Witam wszystkich.
Ostatnio zacząłem wprowadzać aktywność fizyczną w swoje życie, mam nadzieję że pomoże mi ona w walce z nerwicą.
Kilka dni temu (w niedzielę ),byłem na kilkukilometrowym spacerze z kijkami. Do dziś czuje zakwasy w nogach, pulsowanie łydek, czasem jak zepne mięśnie pojawiają się skurcze. Oprócz tego bolą mnie plecy jakbym wczoraj przeniósł tone gruzu. (Choć z plecami od zawsze mam problem)
Zaczynam już myśleć, że to chyba jakiś nowy objaw nerwicy, a nie treningu. Chyba, że podczas nerwicy mięśnie tak wolno się regenerują?
Czy ktoś z was ma lub miał podobne objawy?
Pozdrawiam
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Bóle nóg, podobne do zakwasów skurcze łydek
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 20 sierpnia 2024, o 15:02
Z nerwicą,walcze od wielu lat,teraz mam nawrót po 9latach.Mam spięte i bolące mięśnie nóg ,rąk i nawet palców u rąk .Coś jak zakwasy .Kręgosłup też kiedyś przerabiałam.Inne objawy jak ataki paniki i różne dziwactwa z sercem udało się opanować.Pierwszy raz skorzystałam z pomocy psychiatry bo ile można tak żyć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21
Poczytaj sobie o DOOMS, to tzw opóźnione bóle mięśniowe, pojawiają się one 2-3 dni po aktywności i trwają 5-7 dni, co do regeneracji mięśni jeśli dopiero wracasz do sportu to całkowicie normalne, pamiętaj aby po aktywności fizycznej wypić izotonika aby dobrze nawodnić mięśnie, ogólnie dolegliwości z czasem się zmniejszą, wraz z regularnością treningów. Dodatkowo bóle pokazują jakie partie mięśni masz zaniedbane 

- bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
Iwonka no ja też powrót po 9 latach. Od 2016 r miałem spokój. Teraz pół roku temu zmniejszenie dawki leku, kilka problemów jeden po drugim i w trakcie zapalenia krtani przyszły lęki że stracę głos, mierzenie temperatury ciała co chwilę. Następnie zagościła się derealizacja która spowodowała więcej lęków bo znów znalazłem się w tym stanie. No i doszły somaty. Tak to wygląda.Iwona28 pisze: ↑15 stycznia 2025, o 10:27Z nerwicą,walcze od wielu lat,teraz mam nawrót po 9latach.Mam spięte i bolące mięśnie nóg ,rąk i nawet palców u rąk .Coś jak zakwasy .Kręgosłup też kiedyś przerabiałam.Inne objawy jak ataki paniki i różne dziwactwa z sercem udało się opanować.Pierwszy raz skorzystałam z pomocy psychiatry bo ile można tak żyć.
Na dziś lęków już prawie nie ma, poza tymi które wywołują sonaty. Bo jak mnie serce ukłuje to już sobie wmawiam że to przez to że mam nadciśnienie i zaraz zawał albo udar dostanę. Też właśnie czekam w kolejce do lekarza, chyba spytam czy mogę z powrotem wrócić do starej dawki choć boję się dalej skutków ubocznych zwiększenia. Ale jak się męczyć to chyba warto spróbować.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 22 lutego 2025, o 13:01
Hej,
Wypowiem się tu jako biegacz, którego dopadła rok temu PTSD oraz nerwica lękowa. Odebrało mi to prawie całkowicie chęć do aktywności. Jednak po lekach i terapii po jakimś czasie wróciłem do biegania. Pamięć mięśniowa jest jednak krótka i początkowo też miałem zakwasy i bóle takie, że nie mogłem trenować co drugi dzień jak dawniej, ale góra dwa razy w tygodniu (a częściej nawet tylko raz). Nadmienię, że przez 8 lat biegania regularnego ukończyłem ponad 300 zawodów i zrobiłem tysiące km. Do tego doszła głowa, która co raz podpowiadała, że może jednak coś jest ze mną nie tak i powinienem ze sportu zrezygnować. Nie poddałem się i dziś już wiem, że było to słuszne bo to tylko myśli, a biologia nie pozwoli organizmowi się wyłączyć. Musisz sprawdzić czy leki, które bierzesz czy nie powodują dodatkowo jakiś bóli mięśniowych itp.? Proponuję również delikatną suplementację. U mnie pomaga kolagen i kreatyna. Teraz nie odczuwam zmęczenia prawie wcale. Nadal walczę z nerwicą lękową, ale nie wpływa ona na moje chęci do ćwiczeń. Są dni gdzie po mocnym ataku potrzebuję medytować i posiedzieć pod kocem, ale są to pojedyncze przypadki.
Także głowa do góry, regeneracja na początek, suplementacja, dobre rozciąganie po bieganiu czy kijkach i będzie super.
Wypowiem się tu jako biegacz, którego dopadła rok temu PTSD oraz nerwica lękowa. Odebrało mi to prawie całkowicie chęć do aktywności. Jednak po lekach i terapii po jakimś czasie wróciłem do biegania. Pamięć mięśniowa jest jednak krótka i początkowo też miałem zakwasy i bóle takie, że nie mogłem trenować co drugi dzień jak dawniej, ale góra dwa razy w tygodniu (a częściej nawet tylko raz). Nadmienię, że przez 8 lat biegania regularnego ukończyłem ponad 300 zawodów i zrobiłem tysiące km. Do tego doszła głowa, która co raz podpowiadała, że może jednak coś jest ze mną nie tak i powinienem ze sportu zrezygnować. Nie poddałem się i dziś już wiem, że było to słuszne bo to tylko myśli, a biologia nie pozwoli organizmowi się wyłączyć. Musisz sprawdzić czy leki, które bierzesz czy nie powodują dodatkowo jakiś bóli mięśniowych itp.? Proponuję również delikatną suplementację. U mnie pomaga kolagen i kreatyna. Teraz nie odczuwam zmęczenia prawie wcale. Nadal walczę z nerwicą lękową, ale nie wpływa ona na moje chęci do ćwiczeń. Są dni gdzie po mocnym ataku potrzebuję medytować i posiedzieć pod kocem, ale są to pojedyncze przypadki.
Także głowa do góry, regeneracja na początek, suplementacja, dobre rozciąganie po bieganiu czy kijkach i będzie super.