Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Agorafobia, depresja Pomocy

Ten dział jest dla wszystkich, którzy którzy chcą się podzielić swoją drogą obecnego leczenia bądź całkowitego dojścia do wyzdrowienia.
Porady, wskazówki, nadzieja, to sens tego forum.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Rapiicoco
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 27 października 2024, o 15:11

22 lutego 2025, o 12:46

Pomocy mam juz dosyć
Cierpię na agorafobie i depresję, dawalo to we znaki ale epizodycznie pare dni i bylo ok, a teraz tak dowalilo ze nie potrafie normalnie funkcjonować.
Miałem ost. dużo na glowie ciagly pospiech, brak czasu, i po tym czasie zauwazylem spadek energii i zmeczenie potem wyczerpanie psychiczne a na koniec przyszlo brak odczuwania czegokolwiek pozytywnego. Przychodzilo to tydzien po tygodniu wyraznie odczuwalne az sie tak nasiliło ze jestem na l4.
Jestem na poczatku psychoterapii, psycholog mowi zeby nic nie robic, zalecił sertraline ktora dostalem od psychiatry musialem tez odstawic opipramol (jeszcze biore 50mg)

Sertraline zaczalem brac 25mg przez 5 dni potem 50mg i powiem tak pierwsze 5 dni ok ale jak przeszedlem na 50 jakby troche zycia ze mnie uszlo jakby jeszcze mniej energii.

Ogólnie jestem ciagle zmeczony nie mam na nic sily, nie odczuwam zadnej radości ani nic pozytywnego zadnych pozytywnych emocji, juz sam nie wiem czy to przez sertraline czy poprostu tak mnie dopadlo.

Biore ten lek juz 3 tygodnie i zadnej poprawy a powinna juz jakas byc albo ten lek spowodowal taki stan.
Moze podniesc dawke do 100mg, rozmawialem z lekarzem mowil ze przez 4 tyg nie zwarac uwagi na ten lek i ze nastepnym razem podniesiemy dawke do 100 ale jak chce moge sam sprobowac podniesc dawke a jak bede sie gorzej czuł to wrocic do 50mg.
Aha no i libido calkowicie juz spadlo.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

22 lutego 2025, o 13:57

Co do leków nie pomogę, bo lekarzem nie jestem ani nie używałem sertraliny.

Mogę Cię pocieszyć jeśli chodzi o libido. U mnie od dwóch miesięcy od kiedy dopadła mnie nerwica tak jak u Ciebie. Wafel jakiś taki kruchy. Dodatkowo co mnie zdziwiło, (kobiety nie czytać) wydaje mi się, że nawet kiedy "śpi" to jest jakiś taki mniejszy co z początku mnie przerażało. Pewnie to wszystko robi stres.

Także nie wiem jakie masz z tym związane objawy, ale są jak widać różne jazdy.
Awatar użytkownika
Rapiicoco
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 27 października 2024, o 15:11

22 lutego 2025, o 14:34

Tak jak wyzej napisałeś mam to samo, " ukrył się w ciemności " ale to podobno wpływ antydepresantow niestety czesto u męskiej części te leki tak działają, no i sama nerwica też robi swoje, fakt że dla facetów może być to przerażające.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

22 lutego 2025, o 15:08

Wiesz co ja SSRI biorę od 9 lat, ale dopiero jak teraz wróciła aktywnie nerwica to mam takie problemy. Wcześniej na samych antydepresantach było ok .

Także chyba sama nerwica i ciągły stres tak wpływają na nasze męskie sprawy. Pewnie podwyższony kortyzol ma na to wpływ, choć nie wiem. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie akurat...

Dla ciekawostki powiem Ci, że mój pierwszy atak nerwicy, co zapoczątkowało moje lęki były właśnie związane z przyrodzeniem. Nagle w głowie pojawiła się myśl, że jest jakiś mały jakby zaraz miał zniknąć . To było straszne. Chciałem już jechać z moją na pogotowie ... Dlatego do tej pory mam na tym punkcie bzika i cały czas niestety to kontroluję.
Awatar użytkownika
Rapiicoco
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 27 października 2024, o 15:11

22 lutego 2025, o 15:38

Tu może jest klucz i podoba twojej nerwicy a ciągła kontrola i skupianie uwagi na tym punkcie powoduje podtrzymanie tego stanu.

U mnie jest tak że nie wiem kiedy był pierwszy napad leku I co go spowodowało, wiem że ciągle zmeczenie brak energii ciężka glowa ciągnie mnie na dół jakbym nie był sobą.
A najgorsze jest to że nikt nie potrafi mi pomóc a ja sam nie wiem co robić, psycholodzy twierdzi żebym nic nie czytał nie robił bo nawet rozmowa chec wyżalenia to unik który szkodzi.

A jak ty miałeś z ssri ? pomogły na początku? dlugo czekałeś na efekty.

Co do kortyzolu warto zbadac jego poziom we krwi jak i testosteron u mnie ponizej normy
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

22 lutego 2025, o 15:58

Zacznę od tyłu. Ja nie robię żadnych badań bo po prostu nie chce się nakręcać. Zaraz wyjdzie jakiś niedobór w krwi np to już będę miał znów tydzień wyjęty z życiorysu. Tak samo było z mierzeniem ciśnienia w moim przypadku. Póki mam aktywna nerwicę to nie chce chodzić po lekarzach. Ostatnio miałem jelitowke a lekarka mówiła że może zrobić kolonoskopię, bo w pewnym wieku już trzeba. Wiesz jak to na mnie działało i wiesz co już zacząłem sobie wymyślać w głowie. A to była tylko grypa żołądkowa.

U mnie ssri dopiero za 3 czy 4 zmiana leku zadziałało. Także trwało to z 4 miesiące w 2013r. Od tego czasu biorę z przerwami antydepresant który wtedy mi pomógł. Niestety z małymi przerwami, bo to mój 3 nawrót. Po 2 epizodzie nerwicy już w ogóle nie odstawiałem całkiem leku, tylko zmniejszyłem dawkę. Mimo to w grudniu zeszłego roku i tak mnie sieklo. Teraz stoję przed powrotem do dawki terapeutycznej...

Dla pocieszenia też Ci powiem, że siekło mnie tak, że byłem z początku całkiem sparaliżowany umysłowo. Dosłownie ... Teraz minęły 2 miesiące, jest źle ale już dużo lepiej mimo wszystko..

U mnie zauważam, że chyba ta hipochondria w dużym stanie utrzymuje moja nerwicę. Co chwilę słucham swojego ciała, żeby tylko zauważyć jakiś objaw i wymyśleć sobie jakąś dolegliwość. Wystarczy że boli brzuch, boki bark, boli głowa itp
ODPOWIEDZ