Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Bardzo potrzebuje waszej pomocy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Maqenzie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 25 kwietnia 2018, o 12:40

8 października 2018, o 21:32

Hej Wszystkim ;)
Chcę wam w skrócie przedstawić moją historię, otóż zawsze należałem do chłopaka pełnego radośći i optymizmu, do tego stopnia, że zarażałem tym innych. Przyciągałem do siebie wiele znajomych oraz cieszyłem się też powodzeniem wśród płci pięknej. Z czasem pod wpływem wielu ciężkich dla mnie sytuacji życiowych takich jak śmierć ojca, śmierć dziadków oraz to , że moje dzieciństwo wypełnione było DDD i DDA , sytuacje te wywołały u mnie początki różnorakich lęków. Najbardziej bałem się chorób, odczuwałem ogromny lęk przed zgorszeniem swojego stanu zdrowia ( chociaż byłem zdrowy jak rybka), wystarczył zwykły objaw a ja przy pomocy wujka google tworzyłem już sobię w głowię różne scenariusze, biegając od lekarzy do lekarzy ucząc ich jednocześnie nowych chorób .Byłem wtedy nastolatkiem wiecie przeżyłem już pierwsze rozstanie przestałem wierzyć , że kopciuszek gubi bucika który potem zostaje znaleziony a snieżka nie umiera otruta bo prawdziwa miłość istnieje :))
Szybko jednak stanąłem na nogi, zacząłem pracować w rodzinnej firmie, rzuciłem się w wir imprez w zasadzie miałem wspaniałe życie pełne pięknych kobiet oraz wspaniałych chwil. Wtedy to ja wygrywałem, nokautowałem wszystkie lęki, byłem jedynym władcą w swojej głowie. Niestety moja chwała nie trwała długo gdyż prowadzenie imprezowego i głośnego trybu życia wywowały u mnie uraz akustyczny objawiający się straszną nadwrażliwością na każdy nawet pozornie cichy dzwięk oraz szumami usznymi w skrócię słyszę w swojej głowię 24/7 pisk oraz różne szumy. To co mnie spotkało wywołało u mnie powrót lęków, to wszysto wróciło tak mocno, jakby się kumulowało we mnie latami. Pierwszy raz w życiu zacząłem mieć myśli samobójcze, zaprzyjaźniłem się wtedy z SSRI oraz xanaxem, pierwszy raz odwiedzałem takich specjalistów jak psychiatra czy psycholog. Szumy uszne tak zawładneły moim życiem, że skupiałem się tylko i wyłącznie na nich, niewiele straciłem przez to kobiete z którą byłem w 5 letnim związku.
Początki rozstania były cieżkie, biorąc pod uwagę to , że jest się z kimś tyle lat, organizm stratę traktuję jak potencjalną śmierć, dzisiaj mija rok od rozstania :) Rzuciłem się w wir aktywnośći fizycznych, zbudowałem 15kg masy mięsniowej, pokochałem koszykówkę oraz basen, szumy uszne już nie stanowią dla mnie większego problemu, przyzwyczaiłem się do nich, zacząłem poznawać inne dziewczyny, wszystko szło w dobrym kierunku , niestety nie na długo..

Od kilkunastu tygodni wszystko wróciło, ogromny lęk o to , że nikogo już nigdy nie znajdę, żę będe sam do konca życia, bardzo ciężko zapomnieć mi o ex chociaż minąl już rok. Kazdego ranka budzi mnie lęk w nocy miewam straszne sny, wrócił lęk o zdrowie o choroby, o to że kiedyś mi się pogorszy , że szumy staną sie tak głośnę że popełnie przez nie samobójstwo, pogorszył mi się troche wzrok od pracy przy komputerze i wiecie już mam ogromną panikę przed tym ,żę będe musiał chodzić w okularach, że wywoła to ogromne problemy wzrokowe, lub że będe bardzo bardzo słabo widział.
Każdy dzień to dla mnie walka, sami wiecie dobrze jak to jest kiedy lęki i nerwica odbiera. 99,9% radośći z każego dnia życia, każdy dzień to męka. Stosuje ashwagandę od jakiegoś czasu i różaniec górski.
Słuchajcie czy powinienem zacząć brać leki lub iść na terapię ? Jak sobie pomóc, proszę Was o pomoc, tych którzy sami przez to przechodzą są największym wsparciem a Ci którzy to pokonali największym autorytetem. Najlepsze , żę po mnie nie widać tego kryje się przed wszystkimi.
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

8 października 2018, o 22:07

Maqenzie pisze:
8 października 2018, o 21:32
Hej Wszystkim ;)
Chcę wam w skrócie przedstawić moją historię, otóż zawsze należałem do chłopaka pełnego radośći i optymizmu, do tego stopnia, że zarażałem tym innych. Przyciągałem do siebie wiele znajomych oraz cieszyłem się też powodzeniem wśród płci pięknej. Z czasem pod wpływem wielu ciężkich dla mnie sytuacji życiowych takich jak śmierć ojca, śmierć dziadków oraz to , że moje dzieciństwo wypełnione było DDD i DDA , sytuacje te wywołały u mnie początki różnorakich lęków. Najbardziej bałem się chorób, odczuwałem ogromny lęk przed zgorszeniem swojego stanu zdrowia ( chociaż byłem zdrowy jak rybka), wystarczył zwykły objaw a ja przy pomocy wujka google tworzyłem już sobię w głowię różne scenariusze, biegając od lekarzy do lekarzy ucząc ich jednocześnie nowych chorób .Byłem wtedy nastolatkiem wiecie przeżyłem już pierwsze rozstanie przestałem wierzyć , że kopciuszek gubi bucika który potem zostaje znaleziony a snieżka nie umiera otruta bo prawdziwa miłość istnieje :))
Szybko jednak stanąłem na nogi, zacząłem pracować w rodzinnej firmie, rzuciłem się w wir imprez w zasadzie miałem wspaniałe życie pełne pięknych kobiet oraz wspaniałych chwil. Wtedy to ja wygrywałem, nokautowałem wszystkie lęki, byłem jedynym władcą w swojej głowie. Niestety moja chwała nie trwała długo gdyż prowadzenie imprezowego i głośnego trybu życia wywowały u mnie uraz akustyczny objawiający się straszną nadwrażliwością na każdy nawet pozornie cichy dzwięk oraz szumami usznymi w skrócię słyszę w swojej głowię 24/7 pisk oraz różne szumy. To co mnie spotkało wywołało u mnie powrót lęków, to wszysto wróciło tak mocno, jakby się kumulowało we mnie latami. Pierwszy raz w życiu zacząłem mieć myśli samobójcze, zaprzyjaźniłem się wtedy z SSRI oraz xanaxem, pierwszy raz odwiedzałem takich specjalistów jak psychiatra czy psycholog. Szumy uszne tak zawładneły moim życiem, że skupiałem się tylko i wyłącznie na nich, niewiele straciłem przez to kobiete z którą byłem w 5 letnim związku.
Początki rozstania były cieżkie, biorąc pod uwagę to , że jest się z kimś tyle lat, organizm stratę traktuję jak potencjalną śmierć, dzisiaj mija rok od rozstania :) Rzuciłem się w wir aktywnośći fizycznych, zbudowałem 15kg masy mięsniowej, pokochałem koszykówkę oraz basen, szumy uszne już nie stanowią dla mnie większego problemu, przyzwyczaiłem się do nich, zacząłem poznawać inne dziewczyny, wszystko szło w dobrym kierunku , niestety nie na długo..

Od kilkunastu tygodni wszystko wróciło, ogromny lęk o to , że nikogo już nigdy nie znajdę, żę będe sam do konca życia, bardzo ciężko zapomnieć mi o ex chociaż minąl już rok. Kazdego ranka budzi mnie lęk w nocy miewam straszne sny, wrócił lęk o zdrowie o choroby, o to że kiedyś mi się pogorszy , że szumy staną sie tak głośnę że popełnie przez nie samobójstwo, pogorszył mi się troche wzrok od pracy przy komputerze i wiecie już mam ogromną panikę przed tym ,żę będe musiał chodzić w okularach, że wywoła to ogromne problemy wzrokowe, lub że będe bardzo bardzo słabo widział.
Każdy dzień to dla mnie walka, sami wiecie dobrze jak to jest kiedy lęki i nerwica odbiera. 99,9% radośći z każego dnia życia, każdy dzień to męka. Stosuje ashwagandę od jakiegoś czasu i różaniec górski.
Słuchajcie czy powinienem zacząć brać leki lub iść na terapię ? Jak sobie pomóc, proszę Was o pomoc, tych którzy sami przez to przechodzą są największym wsparciem a Ci którzy to pokonali największym autorytetem. Najlepsze , żę po mnie nie widać tego kryje się przed wszystkimi.
Hej,ja tak samo cierpię na szumy uszne 24h/dobe od wielu lat.Dzieki lekom od psychiatry na noc udaje mi sie jakos funkcjonowac.A jestes pewny,ze szumy sa u Ciebie wynikiem urazu akustycznego?bo sa rozne przyczyny szumow.A jak u Ciebie ze sluchem?miales jakies badania?
Maqenzie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 25 kwietnia 2018, o 12:40

8 października 2018, o 22:13

Hej.
Uszkodzenie komórek słuchowych na wysokich częstotliwościach , szumy pojawiły się od razu po koncercie na którym było mega glośno, słuch mam idealny. Miałem wszystkie badania, różne kroplówki, leczono mnie w Kajetanach.
Długo masz szumy ? Nie dajesz rady zasnąc bez leków ? Na początku spałem z różnymi tłami, jednak mam je już 2 lata i od ponad roku śpię normalnie beż żadnych dodatkowych dzwięków. Wiesz grunt to to zaakceptować , wpuścić do swojego życia , nie walczyć z tym. Najskuteczniejszym lekiem na to jest habituacja, czyli nie wolno Ci przebywać w ciszy, cały czas stosujesz tło ale nie na tyle głośne, musisz słyszeć w tle cicho swoje szumy wtedy po jakimś czasie, najczęściej latach mózg przyzwyczaja się. Mamy nawet sporą grupę na FB odnośnie szumów, jest tam wiele porad i wspaniali ludzie jakbyś chciała to napisz do mnie. Ja bez tej grupy nie przetrwałbym tego.
Najgorsze, że nikt tego nie rozumie i jedynie wsparcie można odnaleźć u usób którę samo przez to przechodzą.
Sprawdzałaś częstotliwość swoich szumów i poziom głośnośći w DB ?
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

8 października 2018, o 22:24

Maqenzie pisze:
8 października 2018, o 22:13
Hej.
Uszkodzenie komórek słuchowych na wysokich częstotliwościach , szumy pojawiły się od razu po koncercie na którym było mega glośno, słuch mam idealny. Miałem wszystkie badania, różne kroplówki, leczono mnie w Kajetanach.
Długo masz szumy ? Nie dajesz rady zasnąc bez leków ? Na początku spałem z różnymi tłami, jednak mam je już 2 lata i od ponad roku śpię normalnie beż żadnych dodatkowych dzwięków. Wiesz grunt to to zaakceptować , wpuścić do swojego życia , nie walczyć z tym. Najskuteczniejszym lekiem na to jest habituacja, czyli nie wolno Ci przebywać w ciszy, cały czas stosujesz tło ale nie na tyle głośne, musisz słyszeć w tle cicho swoje szumy wtedy po jakimś czasie, najczęściej latach mózg przyzwyczaja się. Mamy nawet sporą grupę na FB odnośnie szumów, jest tam wiele porad i wspaniali ludzie jakbyś chciała to napisz do mnie. Ja bez tej grupy nie przetrwałbym tego.
Najgorsze, że nikt tego nie rozumie i jedynie wsparcie można odnaleźć u usób którę samo przez to przechodzą.
Sprawdzałaś częstotliwość swoich szumów i poziom głośnośći w DB ?
Dokladnie,ten kto tego nie ma nie zrozumie jaka to męka.Ja mialam tez wiele badan i wyszedl mi niedosluch na wysokich czestotliwosciach w jednym i drugim uchu.Szumy,dzwonienie czy tez piski mam od 8 lat i niestety do tej pory nie mogę jakos się przyzwyczaic.Nie sprawdzalam ich poziomu glosnosci,ale wiem,ze czesto przez nie niedoslyszę w pracy jak ktos do mnie mowi a czesto tez zagluszaja mi telewizor...takze mysle,ze sa glosne.Tez chcialam jechac do Kajetan.Czy to tam stwierdzono Ci uszkodzenie komorek sluchowych?
Maqenzie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 25 kwietnia 2018, o 12:40

8 października 2018, o 22:29

Będę szczery, jeśli Twoje szumy nie są spowodowane uszkodzeniem komórek/synaps słuchowych co może potwierdzić Ci badanie otoemisji akustycznej, raczej na pewno miałaś je robione , niedosłuch może się właśnie tym spowodowany, to jedyna jak do tej pory metoda leczenia szumów to przyzwyczajenie się do nich.
Jeśli Twoje komórki słuchowe są sprawne to jest duża szansa, że jest jakaś inna przyczyna i wtedy jak najbardziej polecam Kajetany gdyż to zbiór najlepszych lekarzy.
Ja byłem u Dr bartnik w Warszawie ( specjalistka od szumów) w kajetanach i szpitalu, wszędzie ta sama diagnoza - przyzwyczaić się :) W kajetanach mi mówili że ponad 20% polaków ma szumy, a liczba ta ciągle rośnie.
Głównie hałas , stres i leki nas zabijają :/
Stosujesz tło ??? słyszysz szumy w pracy lub idąc spokojną ulicą ? Ja mam czasem tak że są mega głosne szum + pisk i wtedy wiadomo mega to denerwuje i wkurza, ale są też takie dni że jest praktycznie cicho . Najgorsze były początki z tym, pierwsze 3-6 miesięcy.
Musisz chyba mieć strasznie denerwujące te szumy :(
W naszej grupie powiedzmy 80% przyzwyczaiło się do nich po min. 1-2 latach i nie stanowią dla nich raczej większego problemu. Psycholog z kajetan mówiła mi,że 80-90% sie przyzwyczaja.
A dostałem się tam pisząc maila, że stoje na oknie i zastanawiam się czy nie skoczyć, tak miałem takie stany wtedy i przyjeli mnie w ciągu kilku dni a normalnie czeka się ponad rok. Wiesz szumy zniszczyły mi na poczatku życie, jednak teraz wiem, że spokojnie można z tym żyć i żałuje że tyle przez nie straciłem. Nie popełniaj mojego blędu :)


Wiesz jesteśmy otoczeni ciągle dzwiękami, a szumy to też przecież dzwięk. Nie bój się tego dzwięku, wiem że jest denerwujacy. Wydaje Ci się żę szumy to niedzwiedz który hałasuje, gryzie i miesza w Twoim życiu, ale jak go zaakceptujesz i wpuścisz do życia, odstawisz leki okazuje się ,że to taki mały słodki niedzwiadek który po prostu często chrapie i troszkę irytuje :)
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

8 października 2018, o 22:56

Maqenzie pisze:
8 października 2018, o 22:29
Będę szczery, jeśli Twoje szumy nie są spowodowane uszkodzeniem komórek/synaps słuchowych co może potwierdzić Ci badanie otoemisji akustycznej, raczej na pewno miałaś je robione , niedosłuch może się właśnie tym spowodowany, to jedyna jak do tej pory metoda leczenia szumów to przyzwyczajenie się do nich.
Jeśli Twoje komórki słuchowe są sprawne to jest duża szansa, że jest jakaś inna przyczyna i wtedy jak najbardziej polecam Kajetany gdyż to zbiór najlepszych lekarzy.
Ja byłem u Dr bartnik w Warszawie ( specjalistka od szumów) w kajetanach i szpitalu, wszędzie ta sama diagnoza - przyzwyczaić się :) W kajetanach mi mówili że ponad 20% polaków ma szumy, a liczba ta ciągle rośnie.
Głównie hałas , stres i leki nas zabijają :/
Stosujesz tło ??? słyszysz szumy w pracy lub idąc spokojną ulicą ? Ja mam czasem tak że są mega głosne szum + pisk i wtedy wiadomo mega to denerwuje i wkurza, ale są też takie dni że jest praktycznie cicho . Najgorsze były początki z tym, pierwsze 3-6 miesięcy.
Musisz chyba mieć strasznie denerwujące te szumy :(
W naszej grupie powiedzmy 80% przyzwyczaiło się do nich po min. 1-2 latach i nie stanowią dla nich raczej większego problemu. Psycholog z kajetan mówiła mi,że 80-90% sie przyzwyczaja.
A dostałem się tam pisząc maila, że stoje na oknie i zastanawiam się czy nie skoczyć, tak miałem takie stany wtedy i przyjeli mnie w ciągu kilku dni a normalnie czeka się ponad rok. Wiesz szumy zniszczyły mi na poczatku życie, jednak teraz wiem, że spokojnie można z tym żyć i żałuje że tyle przez nie straciłem. Nie popełniaj mojego blędu :)


Wiesz jesteśmy otoczeni ciągle dzwiękami, a szumy to też przecież dzwięk. Nie bój się tego dzwięku, wiem że jest denerwujacy. Wydaje Ci się żę szumy to niedzwiedz który hałasuje, gryzie i miesza w Twoim życiu, ale jak go zaakceptujesz i wpuścisz do życia, odstawisz leki okazuje się ,że to taki mały słodki niedzwiadek który po prostu często chrapie i troszkę irytuje :)
Dzieki za slowa otuchy :friend: ja tez juz kilka razy mialam najczarniejsze mysli...i w sumie do tej pory mnie nachodza czasami,ale nie mozna sie poddawac bo przeciez ludzie na swiecie maja gorsze choroby..mam daleko do Kajetan,ale chyba sie zapisze.Jak sie mierzy ten poziom glosnosci szumow?jest jakis program na you tubie?ile Tobie wyszlo?Kurcze jednak faktycznie wsparcie osob co tez to przechodza bardzo duzo daje.Czlowiek od razu czuje sie zrozumiany i ze nie jest z tym sam.Prawda jest taka,ze ludziom ktorzy tego nie doswiadczyli,ciezko jest sobie wyobrazic co czujemy.Wiem to po swoim otoczeniu,choc niewiele osob tak naprawde wie,ze to mam
AnnaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 29 kwietnia 2018, o 19:28

13 października 2018, o 23:00

Czy mozecie prosze podac nazwe tej grupy na face booku. Dziekuje
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

13 października 2018, o 23:15

AnnaJa pisze:
13 października 2018, o 23:00
Czy mozecie prosze podac nazwe tej grupy na face booku. Dziekuje
Jakiej grupy ? Jeśli chodzi o grupę Divina to nazywa się zaburzeni na facebooku ale to grupa tajna . :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
AnnaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 29 kwietnia 2018, o 19:28

15 października 2018, o 22:36

Chodzi o ta grupe ktora przewinela sie w tym watku.
„Mamy nawet sporą grupę na FB odnośnie szumów“
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

15 października 2018, o 22:48

AnnaJa pisze:
15 października 2018, o 22:36
Chodzi o ta grupe ktora przewinela sie w tym watku.
„Mamy nawet sporą grupę na FB odnośnie szumów“
Tez cierpisz na szumy uszne?
Maqenzie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 25 kwietnia 2018, o 12:40

23 października 2018, o 21:29

AnnaJa pisze:
13 października 2018, o 23:00
Czy mozecie prosze podac nazwe tej grupy na face booku. Dziekuje



https://www.facebook.com/groups/405882799758163/
Proszę , grupa zamknieta wiec nikt nie bedzie widział waszych wpisów ;)
AnnaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 29 kwietnia 2018, o 19:28

7 listopada 2018, o 18:30

Tez cierpisz na szumy uszne?

Troche tak, u mnie sa spowodowane ubytkiem sluchu, mialam na to badanie, nie mam ich caly czas tylko w nocy, czyli jak jest cicho.
Pisk slysze w lewym uchu, ale tylko jak je zatkam. Chociaz dzisiaj w nocy slyszalam pisk delikatny bez zatkania ucha. I dwa razy mialam pisk w prawym uchu przez kilka minut, wtedy bardzo sie wystraszylam, nie tego ze cos mi jest tylko wlasnie ze uruchomi mi sie pisk na stale.
Jak sie klade spac i jest cicho to slysze cos jakby z oddali a jednak w glowie, cos tam w uszach pracuje.
Ja bylam u tego lekarza http://kinetic-cna.pl/ Adam Pabis, mialam badanie jakies specjane i wyszedl ten niedodluch na wysokich tonach, i te moje szumy wg tego Pana byc wyleczone w ciagu 2-3 miesiecy

Oto moje badanie ( kopiuj wklej)
Podejrzenie
Audiometria tonalna wysokoczęstotliwościowa
Prawe ucho - normalny próg słyszenia od 125 Hz do 13 kHz bez ubytku słuchu komórek słuchowych wewnętrznych i zewnętrznych. Od 13 do 15 kHz nagły ubytek słuchu na poziomie 50-65 dB. Od 16 do 20 kHz stopniowy ubytek słuchu na poziomie 70-80 dB.
Lewa ucho- normalny próg słyszenia od 125 Hz do 14 kHz bez ubytku słuchu komórek słuchowych wewnętrznych i zewnętrznych. Od 16 do 20 kHz stopniowy ubytek słuchowy na poziomie 70-80 dB.
Przyczyna szumu usznego oraz wyniki ABR/ASSR
Nagły ubytek słuchu po prawej stronie na poziomie 60-70 dB w zakresie od 13 Hz do 15 kHz doprowadziło do zwiększenia ekscytacji neuronów i wzmożonej ich pracy w jądrach ślimakowych (śródmózgowie) oraz aktywowanie synapsy Cylax of Held która znajduje się bardziej po lewej stronie co tworzy wrażenie, że sygnał jest po lewej stronie. Aktywność synapsy jest słyszalny jako lekki pisk. Pod komórkami po badania ABR widoczne spore zniszczenie włókien i szerokie pasmo ukrytego ubytku słuchu (zanik nerwu słuchowego oraz synaps ribbon).
Wstępne rozwiązanie i kwalifikacja
Dieta i aktywność fizyczna, aby zwiększyć produkcję białek neurotropowych BDNF
które są zaburzone pod wpływem produkcji zbyt dużej ekscytacji synaps oraz końcówek aksonalnych (Axonal Initial Segment). Odbudowa unerwienia będzie trwała do 2-3 miesięcy. Dieta do zastosowania na stronie portal.kinetic-cna.pl
a) Dieta i aktywność fizyczna służąca zwiększeniu produkcji białek neurotroficznych BDNF pochodzenia mózgowego do odbudowy nerwu słuchowego redukcji nerwicy stanów lękowych po przez wyregulowanie receptorów CB1, CB2 w układzie endokennobinoidowym.

Zalecenia diagnostyczne
Badanie poziomu białek neurotroficznych BDNF
Badanie Serotoniny
Cholesterol HDL i LDL
Glukoza
Badanie DHEA Neurosterydy
Test PUFA Omega 3 omega 6 ( Olej arktyczny )

A wiec badania zrobilam wszystkie oproch bialek BDNF i Omega. Wszystkie wyszly ok, a te BDNF nie wszedzie mozna zrobic, planuje ja w grudniu we Wroclawiu.
Dostalam informacje ze jak te tez beda OK to mozemy rozpoczac terapie.

Jezeli chodzi o diete to moge co wyslac, ta ktora sciagnlam z ich strony, generalnie jest to dieta w kierunku LOW CARB, lub weglowodany tylko po lub przed wysilkiem fizycznym. A sport sa cwiczenia silowe przykladowe.


Mam dobre aplikacje z roznymi dzwiekami, mnie uspokaja szum moza. to sa wlasnie aplikacje na Tinnitus. Jak na razie poniewaz nie jest to glosne, moge ignorowac, jak sie skupie na tym to problm, jak mysli skiruje w innym kierunku to OK.

Pozdrawiam Cie serdecznie.
PS Musze czesciej tu zagladac, a niestety robie to tylko jak mam gorszy dzien... i szukam pocieszenia.
Jak masz jakies pytania to pisz.
AnnaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 29 kwietnia 2018, o 19:28

7 listopada 2018, o 18:37

Aha i jeszcze jak pojawiaja sie to sobie mowie aha i znowu orkiestra gra, troche jak Rada Maqenzie z niedzwiadkiem.
generalnie ta cala panika i newica to niezle wyzwanie w rozmowach z samym soba.
AnnaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 29 kwietnia 2018, o 19:28

7 listopada 2018, o 18:39

Maqenzie pisze:
23 października 2018, o 21:29
AnnaJa pisze:
13 października 2018, o 23:00
Czy mozecie prosze podac nazwe tej grupy na face booku. Dziekuje



https://www.facebook.com/groups/405882799758163/
Proszę , grupa zamknieta wiec nikt nie bedzie widział waszych wpisów ;)
DZiekuje ci, ten link u mnie nie dziala :( Moze znajde po nazwie?
AnnaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 29 kwietnia 2018, o 19:28

7 listopada 2018, o 18:43

Mam jeszcze juz od dobrych kilku lat stukanie w uszach pzy przelykaniu, pstyki takie, to tez jest dluga histroria, w kazdym razie ignoruje je, nie zwracam na nie uwagi.
ODPOWIEDZ