Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Pęcherz - problem urologiczny czy nerwicowy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Gif11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 8 lipca 2015, o 19:43

8 lipca 2015, o 20:15

Witam wszystkich.
Od pewnego czasu zastanawiam się czy przedstawić tutaj moją sprawę, chociaż do końca nie wiem czy to odpowiednie miejsce.
Mój problem to pęcherz. Trudność sprawy polega na tym, że nie wiem czy to problem urologiczny czy nerwicowy. Po kolei:
Z 3 lata temu coś tam mnie kuło w brzuchu i lekarz skierował mnie profilaktycznie na usg jamy brzusznej żeby wykluczyć wyrostek. Na badaniu, które miałem wykonane pierwszy raz w życiu, okazało się że mam uchyłek pęcherza moczowego, czyli od pęcherza odchodzi taki jakby mały balonik w którym gromadzi się mocz. Zdziwiło mnie to ponieważ nigdy nie miałem żadnych problemów z pęcherzem. Wyniki zawsze ok, żadnych stanów zapalnych. Jedynie co pamiętam to miewałem problemy z oddawaniem moczu w miejscach publicznych itp, ale traktowałem to raczej humorystycznie.
Od momentu jak dowiedziałem się o tym uchyłku, w dłuższej perspektywie czasu zaczęły u mnie pojawiać się pewne dolegliwości związane z oddawaniem moczu. Ich charakter był nieregularny. Raz mimo parcia nie mogłem oddać moczu, raz oddawałem go w zmożonej ilości. Często mocz musiałem oddawać używając mięśni brzucha, na raty. Znowu następnym razem mocz oddawałem normalnie całkiem dobrym strumieniem.
W tej sprawie udałem się do urologa, który skierował mnie na badanie urodynamiczne, ale ono nie wyszło. Cewnik założono bez problemu, ale jak zaczęto wlewać mi do pęcherza roztwór soli fizjologicznej to tak jakby mi zupełnie pęcherz odjęło. Nie wiedziałem czy już jest pełen czy nie, moczu nie oddałem w ogóle. Muszę przyznać że na badaniu byłem bardzo zestresowany. Po badaniu mocz w miarę normalnie oddałem chyba dopiero dnia następnego. Ciężkie przeżycie.
Zastanawiam się czy cała moja sprawa może być związana z nerwicą bo widzę tutaj małą analogię, Jakoś z 10 lat temu nabawiłem się nerwicy serca. Na skutek złej diagnozy lekarza, że niby coś się z moim sercem dzieje pojawiła się nerwica. Zacząłem zwracać uwagę na serce. Jakieś kołatania, lęki, nie mogłem wysiedzieć w kinie itp. Psychiatra przepisał mi zoloft, który mi w gruncie rzeczy pomógł.
W pęcherzowej sprawie w końcu udałem się też do psychiatry. Również przepisano mi zolof. Jednak mimo pewnego uspokojenia, mimo że przez jakieś dwa tygodnie widziałem pewną poprawę u siebie z tym oddawaniem moczu, to jednak teraz wróciło wszystko do stanu początkowego. Nawet teraz jest gorzej, bo aktualnie mam ogromne problemy z oddaniem moczu. Teraz miewam często tak, że pęcherz czuje że już jest pełny ale nie mogę oddać moczu, no nie mam jakiejś takiej relaksacji. Od pewnego czasu bardzo muszę się wysilać żeby oddać chociaż trochę moczu. Nie ma dnia żebym nie zwracał uwagi na pęcherz.
Czy ktoś może mi coś podpowiedzieć co robić z tym, może dodać otuchy ;) Czy to nerwica? Już mam wizję miliona chorób, od jakiś problemów z kręgosłupem po jakieś problemy z prostatą (którą w sumie miałem badaną i było ok)
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

10 lipca 2015, o 19:03

Podejrzewam że jakby ten uchyłek był istotny to byś został skierowany na zabieg , a teraz wiesz że go masz więc zaczynasz na niego zwracać uwage generujac nerwice, też na to dowodem jest medykament który dostałeś i to nie lek na dolegliwości związane z oddawaniem moczu a psychiką.
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
ODPOWIEDZ