trzymajcie proszę kciuki za wojownika,który gdzieś we mnie siedzi i czasem ze mnie wyłazi i walczy do upadłego,musi się udać

dodam,że miałam najniższą możliwą dawkę 37,5 i od razu jazda bez trzymanki...
Mam nadzieję, że ta wypowiedź nie jest radą dla innych użytkowników a jedynie informacją na temat własnych działań na własną odpowiedzialność.Cezar pisze:Dla mnie póki co najlepszy lek na depresje. Co do picia alkoholu to mogę do niego pić do bólu piwo, wódkę itd. i nie czuję ,żadnych skutków ubocznych.