AreeQ pisze: ↑15 września 2018, o 09:53
Cześć wszystkim!
Zmagam się z nerwicą lękową już od trzech lat. Było ciężko, natręty myślowe, wkrętki schizofrenii itp. od pewnego czasu mam wrażenie, że odburzanie u mnie następuje

Ale zamiast somatów i innych objawów nerwicy mam takie poczucie, że nie warto nic - bo i tak pewnego dnia umrę. Mam 18 lat nie mogę odnaleźć swojego celu życiowego, nie wiem kim chce być. Zawsze się wycofuję, zacząłem kurs prawa jazdy, średnio dawałem rade (derealizacja i depresonalizacja) ostatecznie dałem radę, tylko i wyłącznie dzięki bliskim namawiali mnie żebym nie rezygnował. Przed nerwicą nie miałem takich myśli, jak sobie pomóc?
Przyznam, że mam już tego dosyć. Dodam, że technikum porzuciłem w 1 klasie, toksyczna atmosfera w pewnym sensie zadziałała depresją a później NL. Od października rozpoczynam liceum dla dorosłych (kiedyś bardzo zależało mi na zostaniu informatykiem - programistą)
Czy to poczucie bezsensu jest od nerwicy? Czy kiedyś w końcu poczuję sens życia?
Bardzo obawiam się ,że nie odnajdę się w "życiu".
Cześć
Gratulacje osiągniętych postępów i ukończonego kursu na prawo jazdy

Myślę, że część osób w nerwicy tak ma, że ta poprzez obniżenie ich nastroju, pewności siebie zabiera chęci do robienia czegoś - kradnie tę motywację. Ale jak widzisz po sobie i ukończonym kursie to tylko taki straszak, bo odpowiednim nakładem sił dasz radę się temu przeciwstawić kiedy trzeba. Podjęcie decyzji o pójściu do LO to z pewnością kolejny dobry krok.
Co do drugiej część i szukania sensu w życiu to to jest coś, co nie jest łatwe dla nikogo. Jest mnóstwo osób, które idą na studia i odpuszczają po 1 semestrze, szukają pracy bądź idą na inny kierunek. Jest mnóstwo osób, które kończą studia i w sumie nie wiedzą po co, potem trafiają do pracy w zupełnie innych miejscach. Ba! Jest też mnóstwo osób, które kończą swoje studia lubiąc je, ale i tak w życiu zawodowym okazuje się, że wolą robić coś innego. Tak naprawdę niewielu wie już rozpoczynając szkołę średnią co chce robić, a jeszcze mniej osób jest przekonana co do tego - natomiast nikt nie ma nigdy pewności. Dlatego ja Ci radzę nie nakładać na siebie żadnej presji, poszerzać swoje zainteresowania jeśli takowe masz, próbować nowych rzeczy i po prostu żyć najnormalniej w świecie. Pasja czy jakieś zainteresowania głębsze się znajdą. Może poczytaj o tej informatyce i zobacz czy dalej CIę to wciąga? Ale - jak mówię - bez presji, bo ta jest niewskazana

Po prostu żyj i zobacz co się stanie, nie musisz wszystkiego planować.