycie mija a człowiek traci czas na bezsensowne gdybanie co jesli to jzu schizofrenia, albo jak w przyszłosci dostane.
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

25 października 2018, o 08:57

Natalie1208 pisze:
25 października 2018, o 08:55
Klaudia55 pisze:
24 października 2018, o 22:13
Natalie1208 pisze:
24 października 2018, o 20:33


łoo matko, ja też to wszystko przerabiałam :D miałam etap że i suzkałam szpitali i ośrodków a nawet chciałam dzownić do domu pomocy społecznej dla psychicnzie chorych, żeby sie zabezpieczyc i mieć pewność że jak sie rozchoruje to ktos się mną zajmie. Każde stuknięcie, szum, telewizor za ściana był zwiastunem schizofrenii. Jak słyszałam rozmowe kogos w innym pokoju , pytałam sie czy inni tez śłysza ze ktos rozmawia, jak widizłam pająka na ścianie pytałam się czy inni tez go widza. Jak byłam w pracy to zastanawiałam sie czy mówie z sensem i pilnowałam zeby nie zrobić jakiejs głupoty, jak stałam na poczcie w kolejce to oczyma wyobraźni widizałam jak zaczynam mówic prorocze wizje i wywożą mnie w kaftanie bezpieczeństwa, jak siedizłąam z rodizna przy stole to myslałam o tym czy sie z nimi juz żegnać bo zaraz pewnie strace kontakt z rzeczywistoscia i rozmyslalam jak moja rodizna na to zareaguje, czy sobie poradza z moja chorobą. Nie no, kabaret :D Mi tez bardzo pomógł jeden wpis Victora tu na forum własnie o tym że albo sie jest neurotykiem albo psychotykiem, i te dwie rzeczy sie wykluczaja, koneic kropka. Kiedyś Hewad tez powiedział mi , że naprawde jakbym po tylu latach zaburzen lękowych nagle dostała schizofrenii to chyba byłabym peirwszą osobą na tym globie :D ( oczywiscie na drugi dzień juz miałam myśl: a co jesli bede własnie tą pierwszą osobą? skąd Hewad wie ze nie mgoe dostac schizofrenii??) :D :D :D
Wyszłaś już z tego strachu przed tym? Ja kurczę niby wiem że to nerwica, Ale ciężko mi uwierzyć że daje aż takie odpaly.. zero zaufania do siebie,, do swoich zmysłów.. wszystko co opisujesz tez gdzies tam przerabialam, teraz mam etap tego że co nie przeczytam to sobie przypisze, lub ciagle o tym myślę i się nakrecam :( nie mam już ani siły ani pomysłu jak z tego się odkręcić, za ciula nie mogę tego zaakceptować tak mnie to straszy ze już mam dość :/
Miewam momenty nakrecenia, ale sa juz one zdecydowanie krótsze, potrafie olać te mysli i zyć. To przychodzi z czasem,juz w pewnym momencie umysł lapie ze to ściema i nei ma co sie nad tym zatrzymywać. ;) Po 3 latach obaw o schizofrenie narawde w któryms momencie trzeba było powiedziec sobie stop, bo zycie mija a człowiek traci czas na bezsensowne gdybanie co jesli to jzu schizofrenia, albo jak w przyszłosci dostane.

Masz rację.. spróbuje poszukać tych postów i wbic sobie w końcu do głowy jakos 😊
xAga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 26 września 2018, o 14:28

26 października 2018, o 09:58

Klaudia55 pisze:
24 października 2018, o 16:25
Hej. Mam ogromną fobie na punkcie chorób psychicznych. Niby zdiagnozowane zaburzenia lękowe, wszystko już jakby jest lepiej aż nagle oglądam tv i z czegos się cieszylam a tu myśl i z czego ja się cieszę.. Boze wiem że w schizofreni tez sa takie myśli.. nie wiem skąd się to pojawiło pierwszy raz tak mam a myślałam że jest dobrze a teraz siedzę i się trzęse cala czy aby nie zaczynam słyszeć głosów bo nigdy nie miałam takich myśli..to natręt czy nie wiem głos w głowie? Oszaleje zaraz tak się boję
Też miałam kilka lat temu taki etap strachu przed psychozą i schizofrenią. Na szczęście jest już daleko za mną i teraz wydaje mi się to śmieszne i absurdalne co wtedy myślałam, więc na pewno się z tego wychodzi :) A co do Twoich myśli to po prostu jesteś przewrażliwiona na wszystko co się dzieje w Twoim umyśle przez nerwicę. Jakbyś miała schizofrenię, to gdybyś słyszała głosy nie wpadałabyś w panikę pod tytułem "o nie, zaczynam słyszeć głosy, wariuję, muszę iść do lekarza!" tylko myślałabyś "to CIA nasyła mi te myśli jakimś nowym systemem szpiegującym, muszę nałożyć czepek z folii aluminiowej, żeby zakłócić sygnał". Oczywiście to przerysowane, celowo. Chyba wiesz o co chodzi :) Ale sama widzisz, jaka ogromna różnica jest między tymi sposobami myślenia. Poza tym gdybyś słyszała głosy to byś je faktycznie słyszała, więc nie przyszłoby Ci do głowy, że to Twoja myśl. Tylko poszłabyś szukać po mieszkaniu, kto to do Ciebie mówi. Myśląc sobie racjonalnie w ten sposób da się wyjść z tego błędnego koła :)
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

26 października 2018, o 11:07

xAga pisze:
26 października 2018, o 09:58
Klaudia55 pisze:
24 października 2018, o 16:25
Hej. Mam ogromną fobie na punkcie chorób psychicznych. Niby zdiagnozowane zaburzenia lękowe, wszystko już jakby jest lepiej aż nagle oglądam tv i z czegos się cieszylam a tu myśl i z czego ja się cieszę.. Boze wiem że w schizofreni tez sa takie myśli.. nie wiem skąd się to pojawiło pierwszy raz tak mam a myślałam że jest dobrze a teraz siedzę i się trzęse cala czy aby nie zaczynam słyszeć głosów bo nigdy nie miałam takich myśli..to natręt czy nie wiem głos w głowie? Oszaleje zaraz tak się boję
Też miałam kilka lat temu taki etap strachu przed psychozą i schizofrenią. Na szczęście jest już daleko za mną i teraz wydaje mi się to śmieszne i absurdalne co wtedy myślałam, więc na pewno się z tego wychodzi :) A co do Twoich myśli to po prostu jesteś przewrażliwiona na wszystko co się dzieje w Twoim umyśle przez nerwicę. Jakbyś miała schizofrenię, to gdybyś słyszała głosy nie wpadałabyś w panikę pod tytułem "o nie, zaczynam słyszeć głosy, wariuję, muszę iść do lekarza!" tylko myślałabyś "to CIA nasyła mi te myśli jakimś nowym systemem szpiegującym, muszę nałożyć czepek z folii aluminiowej, żeby zakłócić sygnał". Oczywiście to przerysowane, celowo. Chyba wiesz o co chodzi :) Ale sama widzisz, jaka ogromna różnica jest między tymi sposobami myślenia. Poza tym gdybyś słyszała głosy to byś je faktycznie słyszała, więc nie przyszłoby Ci do głowy, że to Twoja myśl. Tylko poszłabyś szukać po mieszkaniu, kto to do Ciebie mówi. Myśląc sobie racjonalnie w ten sposób da się wyjść z tego błędnego koła :)
Chyba najlepiej mi to wytlumaczylas :D serio.. bo ta nerwica jest tak skomplikowana ze ja jej już nie pojmuję..zeby człowiek musiał się zastanawiać nad tym czy to moja myśl czy może głos to już dla mnie na prawde hardcore..Ale pocieszylas mnie tym że z tego się wychodzi mam nadzieję ze i dojdę do tego momentu :) dziękuję.
xAga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 26 września 2018, o 14:28

26 października 2018, o 12:27

Klaudia55 pisze:
26 października 2018, o 11:07
xAga pisze:
26 października 2018, o 09:58
Klaudia55 pisze:
24 października 2018, o 16:25
Hej. Mam ogromną fobie na punkcie chorób psychicznych. Niby zdiagnozowane zaburzenia lękowe, wszystko już jakby jest lepiej aż nagle oglądam tv i z czegos się cieszylam a tu myśl i z czego ja się cieszę.. Boze wiem że w schizofreni tez sa takie myśli.. nie wiem skąd się to pojawiło pierwszy raz tak mam a myślałam że jest dobrze a teraz siedzę i się trzęse cala czy aby nie zaczynam słyszeć głosów bo nigdy nie miałam takich myśli..to natręt czy nie wiem głos w głowie? Oszaleje zaraz tak się boję
Też miałam kilka lat temu taki etap strachu przed psychozą i schizofrenią. Na szczęście jest już daleko za mną i teraz wydaje mi się to śmieszne i absurdalne co wtedy myślałam, więc na pewno się z tego wychodzi :) A co do Twoich myśli to po prostu jesteś przewrażliwiona na wszystko co się dzieje w Twoim umyśle przez nerwicę. Jakbyś miała schizofrenię, to gdybyś słyszała głosy nie wpadałabyś w panikę pod tytułem "o nie, zaczynam słyszeć głosy, wariuję, muszę iść do lekarza!" tylko myślałabyś "to CIA nasyła mi te myśli jakimś nowym systemem szpiegującym, muszę nałożyć czepek z folii aluminiowej, żeby zakłócić sygnał". Oczywiście to przerysowane, celowo. Chyba wiesz o co chodzi :) Ale sama widzisz, jaka ogromna różnica jest między tymi sposobami myślenia. Poza tym gdybyś słyszała głosy to byś je faktycznie słyszała, więc nie przyszłoby Ci do głowy, że to Twoja myśl. Tylko poszłabyś szukać po mieszkaniu, kto to do Ciebie mówi. Myśląc sobie racjonalnie w ten sposób da się wyjść z tego błędnego koła :)
Chyba najlepiej mi to wytlumaczylas :D serio.. bo ta nerwica jest tak skomplikowana ze ja jej już nie pojmuję..zeby człowiek musiał się zastanawiać nad tym czy to moja myśl czy może głos to już dla mnie na prawde hardcore..Ale pocieszylas mnie tym że z tego się wychodzi mam nadzieję ze i dojdę do tego momentu :) dziękuję.
Mi najbardziej pomagało olewanie wręcz na siłę (na początku) wszelkich durnych myśli jakie miałam i odwracanie uwagi, choćbyś miała to robić grając w jakąś grę, czytając książkę czy oglądając serial. To zajmuje trochę czasu, bo mózg się szybko uczy a trudno zapomina :P ale da się. Trzeba być cierpliwym. Ja do tej pory miewam czasem jakieś absurdalne myśli znikąd, natrętne, zwłaszcza w jakichś chwilach stresowych czy jak mam okres i czuję się źle. Tylko że teraz potrafię je już od razu olać i nie eskalują w taką panikę. Oczywiście i to mi się zdarzy :D Na szczęście już bardzo rzadko. I wiem, że to nie psychoza, tylko nerwica się daje we znaki ;)

Musisz po prostu uwierzyć w to, że masz nerwicę. Ona naprawdę może powodować przeróżne dziwne odczucia, wyobrażenia, myśli, złudzenia. Ale nie wariujesz i nie zwariujesz od tego ;) Każdy to powtarza, i to jest bardzo proste ale bardzo trudne zarazem - trzeba się mniej skupiać na sobie i swoich doznaniach z ciała i umysłu. Im mniej będziesz się skupiać na nich tym mniej ich będzie - serio ;)
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

26 października 2018, o 12:50

Klaudia55 pisze:
25 października 2018, o 08:57
Natalie1208 pisze:
25 października 2018, o 08:55
Klaudia55 pisze:
24 października 2018, o 22:13


Wyszłaś już z tego strachu przed tym? Ja kurczę niby wiem że to nerwica, Ale ciężko mi uwierzyć że daje aż takie odpaly.. zero zaufania do siebie,, do swoich zmysłów.. wszystko co opisujesz tez gdzies tam przerabialam, teraz mam etap tego że co nie przeczytam to sobie przypisze, lub ciagle o tym myślę i się nakrecam :( nie mam już ani siły ani pomysłu jak z tego się odkręcić, za ciula nie mogę tego zaakceptować tak mnie to straszy ze już mam dość :/
Miewam momenty nakrecenia, ale sa juz one zdecydowanie krótsze, potrafie olać te mysli i zyć. To przychodzi z czasem,juz w pewnym momencie umysł lapie ze to ściema i nei ma co sie nad tym zatrzymywać. ;) Po 3 latach obaw o schizofrenie narawde w któryms momencie trzeba było powiedziec sobie stop, bo zycie mija a człowiek traci czas na bezsensowne gdybanie co jesli to jzu schizofrenia, albo jak w przyszłosci dostane.

Masz rację.. spróbuje poszukać tych postów i wbic sobie w końcu do głowy jakos 😊
Uwierz mi, że miałam i mam identycznie jak dziewczyny tu opisały, sprawdzanie i ciągłe kontrolowanie. Wczoraj lęk przed CHAD ( boję się każdej choroby psychicznej). Trochę przestałam się tak kontrolować, jest lepiej niż na początku nerwicy ale jeszcze mam dni kiedy daję się położyć na glebę. :D Przede wszystkim nauczyłam się, że to uczucie lęku nie powoduje wariowania. A zawsze tak myślałam, kiedy dopadał mnie lęk to czułam "o kurde już teraz zwariuje" Wystarczył jeden raz kiedy ze spokojem powiedziałam "tyle razy już wariowałam i ani razu nie zwariowałam więc teraz tez tak się nie stanie", poobserwowałam emocję, zaczęłam głęboko oddychać i przeszło. Teraz moje myśli koncentrują się na tym, że nawet jeśli teraz nie mam to pewnie dostanę - schizofrenie bądź CHAD. I nie umiem tego przestać się bać. 'niemoge
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

26 października 2018, o 14:03

No właśnie.. większość osób boi się zwariowania przy nerwicy :/ mam nadzieję ze powoli to ogarnę jakoś.. dobrze że mam przeblyski 😀
Awatar użytkownika
Solkan36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 147
Rejestracja: 23 września 2018, o 22:19

28 października 2018, o 20:29

Klaudia55 pisze:
24 października 2018, o 16:57
Boze tak się nakręciłam ze mi się wydaje że może to byl głos a ja już np nie odrozniam tego bo jestem chora.. :(
Gdybyś naprawde słyszała jakieś głosy lub była chora psychicznie to byś nad tym nie rozmyslala tylko sobie żyła w swoim idelanym świecie i się tym nie przejmowala.
Face Your Fear And Live Your Dream ;witajka
Awatar użytkownika
KKK123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 29 sierpnia 2018, o 08:18

28 października 2018, o 20:49

Ktos kiedyś powiedział, chora psychicznie osoba nie wie o tym ze jest chora, a ty masz pełna świadomość tego ze coś jest z Tobą nie tak. Jest to nerwica, sama przez takie myśli przechodziłam na początku. Ale szybko mi przeszły, bo nie chciałam po prostu by coś miało nade mną kontrole :) zajmij się czymś i jak przestaniesz o tym myslec, a później znow zaczniesz powiedz sobie „nie myslalam o tym i było ok, wiec czas zająć moje myśli czymś innym” :)
„Wyobraz sobie antylopę, znajdującą sie w wielkim lesie, na którą polują myśliwi psychopaci z realnymi zamiarami zabicia.
Osoba taka, będąc przez 2 tygodnie w takim lesie, zakładając, że ma tam żywnośc itd. stanie się czujna, jej wzrok będzie czujny, słuch nastawiony na kazdy szmer.
Myśli będą dotyczyły tylko skąd mogą nadejść polujący, gdzie uciec, skąd wziąc wodę, jak przeżyć, co nam zrobią jak nas złapią, będa pojawiały się obrazy, wyobrażenia.

To samo dzieje się w nerwicy.
Osoba ta bedzie w takim samym stanie umysłu jak ta z lasu, będzie nastawiona na wyszukiwanie zagrożeń”
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

28 października 2018, o 20:52

KKK123 pisze:
28 października 2018, o 20:49
Ktos kiedyś powiedział, chora psychicznie osoba nie wie o tym ze jest chora, a ty masz pełna świadomość tego ze coś jest z Tobą nie tak. Jest to nerwica, sama przez takie myśli przechodziłam na początku. Ale szybko mi przeszły, bo nie chciałam po prostu by coś miało nade mną kontrole :) zajmij się czymś i jak przestaniesz o tym myslec, a później znow zaczniesz powiedz sobie „nie myslalam o tym i było ok, wiec czas zająć moje myśli czymś innym” :)
Wiem, już mi trochę przeszło.. Ale 1 raz mialam taka myśl a wtedy jeszcze nie czytałam wpisu Victora i nie rozumiałam ze tak może być.. jest lepiej także oby tak dalej :) dzięki za odpowiedź
ODPOWIEDZ