Tutaj kryteria DSM do diagnozy (trzeba co najmniej 5 spełniać):
- gorączkowe wysiłki uniknięcia rzeczywistego lub wyimaginowanego odrzucenia,
- niestabilne i intensywne związki interpersonalne, charakteryzujące się wahaniami pomiędzy ekstremami idealizacji i dewaluacji,
- zaburzenia tożsamości: wyraźnie i uporczywie niestabilny obraz samego siebie lub poczucia własnego ja (sense of self),
- impulsywność w co najmniej dwóch sferach, które są potencjalnie autodestrukcyjne (np. wydawanie pieniędzy, seks, nadużywanie substancji, lekkomyślne prowadzenie pojazdów, kompulsywne jedzenie),
- nawracające zachowania, gesty lub groźby samobójcze albo działania o charakterze samookaleczającym,
- niestabilność emocjonalna spowodowana wyraźnymi wahaniami nastroju (np. poważnym epizodycznym głębokim obniżeniem nastroju (dysphoria), drażliwością lub lękiem trwającymi zazwyczaj kilka godzin, rzadko dłużej niż kilka dni),
- chroniczne uczucie pustki,
- niestosowny, intensywny gniew lub trudności z kontrolowaniem gniewu (np. częste okazywanie humorów (ang. frequent displays of temper), stały gniew, powtarzające się bójki),
- przelotne, związane ze stresem myśli paranoiczne (ang. paranoid ideation) lub poważne symptomy rozpadu osobowości (ang. dissociative symptoms).
Podejrzewam to u siebie, w zasadzie już od dawna, moje zachowania które mogą na to wskazywać:
- jak ktoś coś powie o mnie (albo nawet niekoniecznie o mnie, wystarczy że sobie to ubzduram że o mnie) to potrafię to przez parę godzin analizować wymyślać różne powody itp.
- bardzo niestabilne związki np. raz komuś ufam a po chwili uważam go za wroga
- niestabilny obraz siebie - depersonalizacja, praktycznie nie jestem w stanie określić jaki jestem, czy jaki powinienem być, co chwilę na to inaczej patrzę
- często mam ochotę sobie coś zrobić co wiem że mi zaszkodzi np. porządnie się schlać i naćpać
- zdenerwowanie całymi dniami - co jakiś czas mam taki okres że przez parę dni wszystko mnie wkurza (dlatego w końcu się teraz tym zainteresowałem i postanowiłem o tym wszystkim napisać

- paranoje w stylu ktoś coś się mnie pyta tylko po to żeby potem wyśmiać moją odpowiedź, albo że sobie potajemnie żartują ze mnie przez cały czas
- wahania nastroju, w tej chwili wygląda to tak, że w pierwszej połowie dnia mam dobry nastrój, do wieczora zaczynam odczuwać dziwny niepokój i smutek, aż w końcu gdy robi się w pełni ciemno to się uspokajam
albo zdarza się że mam obniżony nastrój a tu nagle wpadam w kilkuminutową euforię i znowu deprecha

- z tymi wahaniami jakby też podział osobowości, raz czuję że muszę coś zrobić a potem tego strasznie żałuję (pewnie tego wątku będę także żałować)
Jak myślicie to może być ten borderline?
Może z tego wynika całe odrealnienie itp.